Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

[xandra]

Biedna kicia, ale trafiła...

oplułam monitor

A co do oblewania... Hmmm, hmmm - pomyślimy (wstęp tylko dla miłych ciotek )

tak, tak, taaak
(było od razu napisać, że nie jestem zaproszona )

[Kicorek]

Biedna kicia, ale trafiła...

Nie ma to jak dobre słowo z rana

(...)

A co do oblewania... Hmmm, hmmm - pomyślimy (wstęp tylko dla miłych ciotek )

U mnie zawsze możesz liczyć na dobre słowo

Hmmm.... nie do końca to do mnie pasuje, bo ja jestem BARDZO miła

[Maryla]

Chyba powinnam zmienić tytuł na "Diabelska piątka" albo jakoś tak...
Do moich słodkich futrzaków oficjalnie dołącza Rezeda - jedna z Panien Prażanekm ostatniego miotu tymczasów, który jest u mnie od listopada.
Rezedka zauroczyła nas i podbiła nasze serca, już wiemy, że się z nią nie rozstaniemy. Na razie galopuje po domu w towarzystwie sióstr i chyba jeszcze nie wie, że jest na nas skazana ;)

ciekawe jakie to ma dla niej znaczenie

[Aleba]

No nie wiem...
Niektórzy jej tu już współczują, więc mogłaby na przykład wpaść w depresję

[Maryla]

sorry że w tym wątku
ale ja bym strasznie się chciała dowiedzieć jak odbywa się taki wybór - że któryś z rozlicznych tymczasów zostaje na stałe

pamiętam jeszcze Gangsterka u Katy i Filipa u Atki
no bo u mnie zostawały zawsze jakieś przypadkowe

[Kicorek]

Ale Filip został wyadoptowany, tylko zdecydował, że wraca

[Aleba]

sorry że w tym wątku
ale ja bym strasznie się chciała dowiedzieć jak odbywa się taki wybór - że któryś z rozlicznych tymczasów zostaje na stałe

pamiętam jeszcze Gangsterka u Katy i Filipa u Atki
no bo u mnie zostawały zawsze jakieś przypadkowe

To nie wybór. To serce.
Myśl o oddaniu tego kota mnie wręcz boli. I rozum i rozsądek nie ma tu nic do gadania.
Przy czym ja zawsze mam kłopot z rozstaniem się z tymczasami (z jednymi bardziej, z innymi mniej, ale jednak zawsze mam) i na moje jękolenie, żeby może zostawić sobie tego kotka mój TŻ zawsze twardo sprowadzał mnie na ziemię i przywracał do pionu. W przypadku Rezedzi nawet on wymiękł...

[Aleba]

Nasz najmłodszy koteczek dzisiaj w nocy wmeldował nam się do łóżka. Najpierw łazikowała mi po poduszce i pomiaukiwała, jak już się obudziłam na tyle, żeby zacząć ją głaskać, pomiaukiwanie zastąpiło mruczando. A potem gruby ciepły koci wałek wepchnął się pod kołdrę i tam przytulony do mnie, mrucząc na potęgę, zasnął...

[Kicorek]

A mój najmłodszy koteczek nie śpi ze mną. Dopiero rano, jak już muszę wstawać, to przychodzi
Bo koty są złośliwe

[Aleba]

Kocurzaki zainaugurowały na dobre sezon balkonowy - ponieważ w powietrzu czuć wiosnę, a na balkon słonko pięknie świeci, spędzają tam ile się da czasu. Szczególnie Blusia, ona kocha balkon, latem prawie się tam przeprowadza.
W ramach prezentu nabyliśmy im więc dzisiaj w hurtowni wiklinowy koszyk z materacykiem - do postawienia na balkonie właśnie. Koszyk na razie stoi w pokoju, bo wszystkie koty po kolei muszą go wypróbować. Testowanie zaczęło się jeszcze zanim odwinęliśmy kosz z folii, a potem tylko obserwowaliśmy nieoczekiwane zmiany miejsc - co któryś kot wstał, zaraz jego miejsce zajmował kolejny W tej chwili Malucci leży w koszu i daje do zrozumienia, że zamierza tam spędzić noc.

[xandra]

taaak...
ta herbata, Olu, jest nam pisana

[Aleba]

No proszę...
Moc przyciągania tego kosza jest zaiste wielka, nawet na Ciebie działa

[xandra]

kosz, kosz, pfff
po prostu znow chcę zobaczyć socjopatologię psychozy maniakalnej - czy jak to tam było

[Kicorek]

Ja tam mogę obejrzeć kosz

Dlaczego osiem kotów w podpisie? Coś mi umknęło?

[Aleba]

Ciotka, to zanim się wprosisz na oglądanie kosza, marsz do wątku Panien Prażanek i doczytuj
Ramona od soboty buszuje w nowym domu.