» Czw lis 27, 2014 21:22
Re: PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!
Pobyt u Kotów rozpoczęłam od zdjęcia ogłoszenia o adopcji Żbiczka-ciągle jaszcze wisiało.W klatkowym 2 czarni Bracia CXXXI/14 mają się dobrze.Apetyty dopisują,kurczak zjadany jest w dużych ilościach,pięknie kuwetkują-mimo,iż nie ma żwirku tylko znowu ręcznik papierowy.Nie syczą już,nie fukają,z zaciekawieniem obserwują co się robi,a jeden nawet wywala brzuch do głaskania i mruczy jak traktor.W żółtym podrostki super-krówkowy Charlie 726/14 najchętniej przyssałby się do człowieka.Uwielbia noszenie na rękach i leżąc wtedy na grzbiecie wywala brzuchol do głaskania.Lubi tez leżenie na kolanach.Czarny Czaruś CII/14 na początku dziczył trochę,uciekał przede mną,ale potem już sam wywalał brzusio do głaskania.Biega jak szalony,roznosi pokój,pięknie się bawi sam,ale też rozruszał Charliego i ganiali obaj.Chłopaki bardzo lubią kurczaka gotowanego,a Charli również wołowinę surową.Czarek bezwzględnie musi iść na dokocenie i to do młodego kota.Jego rozpiera energia i radość życia jakkolwiek by to zabrzmiało o kocie w schronie.Pan Blakot łaskawy dziś ,zjadł dużo wołowiny ,dremies,dał się nosić na rękach.Prawie 2 godz urzędował w całym A1 poza pokojami klatkowym i żółtym ,a ja przy drzwiach wejściowych .Bardzo Mu się podobało ,do Jego pokoju zwabiłam Go potem na wołowinę.Dziś nie było żadnej adopcji.Jutro rano mają dać do A1 dwie Kotki,ale nie wiem które.Burasia 647/14,cofnięta z adopcji ,czarny Zenon 819/14,mizerna Malutka z klatkowego 883/14 i Czarnuszek 773/14 zwrócony po 2 dniach z adopcji ,bo podobno nie trafiał do kuwety-w schronie pięknie z niej korzysta,a który złapał grzyba mają się podobno lepiej.Próbowałam negocjować coś w sprawie Emilki.Agnieszka z archiwum stwierdziła,że po tym co ta kobieta wygadywała wet nie mógł podjąć innej decyzji.Tamta przedstawiła Emilkę jako dziką dzicz,na dodatek agresywną.Ale potem rozmawiałam z Agnieszką z A1-czy skoro teraz stoją 2 puste adopcyjne pokoje,a od jutra 1,to czy nie można w jednym umieścić Emilki,zamknąć Ją,zabrać klucz i napisać kartkę,że nie wolno tam wchodzić nikomu poza Agnieszką i Moniką,bo Kota ma kwarantannę.Zawsze to lepsze siedzieć nawet samej w pokoju niż w klatce w kuchni przez 2 tygodnie !!!Agnieszka powiedziała ,że jeśli udałoby się zgodę na to uzyskać ,to ona nie ma nic przeciwko temu.Dlatego moja gorąca prośba o rozmowę w sobotę z kimś kto decyduje o Emilce.A może uda się wyprosić takie rozwiązanie? Będę u Nich jutro.
