
Moderator: Estraven
barbarados pisze:No to je nauczy . Bawić się gumową kaczką i już niedługo bedziesz rzucać trzy kaczki . Na raz



kaja888 pisze:Dorciu kociaki są boskie, znowu je wychuchasz, wydmuchasz i znjadziesz najlepsze domki na świecie
pochłaniają ją w niesamowitym tempie ,a porządne jedzenie i takaż sama kupa cieszy najbardziej

kuba.kaczor13 pisze:Dorcia , a może pojedziesz z nami ? kilka godzin luzu w niedzielę by się Tobie przydało![]()

dorcia44 pisze:kuba.kaczor13 pisze:Dorcia , a może pojedziesz z nami ? kilka godzin luzu w niedzielę by się Tobie przydało![]()
pracuje to raz ,a dwa nie zostawię na tak długo maluszków.
Dzięki jednak za propozycję![]()
Miałam dziś straszny dzień ,mój Tytuś mało się nie udusił ,jadł i się zadławił ,ale tak jak nigdy ,zrobił kupę pod siebie ,nie mógł oddychać ,ział ,język fiolet ,złapałam jak dziecko ,głową w górę ,ale nic nie dało ,zaczął się chwiać ,ział coraz bardziej .
Spanikowałam ,trzęsło mną i biegiem się ubierać .
Tytek próbował oddychać ,aż zaczął wymiotować i udało się.
Nawet nie jestem wstanie napisać co czułam...![]()
![]()
dorcia44 pisze:(...)złapałam jak dziecko ,głową w górę (...)

Słupek pisze:dorcia44 pisze:(...)złapałam jak dziecko ,głową w górę (...)
Głową w dół! Głową w dół! Nie w górę!
I potrząsać głową w dół.
Ostateczna metoda (trzeba uważać) to wziąć pyszczek z noskiem w swoje usta i wciągnąć powietrze. Uważać trzeba, żeby samemu się nie zadławić, no i na płucka malucha.
To jest sposób ostateczny na małe dzieci, jak się zadławią i nic nie pomaga, ale ponieważ się boję, że Kumiko się chrupkami zadławi (bo od czasu jak je z ręki, to bierze od dołu), to go zaadoptowałam na kota. Nie wypróbowałam, ale skoro na dzieci działa, to na kota też powinien. Na specjalistycznym kursie pomocy przedmedycznej tego sposobu mnie nauczono, to się dzielę, bo może się przydać. Oby nie.
Biedny Tytuś, biedna Dorotka...
Grosik przelałam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, koszka i 47 gości