12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 21, 2013 22:27 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Cudak1 pisze:A ja znów miałam chętną osobę do adopcji koteczki... Jakaś pani zadzwoniła i powiedziała, że pilnie potrzebuje kociaka, bo ich kotka samochód przejechał i dzieci płaczą. Powiedziała to tak, jakby zabawka się zepsuła i potrzebna jest nowa :|

Jeden kociak w tą, jeden w tamtą...

Masakra! Co za ludzie!
Obrazek Obrazek

AlfaLS

 
Posty: 620
Od: Pon sie 10, 2009 22:07
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 22, 2013 10:31 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Nawet nie pytałam, ile wcześniej kotów mieli... ale przejechana koteczka też młodziutka była, kilkumiesięczna i jeszcze ta pani pytała, czy jakby wzięli tą kotkę ode mnie i wypuścili na podwórko, to czy nie ucieknie im.

Dlaczego tak ciężko znaleźć odpowiedzialny dom? :( Nie mogę jej przecież wiecznie trzymać w klatce, tym bardziej, że już "za chwilę" opieka nad nią nie będzie i dla mnie łatwa...

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw lis 28, 2013 0:02 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

nelka83 pisze:........do smarowania łysych placków....

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Zdjęcia podblokowego bezdomniaka. Zrobiły mu się łyse poprzeczne placki na karku (mniej lub bardziej widoczne, zależy jak trzymał głowę) i z tyłu na tylnych łapkach. Telefonicznie, weterynarz doradziła mi Advocata na kark (35 zł), wcześniej odrobaczałam go pastylkami w jedzonku. Zastosowałam z początkiem lipca i te na karku szybko zniknęły. Jak widać w sierpniu już było podleczone.
Dłużej były na łapkach, ale te to podejrzewałam, że wygryzał.
Kot się ładnie oswoił i ma domek więc nie wiem czy łapki ma wygojone całkowcie.

Nas troje

Avatar użytkownika
 
Posty: 317
Od: Sob kwi 09, 2011 11:31

Post » Pt sie 15, 2014 16:31 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Znajoma z tych okolic opowiedziała mi parę dni temu, ze wzięła kociaka od pani, która ma 9 kotów. Kociak zakatarzony, ale jest w trakcie leczenia. Zrozumiałam, że został przez panią o 9 kotach znaleziony, a nie wyhodowany. Czy myślisz, że pani o 9 kotach to ta sama osoba, od której leczyłaś i wyadoptowywałaś koty?
ObrazekObrazek

boniedydy

 
Posty: 1622
Od: Śro wrz 11, 2013 22:05

Post » Pt sie 15, 2014 16:43 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

boniedydy pisze:Znajoma z tych okolic opowiedziała mi parę dni temu, ze wzięła kociaka od pani, która ma 9 kotów. Kociak zakatarzony, ale jest w trakcie leczenia. Zrozumiałam, że został przez panią o 9 kotach znaleziony, a nie wyhodowany. Czy myślisz, że pani o 9 kotach to ta sama osoba, od której leczyłaś i wyadoptowywałaś koty?

Witaj
jest kilka miejsc, gdzie kotów jest więcej niż przeciętnie, więc trudno mi powiedzieć skąd kociak mógł zostać wzięty... z jakiej ulicy chociaż wiadomo?

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt sie 15, 2014 18:42 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Już się dogadałyśmy, że to zapewne inne miejsce i inna osoba :) Bardzo dziękuję, Cudak1, za oprowadzenie po kociej Stepnicy. Chapeau bas za to, co robisz dla stepnickich kotów.
ObrazekObrazek

boniedydy

 
Posty: 1622
Od: Śro wrz 11, 2013 22:05

Post » Pt sie 15, 2014 21:12 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

:ok: :ok: :ok:
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 16, 2014 12:29 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

boniedydy pisze:Już się dogadałyśmy, że to zapewne inne miejsce i inna osoba :) Bardzo dziękuję, Cudak1, za oprowadzenie po kociej Stepnicy. Chapeau bas za to, co robisz dla stepnickich kotów.

A ja dziękuję, że mogłam oprowadzić :) i miło było poznać Ciebie :)
Odezwij się, jak będziesz kolejnym razem, to i koty z niniejszego wątku odwiedzimy. Dawno u nich nie byłam...

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon sie 18, 2014 19:30 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Odezwę się na pewno!
ObrazekObrazek

boniedydy

 
Posty: 1622
Od: Śro wrz 11, 2013 22:05

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 44 gości