» Sob kwi 20, 2013 8:43
Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .12
swojego kotka uważam za swoje kochane dziecko.
Chcieliśmy niedawno (i wciąż chcemy) zaadoptować drugiego kotka, najlepiej kocicę. Zwróciłem się z tym do was już jakiś czas temu, ale no niestety Pani która kotka w domu trzyma 'nie ma czasu' na spotkanie się ze mną, co więcej wyszukuje jakieś bezsensowne problemy. Zapraszam do siebie do domu, zapraszam abyście zobaczyli jak kot może być szczęśliwy
BARDZO PROSZĘ O WIADOMOŚĆ PRYWATNĄ Z INFORMACJĄ OD KOGO CHCIELI PAŃSTWO KOTA![/quote]
To chodzi pewnie o mnie
Panstwo adoptowali ode mnie kota DROPSA,jednego z 9 kociaków zabranych z dachu z kk
Od pierwszego dnia kociaki jadły samodzielnie,zostały odrobaczone,wyleczone i potem zaszczepione
część z nich przebywało u funan i miały tam super opieke(karmę,leki,szczepienie)
Dropsik został wyadoptowany już zaszczepiony i całkowicie samodzielny
Dom adopcyjny zobowiązał się do karmienia kota dobrą karmą,kontynuacji leczenia oczu(po kk),i nie był parterem
Po jakimś czasie wyraził chęć adopcji kotki Klodi(całej białej,po sterylce,ok rocznej,zabranej z ulicy na DM)
Umówiłam się z Panstwem na wizytę przedadopcyjną,jednak w związku ze sterylizacjami,które zajmują mi dziennnie od 10 do 13 godzin oraz sytuacją zaistniałą w lisiarni nie znalazłam czasu ani sił aby tam pojechać,o czym powiadomiłam DOM
Poza tym Pani przesłała mi adres DS Dropsa i okazało się,że teraz DOM jest parterem a Klodi jest kotką,która na parterze z niezabezpieczonym oknem niestety nie może zamieszkać z oczywistych dla nas powodów(DOM jest w centrum miasta przy ruchliwej ulicy)
Zaproponowałam Pani kota Mikołaja pingwinka,który nie pamięta dworu i jest duża szansa ze nie nawieje.Niestety pingwinek nie może być,chociaż kocha innne koty a to był główny warunek
Do abwc
Jeden z kotków z dachu faktycznie umarł u mnie w domu,mimo ze był zaszczepiony.Nie jestem pewna czy nie umarłby gdyby szybciej znalazł dom.Skąd ta pewność u Pan,że tak by było???Jakie ma Pan podstawy,aby tak pisać?
Dbam o koty najlepiej jak umiem.Leczę je i mimo,że mam ich zawsze b dużo karmie je najlepszymi karmami,bo wiem jakie to ważne
Twierdzenie,że kot woli gorsze gatunkowo karmy,to tak jakby Pan twierdził i godził się, aby Panstwa dziecko jadło same czipsy popijając je Colą.Mimo,że dzieci by tak wolały jeść, myślę ze zdrowy na umyśle rodzic nigdy by na to nie pozwolił
Zobowiązaliście się Panstwo do żywienia kota wg naszych zaleceń.Czy mam uważać,że Państwo mnie okłamali?
To jest jakaś paranoja...
to ze nie mogłam przyjechać,bo zajmuje się kotami,które nikogo nie obchodzą,jest b złe ale to że ktoś zobowiązuje się do czegoś w mowie i pismie a potem ma to gdzies jest oki
I to jest własnie przykład na to jak nalezy być czujnym przy adopcji bo ludzie naopowiadają Ci co tylko chcesz usłyszeć,zrobia wszystko,aby dostać kota a potemi tak zrobią jak będa chcieli
Nikomu nie można zaufać
Proszę o wizytę poadopcyjną u Dropsa i wysłanie mi na forum proponowanych terminów wizyty
