Autentycznie było widać radość w oczach opiekuna i kota
Tygrysek już u siebie w domku


bury kastrat-518/11
od 7 11 w schr
kicia z mieszkania z ulatniajacym sie gazem

krówek- 505 /11 - ten się zwie Karax
od 30 10 w schr

Karax, Mex, Jaruszka oraz mały burasek i Mortimer to prawdziwi miziacy, którzy czekają nie tylko na domek ale chwilę uwagi i zainteresowania
tańczą i barankują by zwrócić na siebie uwagę
Indira pomiaukuje pełna pretensji głośno i zawadiacko
a Dusia niestety jak obraz w tym samym miejscu, skulona i bez oddechu..
Latino też ma wielkie oczy, wystraszona nie wie gdzie jest i co się dzieje..może przejdzie te stan

Mamy sporo teraz miziaków na kociarni ale i w klatkach..
nie starczyło rąk do głaskania
ciemno i zimno po 16stej nieciekawie na kociarni
koty tłoczą się w boksach z zimna
Kulas standardowo przywitał mnie paroma syknięciami a potem traktorek włączył i domagał się głaskania

Roland - drobny nieśmiałek jeszcze czasem bywa płochliwy ale głaskanie bardzo sprawia mu przyjemność
Balladyna bardzo głośno mruczy wręcz siłą wciska się przed inne koty bo chce być pierwsza w głaskaniu
Dzikuski drobniejsze i te większe bez zmian - Forest i Pati dali się pogłaskać ale w środku i jakby zaskoczenia a to się nie liczy


Tarika ... rzeczywiście coraz gorzej, chudnie też, nie wiem co to będzie z nią dalej, więc kciuki



Zafira szukała kolanek,
Zynga szukała much,
Walter - zaczepki
Fiona zawodziła co jakiś czas i z liścia każdemu kto chciał przejść z pomieszczenia na wybieg i na odwrót

a Karolinka udawała dzikuska, a potem przypomniała sobie, że już się tak nie boi i lubi być głaskana za uszkami i po pleckach

teraz akcja z Karolinką - usadowienie ją na kolankach


Emanuel w miarę spokojnie chociaż zaczepiał i ganiał za innymi jak to w jego zwyczaju. Dba chłopak o formę

z Manolo o wiele lepiej - oczko ładnie się goi - też z niego miziaczek tylko taki skromny

Na pierwszej kociarni Hirohito oraz Finito są naprawdę przekochanymi miziakami

Szczególnie słynny z ''jednego jajka'' Hirohito patrzy z miłością i utęsknieniem za człowiekiem - można się wzruszyć

Agrypina bez zmian - ale jak się przyjrzeć jakby zniecierpliwiona nowymi kolegami i czasem....jakby ludźmi
