KOCIA CHATKA nieustannie kociaki szukają DS i DT

za Miodka

U ludzi rzęsistek jest wredny ale do wyleczenia, trwa to długo i trza powtarzać kuracje . Może by tak kotu dać Furazolidon i zobaczyć jakie te kupy będą??Zresztą już kilkakrotnie pisałam żeby przy biegunkach zamiast nifuroksazydu dawać furazolidon bo ma szersze spektrum i może być bez obaw podawany kociastym??

Dzwoniła Ewa rozmawiała z p. Moniką Miodek za chwilę będzie miał operację, w skrócie prawdopodobnie chodzi o skręt jelit czy coś takiego - musi mieć operację

Tak że dziewczyny kciuki bardzo potrzebne za Miodka.

terenia1 pisze:Dzwoniła Ewa rozmawiała z p. Moniką Miodek za chwilę będzie miał operację, w skrócie prawdopodobnie chodzi o skręt jelit czy coś takiego - musi mieć operację
Tak że dziewczyny kciuki bardzo potrzebne za Miodka.

Ło matko Boska , coś takiego !!! mam nadzieję że lekarze coś poradzą na takie świństwo , biedny Mioduś . Ludzie trzymajta kciuki za powodzenie operacji Miodka . Może skończy się ta okropna niepewność co go spotkało

.

Miodzio - nieustające :ok:

Jak rano byłam w Almavecie to mówili, że z Miodkiem lepiej ale planowali go pomacać bo zakładali wgłowienie (czy jakoś tak) jelit czyli, że jelito weszło samo w siebie i przez to bardzo się zwężyło, cały zwężony kawałek trzeba wyciąć a zdrowe kawałki ze sobą zszyć. Ponoć u młodych kotów stosunkowo czestę. Jakby to nie było to i nic innego by nie wymyślili to i tak by musieli go całego otwierać i szukać co jest nie tak.... Oby operacja się powiodła...

Klimek dziś dostanie jakiś lek ale nie wiem jaki - potem napiszę - ten lek zabija rzęsitki ale (kurna :!:

) nie do końca - i jakaś mała ilość zostaje i przy każdym spadku odporności czy byle jakiej karmie zaś się namnaża i znów trzeba dawać ten lek i tak w kółko. Osobiście nie rozumiem czemu zafajdanego rzęsitka nie idzie wybić do końca

skoro część z nich padnie to czemu nie wszystkie :?:

Ok. 16 biorę Biedronka na kontrolę i przywiozę Klimka

Miodek

Dyżur zrobiłam na szybko więc - przepraszam ale nikomu nie wyczyściłam i nie zakropiłam uszu.
Strasznie mi żal Gracji - cały czas warczy. A Ty Dorotko nie mogłabyś jej (ona chyba jest spokojna) wziąść na czas choroby mamy Martynki?
Skończył się probiotyk - przynajmniej ten blister a nie wiem czy jest więcej, Longer nie dostał rano.
Faktycznie Gosiu znalazłam ten suchy intestinal :ok:

Zamknęłam Nelkę za oknem i puściłam Manię ale Nelka się przecisnęła i się pobiły - w efekcie Mańka nie ma żadnej szmatki do leżenia bo ledwo ją wrzuciłam do boksu w czerwonych rękawicach (wcześniej rzuciła mi się parokrotnie na nogę więc czasami przydałby się cały kombinezon spawalniczy :ryk:

).
Fretka wczoraj i dziś jadła mokre nie-podziubane.
Cytrynek ładnie jadł mokre dla dużych podziubane (bo dla juniorków nic nie ma), niestety wylał sobie wodę i ma zmienione legowisko.
Longerowi rzuca się na głowę - jak przyszłam skakał tam i z powrotem przez kuwetę, którą przesunął sobie na środek boksu.....

Mara ja zamykam Smołę za oknem a Nelkę w przedsionku.Smoła nie wyjdzie bo się boi.

balbina38 pisze:Mara ja zamykam Smołę za oknem a Nelkę w przedsionku.Smoła nie wyjdzie bo się boi.

Wiem, Smoła spoko - nawet z szafy nie zejdzie bo się boi, choć dziś Mańka chciała też się tam wybrać

Skąd w tym kocie tyle agresji?

za Miodzia

Aha bo zapomnialam napisac wczoraj - kupa Cytryna nie nadawala sie do badania bo byla zbyt mocno opanierowana :lol:

zwirkiem. Ale chyba damy spokoj z ta kupa bo juz sie wszystko unormowalo.
Mam zapotrzebowanie :ryk:

na malego rudaska, corka mojej znajomej, bede miala nad nim pelna kontrole - takze moze Cytrynek znajdzie domek w najblizszych dniach.
Gadalam z Cooki i sie zgadza bo poczatkowo miala zakusy aby go zabrac ale rodzice na 4 kota sie nie zgodzili, a ona tez nie na czwartego.

Jutro z rana zabieramy Longera na szczegolowe badania /musi byc na czczo/ powiadomie dyzurna.
Jest to polecenie odgorne :lol:

i mamy go prowadzic do konca w jednej lecznicy przez jednego lekarza tak jest chyba najlogiczniej. Chyba zeby byl szczegolne watpliwosci ale chyba nie.
On nie moze byc zamkniety caly czas w tym malym boksie bo zidiocieje juz mu sie cos dzieje w glowe i bedziemy go musieli leczyc ale tym razem psychatrycznie :roll:

Mara S pisze:
balbina38 pisze:Mara ja zamykam Smołę za oknem a Nelkę w przedsionku.Smoła nie wyjdzie bo się boi.

Wiem, Smoła spoko - nawet z szafy nie zejdzie bo się boi, choć dziś Mańka chciała też się tam wybrać Skąd w tym kocie tyle agresji?

Moim skromnym zdaniem to by trzeba juz maluchy oddzielic bo daja rade z jedzeniem, a Manke wysterylizowac jak najszybciej i niech idzie skad przyszla bo ona nie nadaje sie do adopcji ani do wspozycia z innymi kotami.
A skad ona sie wogole wziela? I kto jest odpowiedzialny za nia?

jadziaII pisze:
Mara S pisze:
balbina38 pisze:Mara ja zamykam Smołę za oknem a Nelkę w przedsionku.Smoła nie wyjdzie bo się boi.

Wiem, Smoła spoko - nawet z szafy nie zejdzie bo się boi, choć dziś Mańka chciała też się tam wybrać Skąd w tym kocie tyle agresji?

Moim skromnym zdaniem to by trzeba juz maluchy oddzielic bo daja rade z jedzeniem, a Manke wysterylizowac jak najszybciej i niech idzie skad przyszla bo ona nie nadaje sie do adopcji ani do wspozycia z innymi kotami.
A skad ona sie wogole wziela? I kto jest odpowiedzialny za nia?

Nie wiem co to znaczy odpowiedzialny w twoim mniemaniu?Manię ja przywiozłam mieszkała w pudle kartonowym przy sklepie spozywczym.A czy się nadaje do adopcji, czy nie okaże się gdy maluchy odstawi się od cycka i wysterylizuje.

No Mania to może być trudny przypadek.
Oprócz agreji- ataku, ostatnio i mnie po wypuszczeniu z boksu dziabała w nogę- ot tak sobie.
Miejmy nadzieję że to hormony :lol:

KOCIA CHATKA nieustannie kociaki szukają DS i DT

Kto przegląda forum