Pani, która dokarmia koty we wtorki i piątki jest sensowna. Można by się z nią dogadać, ale cholera wie czy i kiedy się ją spotka.
Te dwie pozostałe, które karmią to awanturnice, drą się na cały cmentarz jakie to one wspaniałe, bo koty karmią od 1,5 roku. Gdy golla czy PearlRain, już nie pamiętam która, wspomniały o sterylkach to były wręcz zniesmaczone.
Według mnie dogadanie się tak, żeby kotki były głodne nie uda się, za dużo ludzi je karmi ( pewnie jeszcze dokarmiają je inne osoby odwiedzające cmentarz ). Wywieszenie kartki... nie wiem sama.
Gdybam sobie tylko jak to wszystko ugryźć.
Asia, myślisz, że próbowanie w dzień powszedni ok. 16 nie ma sensu? Tylko rano albo wieczór?
Ty z gollą to chyba raczej " nocne dziewczyny" jesteście. Ja odpadam, bo do pracy nie wstanę na 8.
Zastanawiam się też co jeszcze można włożyć do klatki, żeby kotka się skusiła.