Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

[serum]

Witam...........Nawet nie chcę myśleć co sie mogło z tymi wszystkimi kotkami stać
Jakoś się trzymam ....najgorzej rano ...wcześnie rano 3,00-3,30 dużo myśli ,za dużo wspomnień i BÓL duszy....ONA spała w naszej sypialni......chyba nigdy nie wypiorę poduszki z mojego fotela przy toaletce.....jeszcze pachnie Majką ....wąchałam ją dzisiaj i czułam jak by była obok

[iza71koty]

Ja bym nie prała podusi ...

[iza71koty]

Wioruś przyszła paczka od Ciebie. Śliczności. A nie szkoda Ci tych bluzeczek z kotkami? Pięknie Dziękuję z Całego Serca. Napisz mi jeszcze jak brać tabletki. Kurcze takie wielkie opakowanie....Fortunę pewnie Cię kosztowały.

[iza71koty]

a calkiem mi z glowy wypadlo

mam nadzieje ze Frania jednak nie ma dzieciaczkow i ze uda Ci sie jeszcze ciachnac ja w tym roku bede trzymac kciuki mocno bo wiem ze nie bedzie to dla ciebie latwe zadanie

(nowy szary okienny kotek jednak ma oczko z tym ze jest cale we krwi tzn zalane krwia nie wiem czy on na nie widzi czy nie ale potwornie to wyglada )

Wiora myślę ze Frania ma jednak kociaki.
Jak będzie ze sterylkami dalej, zależy głównie od wizyt mojego Męza w domu, oraz mojej wydolnosci fizycznej. Jedno jest pewne. NOT nam juz nie pomoze, bo została odsunięta od tej sprawy.
Ja natomiast nie jestem w stanie sterylizować czterech kotek na raz. Ostatni incydent sterylkowy dał mi bardzo dużo do myslenia. Wybłagałam prawie samochód, bo dwie kotki były juz złapane. Była już umowa na dwie kotki. Zadzwoniłam, potwierdziłam, że idę łapać i że oddzwonię jak będę gotowa. Potem stałam w szczerym polu z dwiema złapanymi kotkami, cieżarnymi, które moga się okocić lada moment, zadzwoniłam, żeby sie umówić na odbiór i usłyszałam, że nie dostanę samochodu bo kotki maja być cztery. Wiora to nie dla mnie. Nie wspomnę juz o dalszym przebiegu tego dnia. Zmarnowany czas, czekanie cały dzień, niemożność uzyskania najprostszej informacji. Mogę pracować z kimś na kim polegam. W tym przypadku jestem zmuszona pracować sama. Swoim tempem i tyle, na ile mi warunki i mozliwosci pozwolą.

[serum]

na pewno nie wypiorę nie ma takiej opcji

[wiora]

Izus tabletka 1raz dziennie najlepiej w trakcie posilku
(nie kosztowaly az tyle zeby zbankrutowac )
bluzek w kotki nie zal mam inne wiec tymi podzielic sie moglam(tej bialej w ogole nie nosilam )

co do Frani to rozumiem sytuacje,wiem jak jest
tak sobie mysle ze uzbieram sama kase i jesli bedziesz miala mozliwosc to moze nasz dr Gugala ciachnal by ja
jesli taka opcja wchdzila by w gre to daj mi prosze znac

Serum ja po Stefanku mam jednego wibryska ktorego kiedys zgubil .trzymam go w woreczku strunowym i oczywiscie cale dwa albumy zdjec mojego najukochanszego kotka.

co do znikajacych kotow to jestem przerazona i porazona durnota ludzka
chcialabym aby kazdemu takiemu lapy poucinali,moze wtedy polowa idiotow zastanowilaby sie czy naprawde chce wyrzadzic krzywde.
k....a czego czlowiek nie zrobi dla pieniadza szlag mnie trafia i krew zalewa...

[serum]

Pomocy nie potrafię wstawić zdjęć

[wiora]

Pomocy nie potrafię wstawić zdjęć

na forum chcesz je wstawic czy gdzie?a i z jakiego programu probujesz je wstawic

[wiora]

bosz sama sie pocytowalam masakra jakas

[serum]

tak na forum z programu ImageShack

[iza71koty]

Wiora nie ma żadnej potrzeby płacić za sterylkę Frani. Będzie zrobiona tak samo dobrze, jak pozostałe kotki wysterylizowane w Tozie.Tam są naprawdę dobrzy lekarze. Chodzi o transport. Kotka musi być zabrana ode mnie i przywieziona w dniu sterylki. Nie może być tak,że kotka po tak wysokiej sterylce aborcyjnej, siedzi w lecznicy w kontenerku do nastepnego dnia. Wystraszona, głodna, na zasikanym posłaniu kilkanaście godzin, już dawno wybudzona. Muszę mieć możliwość obejrzenia dzikiej kotki po sterylce,Kiedy jeszcze nie jest wybudzona do konca. Po to , żeby po wielkości szwów ocenić, ile czasu musi u mnie spędzić po zabiegu. Dodatkowo mam możliwość od razu zapewnić jej spokój, świeże czyste posłanie oraz opiekę. Myślę że dla kotki, po tak poważnym zabiegu to wiele znaczy. Nie musi spędzać niepotrzebnych godzin w Lecznicy, gdzie są dla niej sami obcy ludzie i masa innych przerażonych kotów z różnych środowisk.Można by rzec że i ja wtedy w ten sposób ryzykuje zdrowie własnych kotów w domu.

[wiora]

Iza ok ale w razie wu to wiesz

Serum ja dzialam w photobucket ale przypuszczam ze tam jest tak samo a zeby wkleic zdjecia musisz wygenerowac z niego kod ktory pozniej nalezy skopiowac i wkleic do posta

[Cudak1]

tak na forum z programu ImageShack

Musisz wkleić wygenerowany "link bezpośredni" między [img]link%20bezpośredni[/img].

[iza71koty]

Ale miałam dzisiaj cieżki dzień Dziewczyny. Cały dzień łeb jak sklep. Nie wiem ciśnienie czy co? Myślałam ze zasnę na stojaco. Jednak najgorsza była koncówka dnia. Na moich oczach wychodzacy kot, mieszkajacych w poblizu Ludzi, wpadł pod samochód.Przezył i uciekł. Pognałam go szukać i powiadomić właścicieli. Znależlismy kociaka na ich podwórku.Był w szoku.Gdyby facet jechał odrobinę szybciej, kot zginałby na miejscu. Niewiem czy ma jakieś obrazenia wewnętrzne, Widziałam ze kuleje. Mieli z nim pojechać do Weta.Przy okazji tego niemilego faktu, dowiedziałam sie niestety znacznie gorszej wiadomości,dotyczącej śmierci Filipka.Notabene Filipek i Gagatek były kiedyś kociakami u tych państwa. Potem zamieszkały juz na dworzu i tak na nie trafiłam.A raczej one trafiły na nasza stołówkę.Obecnie maja kocurka i kotkę. Sa wysterylizowane, bo takie już dostali ze Schroniska.Całe szczescie. Jednak....mieszkamy wszyscy przy bardzo ruchliwej ulicy a koty niestety całe dnie i noce przebywaja na zewnatrz. Podobno nie moga usiedzieć w domu i sa zmuszeni je wypuszczać.Są ze sobą bardzo zżyte. To dzisiaj dzięki kotce, odnalezliśmy kocurka. Od pewnego czasu koty zamieszkały na moim podwórku, Spią w mojej komórce i codziennie czekaja na jedzenie.Kotka jest ostrozna. Jednak kocurek potrafi biegać przy samej ulicy, wskakiwać na drzewa i robić różne nieprzewidywalne rzeczy.Szłam karmić. Widziałam ze jest przy ulicy.Zawolałam go i celowo dołożyłam jedzonka do miseczki.Podbiegł i za chwilkę wrócił w to samo miejsce. Ale juz się nie zatrzymał ,tylko wybiegł wprost pod samochód. Jeden jedyny samochód, który jechał w tym momencie.Czułam ze tak będzie. Juz od pewnego czasu się tego obawiałam. To nie pierwszy raz kiedy go odciagałam od ulicy, a nawet przenosiłam z drugiej strony.

Wiora Bardzo mi przykro. Prawda jest niestety bardzo brutalna. Wiem ze nie powinnam o tym pisać, ale nie moge inaczej. Przepraszam.

[iza71koty]

Wiora jeszcze raz chciałam Ci Bardzo Podziekować za paczkę. Dopiero teraz miałam czas, zeby dokładniej obejrzec zawartość. Skarpetki sa prześliczne, kolorowe. Najbardziej rewelacyjne sa te cieplutkie bluzy. Ta z misiem na kapturku, jest niesamowita. I ta z polarku. Kurcze u nas nawet takich podobnych nie widziałam. Nie wiem czy dobrze ze oddajesz mi rzeczy w takim dobrym stanie. A bluzeczki z metkami to już...nie powinnaś chyba. Mam też nadzieję ze te mega opakowanie tabletek starczy na długo i da mi trochę siły w walce z codziennym trudem.