** jesienna pora.....przytul SENIORA** - starszaki czekają !

A teraz coś wesołego :ryk:

Za 6 tygodni Astra zamieszka w swoim własnym wielkim domu, bez innych kotów. A może nawet wcześniej, jak uda nam się grzybice wcześniej zabić :mrgreen:

Cuda się zdarzają :dance:

to ja się szeroko uśmiecham ale jeszcze z wielką radością poczekam aż do domu trafi!
Ale już zrobiło się cieplej na sercu!
Astra, dzielna panna! A jaka śliczna!

Astra - już się cieszę

A jeszcze bardziej się ucieszę, jak panna pojedzie do swojego domu - wtedy szybciutko przeniosę ją do postu kotów szczęśliwych :piwa:

dagmara-olga pisze:smutna, jedna z wielu. Zawsze zmusza do myślenia o tym, że po śmierci kogoś z rodziny wyrywa się sobie rzeczy i kasę nawzajem. A zwierzę - nie ma w tym wartości, żadnej.... choćby takiej, że jest wspomnieniem o bliskim.

Potem - w okresie świąt grudniowych kiedy słowa "miłość" "rodzina" oblane lukrem płyną z mediów aż mdli - warto pomyśleć jak to naprawdę często bywa z "rodzinami" "miłością" "bliskimi"

komentarz zbedny

do góry koty, może komuś zechce się posłuchać waszego murmuranda :ok:

viewtopic.php?f=1&t=111173

Czy ten kotek został zgłoszony w seniorach?
Pozwalam sobie bez pytania... Ale bardzo jest biedny... :cry:

Simba- rudzielec z Wrocławia (nie znalazłam jego zdjęcia na pierwszej ale na pewno był) MA OD WCZORAJ SWÓJ WŁASNY DOM! Cudownie się zaaklimatyzował i od razu pokochał nowych Dużych a oni jego :1luvu:

Simba był w DT - pamiętam, widocznie przy nowym wątku nie było o nim informacji od DT, ja piszę pw w takich sprawach, by zamieszczać tylko informacje aktualne.
Nie wszystkie wątki śledzę, nie każdy kot ma wątek.

ale NAJWAŻNIEJSZE - SIMBA ma dom i się bawi z tego co podczytałam :-)

No to super wieść!!!!

dopisałam Maciusia
Maciuś - senior - Bielsko Biała - "wyleczą pyszczek, na pewno, ale serce uleczy tylko dobry dom..." - kontakt - _bubu_

viewtopic.php?f=1&t=111173&start=30

Dzięki, Dagmara. Strasznie biedny ten Maciuś... :cry:

Niestety, dzisiaj uśpiliśmy kotkę-staruszkę zwaną Kaśką

To co miała w pyszczku... na podniebieniu wielka twarda gula, i język... cały we wrzodach i w czymś... to wszystko we krwi i jeszcze zapach, jakby mocznica.... Niestety, nie było ratunku

ktoś się nią chociaż na koniec zaopiekował.
dzięki sebriel.
Bądź tam szczęśliwa, Kaśka.

Bazyliszkowa, czy wpiszesz Kaśkę do grona kotów za tęczą?

Bądź szczęśliwa po tamtej stronie, Kaśka ['] :cry:

Już, choć niechętnie, uzupełniam kącik pamięci (czy mamy zdjęcie Kaśki?).

jesienna pora.....przytul SENIORA - starszaki czekają !

Kto przegląda forum