» Śro wrz 23, 2009 10:55
Re: Jak z kociaka... bajka o Guciu i Kayu. Filmik z Kayem s.51:)
List do domku Gucia...
"Witam, jestem domkiem Gucia.
Co mogę o nim napisać... a no dużo, bardzo dużo. Przyjechał dzikus, teraz jest przytulasem. Wystarczy że usiąde na np. podłodze, a Gucio przybiega i zaczyna się ocierać, mruczeć, a nawet miauczeć i wywalać brzucha:), jest bardzo gadatliwym, już proludzkim kotem. Kiedyś biegałam za nim żeby go chociaż dotknąć, teraz mam go dość:) nic nie można przy nim zrobić, bo najpierw trzeba go wygłaskać. Nie ucieka, kiedy się np. obok niego przechodzi, to normalny kot, tylko po przejściach, sądze że był bity. Zauważyłam że boi się gwałtownych ruchów ręki, trzeba go delikatnie i spokojnie głaskać, a będzie dobrze.. czego nie lubi.. brania na (siłowo) na ręce czy kolana, ma jakiś uraz-za bardzo się boi, dlatego trzeba to uszanować. Jedna z moich kotek też nie lubi brania na ręce, a to miziak że hoho.. sądze ze z czasem sam zacznie wskakiwać na kolana. Nie cierpi też podawania tabletek, ja przemycam mu z maslem, ktore wrecz uwielbia:) zjada wszystko, mieso, suche puszki, taki lasuch, sam wskakuje na blat:) Nic na sile, a bedzie dobrze, Gucio Jest zdrowy, ma szczepienia, jest regularnie odrobaczany. Acha, Lubi tez paste calo-pet:)
Jakby miala pani jeszcze jakies pytania, to proszę pisać, z checia na nie odpowiem"