Trzymam kciuki bardzo mocno
Ja dzisiaj też miałam niezłą newrówkę, bo wczoraj zawiozłam kociaki ma powtórne testy (ponieważ to okres przedświąteczny i nie miałam kogo poprosić o podwiezienie, kursowałam 4 razy - dobrze, że mam niedaleko). Testy robione były w laboratorium, bo tam mają najtaniej. Wyniki miały być około 15-ej. Poszłam do lecznicy i okazało się, że owszem, wyniki są ... ale w labie mieli tylko 3 testy

Wyszły minusy, na szczęście, ale pozostawały jeszcze 2 niewiadome. Wetka stwierdziła, że nie ma problemu, bo surowica może poleżeć w lodówce przez weekend i po niedzieli zrobią 2 pozostałe testy. Tyle tylko, że ja przez te 3 doby chyba bym oszalała i poprosiłam o zrobienie testów w lecznicy, pomimo tego, że jest prawie 2 razy drożej. Pani doktor nie miała nic przeciwko, tylko trzeba było ściągnąć z powrotem krew z laboratorium. Powiedziała, że kolega pojedzie i w ciągu godziny wróci, zrobią testy i do mnie zadzwonią. Niestety, nie dzwonili, więc zaczęłam sama się dobijać i okazało się, że wet nie pojechał i ktoś ma tę krew im podrzucić, a testy zrobią koło 20-ej najwcześniej

Nie namyślając się więc długo, zamówiłam taksówkę, bo do zamknięcia laboratorium było pół godziny, pojechałam, odebrałam surowicę, pojechałam do lecznicy i jeszcze ponad pół godziny musiałam czekać, ale w końcu pani doktor z uśmiechem przyniosła mi dwie płytki z 1 kreską na każdym. Dostałam testy na pamiątkę - to Ptyś i Pumek. Po raz drugi czuję się tak, jakby z piersi zdjęto mi ogromy głaz. I życzę takiego uczucia wszystkim osobom w podobnej sytuacji.
A przy okazji mam nieśmiałą prośbę do cioteczek
Za testy będę musiała zapłacić około 230 zł, a potem będę musiała dwukrotnie zaszczepić moją gromadkę. Z tego, co wczoraj mówiła mi wetka, orientacyjny koszt 1 szczepionki to około 70 zł. Ponieważ szczepienie należy za 3-4 tygodnie powtórzyć, będę musiała zapłacić dodatkowo za 10 szczepionek, co łącznie daje kwotę ponad 900 zł
Czy cioteczki - dobre duszki mogłyby nas wspomóc bazarkami? Będziemy wdzięczni za każdą, najdrobniejszą nawet pomoc. Nie prosiłabym o to, ale mam jeszcze dziczki pod opieką - kocią rodzinkę (4 sztuki) + kociaki przyblokowe, które dokarmiam i podaję leki na odporność.
Z góry WIELKIE dzięki!