
To że koty się nie zawsze z sobą zgadzają to normalne ,wystarczy ze będą się tolerowały.
Z czasem się wszystko ułoży.
Gdyby do mojego domu wpadła jaskółka ,wszystkie ,jak jeden mąż rzuciły by się żeby ją zamordować ,to kot ! i nie ma w tym nic dziwnego ,instynkt łowiecki mają we krwi

Miałam o 8 rano próbować złapać maluchy ,ale się nie dogadałyśmy i dopiero na 13 .
Gdyby się jeszcze udało od razu kotkę złapać na sterylizację było by super.
Karmicielka mówi że one takie piękne ,kurde ,a które nie są piękne? kuleczki malutkie ,wszystkie piękne ,ale potem są normalnymi również pięknymi kotami ,dla których po okresie kuleczkowym ciężko znaleźć dom.
Chyba tego nie rozumie.

Wiem jedno ,mogło do tego nie dojść ,ale teraz to już nie ma co ,stało się ,trzeba maluchy zabrać ,kotkę ciachnąć i modlić się oby kolejny kot tam nie trafił .
Od dwóch miesięcy nie było nawet jednego telefonu w sprawie Tygryni ,co mam zrobić? mogę tylko czekać.
Też była cudną malunią kuleczką..