Czarne Diabły Tasmańskie VII - wynędzniała Opieńka :(

Króliczku, zdrowiej!

Ja też zalegam wreszcie, znowu mi gorzej główka działa

I też koty sobie chwalą :lol:

Moje czarnuszki mają na moje zdychanie wiecie co. :wink:

ale wróciłam ze schronu, niedługo pora karmienia, więc może Wąsik się odnajdzie

A nawiasem mówiąc, kurujcie się dziewczyny, bo paskudne wirusy krążą

Mają ten problem w ogonach :twisted:

Kuruję się, niby nic mi nie jest a jestem tak osłabiona, ze ubranie się jest wyzwaniem

Nie pocieszę - cały tydzień się tak czułam

Dlatego dziś i jutro z premedytacją zalegam i barłożę :roll:

A ja dziś 3 godziny dygałam po lesie! :mrgreen:

Awaria padła po tej wyprawie - i to rozumiem, ale dlaczego solidarnie z nią padły wszystkie koty :?:

Nie odkurzam - bo nie śmiem budzić! :twisted:

Koty się zmęczyły myśleniem o tym, jak Wy się męczycie :twisted:

O totototo :mrgreen:

Moje koty mają prawie Tydzień Kota, bo zalegam w domu a one na mnie :twisted:

. Dziś i tak już lepiej, nie pocę się po każdych 5 krokach :roll:

No i mamy nowego, w tradycyjnym, czarnym kolorze. Nowy na razie delektuje się domową atmosferą, bo odsiedział miesiąc w szpitaliku

Herbatka z cytrynką i imbirem, ciepłe mleko z masłem i miodem, mnie zazwyczaj stawiają na nogi, czego najlepszym dowodem jest fakt, iż doczołgałam się rano do pracy.
Wąsik zafundował mi niezapomniany początek dnia kota, obsrał mi bezczelnie łóżko. Jestem na niego wściekła jak siemasz. :evil:

złośliwe bydlę, patrzył mi głęboko w oczy... :evil:

Chyba już najgorsze osłabienie za mną, choć do formy jeszcze daleko. Nowy dziś zaliczył weta, trochę niemrawy za bardzo był. Teraz lepiej, mięsko wciągnął, łazi pod nogami ... człowieka mu trzeba ...

królik dags pisze:Wąsik zafundował mi niezapomniany początek dnia kota, obsrał mi bezczelnie łóżko. Jestem na niego wściekła jak siemasz. złośliwe bydlę, patrzył mi głęboko w oczy...

o rety