WólkaZal- testujemy koty

.....rwa, Bronia dodatnia, powtórka badań za 3 tyg, dzisiaj powtórka Krecika i test Zyzia, szlag.....Do zabiegów Mandarynce trzeba 3 osób, a do Zyzia 4, może nie polegnę.

O żesz ...urwa, się narobiło :cry:

Groszek tfu, tfu, już zdrowy i wesoły, ale Miluś nadal walczy z oczkami i się teraz zastanawiam, czy to nie Felv...nic, w sobotę jedziemy do doktora, trzymajcie kciuki :ok:

o matko jedyna...

Sie porobilo. Ciekawe co u mnie sie dzieje. Jejku z tym wszystkim. To sie macie kochane, nie ma co.
Dziekuje Wam za pomoc, cierpliwosc, poswiecenie. Dziekuje, ze tu jestescie caly czas.
:1luvu:

:1luvu

Mamrot, stowa od Ciebie wplynela, dziekuje. Moze trzeba pomoc w leczeniu SZarusi, prosze powiedziec, przeleje pieniazki. Po co maja lezec. U mnie juz tylko 3 koty z Wolki. Na razie nic sie nie dzieje.

Duża nie przejmuj się, to ze dodatni test to tylko przeciwciała, znaczy kot miał kontakt, nie musi zachorować, Mandarynka ma problem z oczkami też, a jak na razie ujemna, jak się powtórzy to będzie pewność, i Fred lub Drapek bo już nie pamiętam który to brat i też ujemny. Jedyny problem to to, ze jak się potwierdzi to trzeba towarzystwo szczepić, a to w/g mnie skróci im życie. U mojego Paszczaczka i Puśki białaczka ujawniła się jak miały 22 lata, i żyły jeszcze rok, jak zrobiły się guzy w jamie brzusznej trzeba było uśpić Paszczaczka, a pusia sama poszła i nie wróciła.
Ale na ogół nie umiera się ze starości, tylko na coś.
A na oczki damy Mandarynce antybiotyk Tylozynę, tylko niech będzie wiadomo co dalej, jutro będzie wiadomo.

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

ewona1 pisze:Duża nie przejmuj się, to ze dodatni test to tylko przeciwciała, znaczy kot miał kontakt, nie musi zachorować, Mandarynka ma problem z oczkami też, a jak na razie ujemna, jak się powtórzy to będzie pewność, i Fred lub Drapek bo już nie pamiętam który to brat i też ujemny. Jedyny problem to to, ze jak się potwierdzi to trzeba towarzystwo szczepić, a to w/g mnie skróci im życie. U mojego Paszczaczka i Puśki białaczka ujawniła się jak miały 22 lata, i żyły jeszcze rok, jak zrobiły się guzy w jamie brzusznej trzeba było uśpić Paszczaczka, a pusia sama poszła i nie wróciła.
Ale na ogół nie umiera się ze starości, tylko na coś.
A na oczki damy Mandarynce antybiotyk Tylozynę, tylko niech będzie wiadomo co dalej, jutro będzie wiadomo.

Czytam ten wątek.
Ewona czy możesz mi wytłumaczyć to co wytłuściłam w Twoim poście?

Nie uwierzycie, ale Toluś się sprawuje znakomicie. Jest namolny, włazi na kolana i baranem domaga się miziania. Razem z Buraską władowali się na Państwo w nocy i spali i mruczeli na cały regulator, zwłaszcza celuje w tym Tolek. Powoli zwiedzają mieszkanie, załatwiają się do kuwety, jedzą, piją, podobno świetnie utrzymane i dużo ważą. To pierwsze próbki zdjęć

I jeszcze najnowsze wieści o Szarej:
,,te wątki o interferonie są z 2008 roku, trzeba by zapytać kogoś, kto teraz prowadzi koty z białaczką, czy interferon jest dostępny w sprzedaży w ogóle i czy daje jakieś efekty. no i czekamy na wyniki krwi, czy jest poprawa i regeneracja wątroby, a to oznacza stabilizację stanu i oczekiwanie na kolejny atak wirusa albo gorszą opcją jest pogorszenie czyli dalszy postęp rozpadu krwinek. kotka czuje się lepiej, ale to na pewno dlatego, że kroplówki wypłukały jej dużą ilość toksyn, niestety dalej jest żółta, co może jednak świdczyć, że żółtaczka postępuje. zobaczymy we krwi. jeśli wetka uzna, to można jeszcze zrobić poiziom bilirubiny, ale chwilowo to i tak nie ma sensu, bo ewidentnie kot jest żółty, więc na pewno jest za wysoki.
ale naprawdę, teraz to jest inny kot niż jak przyjechał do nas. widać od razu, że zrobiła się kontaktowa, patrzy w oczy, nie tylko się kuli jak wcześniej biedula. wiadomo, że schudła, ale zachowanie jest ewidentnie bardziej kocie.
wetka nie mówiła, że jest potrzebna jakaś dieta, ale tam w tych wątkach pisze, że podobno powinna być wątrobowa, także nie wiem."

Myślę, że kolejną płatność w lecznicy trzeba zrobić na KASTORA, co?
I w ogóle jakaś zrzuta na dalsze leczenie Szarej by się przydała

ankacom pisze:
ewona1 pisze:Duża nie przejmuj się, to ze dodatni test to tylko przeciwciała, znaczy kot miał kontakt, nie musi zachorować, Mandarynka ma problem z oczkami też, a jak na razie ujemna, jak się powtórzy to będzie pewność, i Fred lub Drapek bo już nie pamiętam który to brat i też ujemny. Jedyny problem to to, ze jak się potwierdzi to trzeba towarzystwo szczepić, a to w/g mnie skróci im życie. U mojego Paszczaczka i Puśki białaczka ujawniła się jak miały 22 lata, i żyły jeszcze rok, jak zrobiły się guzy w jamie brzusznej trzeba było uśpić Paszczaczka, a pusia sama poszła i nie wróciła.
Ale na ogół nie umiera się ze starości, tylko na coś.
A na oczki damy Mandarynce antybiotyk Tylozynę, tylko niech będzie wiadomo co dalej, jutro będzie wiadomo.

Czytam ten wątek.
Ewona czy możesz mi wytłumaczyć to co wytłuściłam w Twoim poście?

Jeśli reszta kotów będzie miała wyniki negatywne, to trzeba je zaszczepić przeciw białaczce, bo w domu jest nosiciel. Można też kota nosiciela izolować, ale to bezsens, bo Bronia musi mieć towarzystwo, i to dużo i musi się dziać. A ja mam mieszane uczucia na temat tego szczepienia. Tzn. może w miejscu wkłucia kiedyś rozwinąć się guz nowotworowy, kiedyś były zalecenia dla wet. aby wkłuwać się w mięsień tylnej łapy, a nie w tułów, bo łapę w razie co można amputować. Teraz niby są bezpieczne szczepionki, ale ja nie wierzę koncernom.... farmaceutycznym też. a te stare szczepionki nadal są w użyciu.

Tak owszem, interferon jest używany, koszt na kota około 1000 zł miesięcznie. I nie wiadomo na 100%, czy naprawdę działa. Jutro podpytam moją wet., bo wiem, ze niedawno kogoś leczyła interferonem, z jakim skutkiem zapytam, ale ona była sceptyczna.
Jak Szara wyliże się z żółtaczki, to podeślę suplementy poprawiające odporność, bo mam świeżo zakupione dla Krecika, to się podzielę.
A na razie Szarej trzeba podawać Esselive Forte, a ilość to niech policzy wet.

[quote="Randa"]Nie uwierzycie, ale Toluś się sprawuje znakomicie. Jest namolny, włazi na kolana i baranem domaga się miziania. Razem z Buraską władowali się na Państwo w nocy i spali i mruczeli na cały regulator, zwłaszcza celuje w tym Tolek. Powoli zwiedzają mieszkanie, załatwiają się do kuwety, jedzą, piją, podobno świetnie utrzymane i dużo ważą. To pierwsze próbki zdjęć

Chociaż coś pozytywnego w końcu na dzisiaj, ja już widzę te budkę na podwórku :ryk:

Drugi pozytyw: udało się spacyfikować Zyzia, jak pół godz. próbował rozwalić klatkę i potem siedział w samochodzie, to opadł z sił, i 3 osoby wystarczyły, nikt nie odniosł obrazeń.
I trzeci: Krecik waży więcej niż poprzednio o 20 dg, jeszcze tak 0,5 kg i będzie kawał kota.

http://artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=8
http://www.vetopedia.pl/article23-1-Bia ... kotow.html

Jak wynika z tekstu w pierwszym linku test dodatni nie oznacza wyroku, jak również że nie każdy kot musi się zarazić. Docztałam też, że ktoś leczył kotkę niskim stężeniem ludzkiego interferonu wraz ze środkiem uodparniającym scanomune, ale pewnie trzeba by było to skonsultować z vetem i w przypadku konkretnego kota. Na jednym z angielskich portali o kociej białaczce, była wzmianka, żeby kotom białaczkowym nie podawać surowego mięsa (toksoplazmoza).

Znalazłam także kontakt do onkologa, gdyby potrzebne były doatkowe konsultacje. http://www.znanylekarz.pl/dariusz-jagie ... z/warszawa ktoś porównał go do dr Garncarza od okulistyki, więc to zdaje się dobry lekarz.

Randa, to co, mogę przesłać pieniądze na leczenie Szarej do Ciebie, czy wpłacić na Kastora? Jak będzie szybciej i wygodniej dla nausicaa, żeby było w razie co? Jak na Ciebie, to nr konta poproszę

Ewona1, kciuki za Twoją gromadę :ok:

BTW: jaki jest koszt testu na białaczkę dla kota? Z ciekawości pytam, bo nie mam pojęcia, jakiego rzędu są to koszty.

Choć wieści o Tolku i Burasce pozytywne!

jeśli Szara jest żółta to po pierwsze trzeba się skupic na watrobie, karma prowątrobowa, leki.

pinokio_ pisze:Sie porobilo. Ciekawe co u mnie sie dzieje. Jejku z tym wszystkim. To sie macie kochane, nie ma co.
Dziekuje Wam za pomoc, cierpliwosc, poswiecenie. Dziekuje, ze tu jestescie caly czas.
:1luvu
Mamrot, stowa od Ciebie wplynela, dziekuje. Moze trzeba pomoc w leczeniu SZarusi, prosze powiedziec, przeleje pieniazki. Po co maja lezec. U mnie juz tylko 3 koty z Wolki. Na razie nic sie nie dzieje.

Pinokio! ja Ci posłalam na potrzeby twoje, wólkowe czy twoje tymczasy, ty decydujesz co robic z funduszami.

wpiszta w tytule watku że dutki potrzebne dla szarej!!!!

WólkaZal- testujemy koty

Kto przegląda forum