przydadzą się ogromne kciuki
czarna malutka dziewczynka jest w bardzo złym stanie, Nie może oddychac bo ma zatkany nosek i nie je juz jakiś czas więc chudziutka i słabiutka. Chłopaki tez z katarem i noski zatkane ale widać że choroba u nich młodsza jeśli chodzi o same gluty . Natomiast oczka jednego przeszły juz inwazje choróbska ale sa spoko , do wyleczenia.
Podałam im antybiotyk , przeciwgorączkowe, kropelki do oczu, miodku z mlekiem i convem, wit a i e , beta glukan i bakteryjki na brzusio.
Małpki są do rany przyłóz tak wymordowane chorobą.
Ponieważ same nie jedzą , przez gluty to czeka mnie super nocka
Oby zdrowe były

bo , bo , bo nie wiem co im zrobię
złapałysmy jeszcze Anusię, dziewczę z zeszłorocznego miotu.
I tu należą się wielkie dzięki Asi- DS Aleksandra teraz Jonsey'a , która przyjechala towarzyszyc Ewie i mnie w lapance. jakos tak świetnie wyczuła małą , że jak ta zakamuflowała się komórce pomiedzy jakimis deskami, Aska uznała, że mozna złapac ją za kark i tak zamknąć temat. Dzikiego , dorosłego kota, zupełnie dobrze spasionego. Udalo się a Anusia okazała się byc tak przestraszona, że bez problemu wyladowała w ten sposób w transporterze. Została jeszcze mama Tri i czwarte rude kocie ale nie widzialysmy teraz go czy jej. Jutro idziemy z Iza.
Pojawił tez wg mnie na 100 % kocurek, ktorego kiedyś nie udalo się nam złapac. Czwarty z miotu. Jest bardzo chory, zakatarzony i wychudzony. Trzeba go uchwycić bo umrze.