DT SMARTI - pierwsza część.

chciała bym taki duży kupić ale mój TŻ twierdzi, ze skoro franek wychodzi i ma drzewa a Lala wiosną też zacznie powoli łazić z nim to po co taki drapak kupować....a ja chcę :cry:

to im kup

EdytaB_a pisze:chciała bym taki duży kupić ale mój TŻ twierdzi, ze skoro franek wychodzi i ma drzewa a Lala wiosną też zacznie powoli łazić z nim to po co taki drapak kupować....a ja chcę

No ja już mam upatrzony taki wielki

No ale nie tutaj, bo go nie będę taszczyć. Na szczęście mój TŻ co najwyżej pokiwa głową

z resztą i tak ja rządzę kasą :mrgreen:

Gibutkowa pisze: no ja już mam upatrzony taki wielki No ale nie tutaj, bo go nie będę taszczyć. Na szczęście mój TŻ co najwyżej pokiwa głową z resztą i tak ja rządzę kasą

jak to "ale nie tutaj

u nas o większych zakupach (a dramak za ok. 400 zl to większy zakup jak dla nas) decydujemy razem.

Ale nie tutaj = ale nie w Polsce

No my też o większych zakupach decydujemy razem, kwestia tego po pierwsze czym jest większy zakup oraz tego na czym zaoszczędzę na innych rzeczach

Z resztą mamy z chłopem takie podejście, że jak już mamy do kupienia coś potrzebnego, co musi być kupione to lepiej wydać 300-400 zł na coś lepszego niż 80 na jakieś małe "conieco". Drapaka nie kupuje się raz na miesiąc, czy raz na rok ale często na całe życie kota, więc niech se już mają

w końcu "też im się coś od życia należy" (cytat z mojego chłopa)

masz rację my też wychodzimy z tego założenia, tylko mój TŻ widzi jakby rozwiązanie w tych drzewach na dworzu. Frankowi zawsze to wystarczało (w domu to bardzo grzeczny kotek) a Lala siedzieć będzie jeszcze długo tylko w mieszkaniu - więc mi jej szkoda. Zobaczymy.

Tak sobie pomyśłałam, że nie o Polske chodzi tylko lekko mnie zmylił ten wpis : miejscowość- Wrocław

No mi się też marzy woliera z drzewem, tzn. takim rozłożystym pniakiem ale na początek to na pewno nie domek będzie a mieszkanie, więc drapak tak czy tak musi być. Z reeeesztą - koty to nie tylko moje zwierzaczki (i oczywiście członkowie rodziny) - to od zawsze moja wielka pasja, którą teraz, kiedy jestem samodzielna finansowo mogę realizować razem z moim TŻ który też jest mega-kociarzem

Dlatego kocie zakupy to też takie po części realizowanie się w swojej pasji

Ponieważ siedzimy i pijemy daję znać. Koty dostały wszystko do jedzenia i głaskania, rzuciły się na wodę. Są śliczne, dostały imiona Shrek (facet, nie ukrywam, że cuchnął), Fiona (krówka, w najgorszym stanie, warczą na nią), Devi (to ta łysa, bo podobna do Devonki).
Liczymy, że damy radę, Fiona zdecydowanie potrzebuje największej pomocy... Gdyby ktoś chciał wspomóc bazarkami...

Cześć z rana!

Widzę, że u Smarti jak zwykle sporo się dzieje :wink:

Szalony Kot pisze:Ponieważ siedzimy i pijemy daję znać. Koty dostały wszystko do jedzenia i głaskania, rzuciły się na wodę. Są śliczne, dostały imiona Shrek (facet, nie ukrywam, że cuchnął), Fiona (krówka, w najgorszym stanie, warczą na nią), Devi (to ta łysa, bo podobna do Devonki).
Liczymy, że damy radę, Fiona zdecydowanie potrzebuje największej pomocy... Gdyby ktoś chciał wspomóc bazarkami...

viewtopic.php?f=20&t=122781&p=6939358#p6939358
viewtopic.php?f=20&t=122785&p=6939839#p6939839

to bazarki na rybnickie koty w tym na Shreka Fionke i Devi .... póki co ich diagnostyka i leczenie sa naiostotniejsze a funduszy mamy - 10 zł ... a no za wczoraj i dzis pewnie bedzie trzeba pomnożyć ten debecik : (

zaraz wstawię aukcje ....

miziaki dla kociaków

Shrek został przywieziony do DT wczoraj. Ma pchły, świerzba, jest KOSZMARNIE wychudzony (wystaje mu mostek, między łopatki można wsadzić pół dłoni), ma biegunkę, na jedzenie się rzuca jakby nie jadł od wieków.
Na wstępie zostały mu WYJĘTE dwa zęby. Wyłazi z niego zestaw glizd do wyboru, do koloru po wczorajszym odrobaczeniu.
Potrzebuje pomocy...
Dla mających FB tu jest więcej zdjęć: http://www.facebook.com/album.php?aid=8 ... 1665207509
Dla niemających - wrzucam dwa.

Po kliknięciu fotki się powiększają.

Fiona - w najgorszym stanie. Na zębach stan zapalny i kamień taki, że krew z zasadzie leje się przy byle dotknięciu. Wychudzona, przerażona, nie miała jednak siły, by uciec ze stołu... Oczywiście w uszach świerzb.
Oczy zajęte kocim katarem, to bardziej szparki niż oczy...
Tutaj jej album: http://www.facebook.com/album.php?aid=8 ... 1665207509
Dwa zdjęcia do powiększenia:

Devi - w stanie najlepszym, co nie oznacza, że zadowalającym... Chuda koszmarnie. Przepiękna, wygląda jak devonka, stąd imię. Na szyi wydrapanie niewiadomego pochodzenia, więc będziemy to pewnie diagnozować. Świerzb, standardowo.
Zdjęcia: http://www.facebook.com/album.php?aid=8 ... 1665207509
I fotki do powiększenia:

Wydarzenie kiciaków do rozsyłania:
http://www.facebook.com/event.php?eid=1 ... 1745200461

A z innych wieści - wynikiem wczorajszego siedzenia kociar jest pakiet ok. 25 ogłoszeń Tom i Jerrego. To nic, że ciocia Smarti nie zdążyła jeszcze aktywować połowy, od rana były już trzy telefony (i trzy, których ciocia nie zdążyła odebrać). Jedna pani bardzo obiecująca, może chłopakom uda się znaleźć dom razem - więc trzymajcie kciuki!

za dwa oszołomki :ok:

coby do domu trafiły razem :mrgreen:

Jakoś tu trafiłam i będę kibicować Rybnickim.

Sądziłam że kocurek Shrek jest w najgorszym stanie nie myślałam że tez Fiona taka kiepska. Ja Devi nazwalam Rozalka ale może być i Devi. To w zasadzie nie jest istotne , najważniejsze żeby doszly do siebie i znalazły dobey dom. Ale tam w schronisku to wszystkie sa w fatalnym stanie. Juz zaczyna coś łapać ta trzykolorka.

Mam nadzieję że sie im uda, i stana się znowu pięknymi kotami, bo miziaste sa, tylko wystraszone.

Jeszcze raz Smarti dziekuje że dałaś im szansę na życie.

Nasza Smarti to kochana dziewczyna :1luvu:

dlaczego dobrych ludzi jest mniej niż kotów?

DT SMARTI - pierwsza część.

Kto przegląda forum