Fundacja PJD, Vegas ma swój dom! :-)

tak jak obiecałam barek z książkami od mrr:
viewtopic.php?f=20&t=118320&p=6505172#p6505172
zdjęcia właśnie robię i wstawię je odrobinę późnej

mrr dziękujemy bardzo :1luvu:

i już są zdjęcia

Szafir się pochorował :cry:

. Grr bardzo szybko zauważyła, że jest osowiały, zmierzyła mu temperaturę - no i wyszło szydło z worka :roll:

. Chodzi sztywno na tylnych łapkach, więc to zapewne nawrót calici...

Agata właśnie pakuje Szafirka i jedzie do weterynarza - bardzo prosimy o kciuki za malucha :!:

Mocno

Nasze maluszki: Szafir, Imbir i Lila bardzo potrzebują swoich Mecenasów. Może ktoś chciałby objąć kociątko opieką? :oops:

ryśka pisze:Mocno

Nasze maluszki: Szafir, Imbir, Lila i Zoe bardzo potrzebują swoich Mecenasów. Może ktoś chciałby objąć kociątko opieką?

Ja jestem mecenasem Zoe...

mrr pisze:
ryśka pisze:Mocno

Nasze maluszki: Szafir, Imbir, Lila i Zoe bardzo potrzebują swoich Mecenasów. Może ktoś chciałby objąć kociątko opieką?

Ja jestem mecenasem Zoe...

Nie wiedziałam, wymieniłam maluszki z rozpędu - najmocniej Cię przepraszam:) I od razu dopisuję na pierwszej stronie i na naszej stronie fundacyjnej

ryśka pisze:
mrr pisze:
ryśka pisze:Mocno

Nasze maluszki: Szafir, Imbir, Lila i Zoe bardzo potrzebują swoich Mecenasów. Może ktoś chciałby objąć kociątko opieką?

Ja jestem mecenasem Zoe...

Nie wiedziałam, wymieniłam maluszki z rozpędu - najmocniej Cię przepraszam:) I od razu dopisuję na pierwszej stronie i na naszej stronie fundacyjnej

Nic się nie dzieje, przestraszyłam się tylko, że mi ktoś malutką będzie chciał przechwycić.

dziękuję!

Wróciliśmy. Na wszelki wypadek zrobiliśmy test na parwo - wynik wyszedł ujemny. Uff...
Zaostrzony wysłuch, wysoka gorączka się też niestety potwierdziła. Dostał antybiotyk i leki przeciwgorączkowe, trzymamy rękę na pulsie, obserwujemy. Maluch był tak apatyczny w gabinecie, że nawet nie zauważył zastrzyku grubą igłą.

Straszne biedactwo.

Natomiast po powrocie do domu od razu udał się do miski i zjadł kilka chrupek.
Prosimy o mocne kciuki, to przecież taki maluszek.

Pewnie gorączka go tak rozłożyła. Mocno :ok:

- i żeby reszta pozostała zdrowa!

Kciuki za Szafirka! Trzymajcie się!

Dziękujemy.

Reszta na szczęście się trzyma chwilami aż za dobrze. :kotek:

I oby tak pozostało...

Trzymamy kciuki za zdrowie Szafirka :ok:

Snake z Betką na zmianę pilnują czy pojawiły się jakieś wiadomość nt stanu jego zdrowia:

Obrazek

Z Szafirkiem już jest lepiej!

Leki widać zaczęły działać - temperatura już niższa, humor i samopoczucie znacznie lepsze. Oby to była trwała poprawa.

Foczko.skoczko, jak zwykle super fotorelacja.

Takie mamy wspaniałe koty, niech ktoś je wreszcie dostrzeże. :ok:

Grr..., biedaku, współczuję Ci wczorajszego stresu... a Szafir to twardy chłop jest

Mam nadzieję, że reszta się nie będzie tak brzydko rozkładać :kotek:

Foszko, jakie piękne zdjęcia :ryk:

A Loę boli brzuszek. Dlatego, że wyciągnęła z kosza na śmieci (podkreślam, dobrze zamkniętego) niedopieczonego i strasznie ostro przypieczonego kurczaka. Po czym ogryzła go do kości. Nasz domowy Einsteinek nie pomyślał jednak o kroplach żołądkowych i stoperanie...

Cała reszta na wszelki wypadek nie ruszyła tego kurczaka :lol:

Fundacja PJD, Vegas ma swój dom! :-)

Kto przegląda forum