Bielskie B.- 3 super cudowne koty szuka domu!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 08, 2010 21:55 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

Kilka zdjęć żeby Cioteczki całkiem o nas nie zapomniały

Obrazek Lusia i Lucek

Obrazek Marcelinka, Marcelek, Wiola (już w nowym domku)

Obrazek Marcelinka z Marysią (która w listopadzie zamieszkała w swoim domku)
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro gru 08, 2010 21:58 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

I nieśmiertelny hamaczek :)
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 09, 2010 8:09 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

Hamaczek okupowany :) Cudne koty! Berni - obiecuję w weekend porobić ogłoszenia :oops:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw gru 09, 2010 8:18 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

Słodkie kociaki :)
Oby zdrowe były :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 09, 2010 21:13 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

zdjęcia hamaczkowe przyniosły super domki dla Gacusi i dla Wioli i mam nadzieję że czarodziejska moc hamaczka jeszcze się nie wyczerpała. Potrzeba kotom ( i mi :D ) na już 6 superowych, fantastycznych domków. Wczoraj tu i ówdzie ogłosiłam Lusię, może akurat się coś znajdzie.

Katar u Lucka i Marcelinki opanowany, jeszcze tylko Marcelek się źle czuje. Jednak bez antybiotyku chyba się nie obejdzie. Czy one muszą chorować właśnie wtedy kiedy mają szukać domków?

A kto pokocha Nutkę :(:(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt gru 10, 2010 7:47 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

Ktoś pokocha, na pewno !
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt gru 10, 2010 11:22 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

Za domki :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 10, 2010 11:36 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

Dla rozrywki zapraszamy Berni do odwiedzenia minigalerii fotosów na szczęście zdrowej Cesarzowej :D
viewtopic.php?f=1&t=91547&p=6785348#p6785348
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 13, 2010 8:55 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

minigaleryjka cudowna :D


eh nie wiem czy te domki się poznajdują. Zaraz minie grudzień i coś czuję że żaden z moich podpiecznych nie spędzi tych świąt we własnym domku.
Marcelek w sobotę trafił do lecznicy, bo choróbsko strasznie go męczyło. Miał już wysoką gorączkę, prawie nie wychodził z szafy- po antybiotykach i tolfie jest troszkę lepiej. Ogłaszałam Lusię-jest śliczna, młodziutka i ma super charakter-...zero telefonów a mała dziś rano kichała jak z armaty, czyli pewnie znów się pochoruje....a ja już nie daję rady, wiem że to głupio zabrzmi, bo nie mam nowych tymczasów, ale mam za sobą ciężki powrót z dość dalekiej podróży, jeszcze sama nie wiem czy wróciłam na dobre i jeszcze długa droga przede mną żeby stanąć pewnie na nogi...i po prostu na te koty brakuje mi sił. Tym bardziej że ciągle dochodzą do mnie słuchy o kolejnych biedach, a to wyrzucony pies na Piastów w Krakowie, a to koty chorującej pani, a to jeszcze ta baba z mazańcowic z 38 psami, a to wieści ze schroniska-straszne, smutne, ponure, okropne...jeszcze ludzie potrafią tak mocno i boleśnie uderzyć słowem, bo śmiałam odmówić pomocy, której ode mnie wręcz żądano, mówiąc że ja muszę pomóc.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon gru 13, 2010 9:18 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

No tak jest...straszne to wszystko :(
Ale nic nie pomożesz jeśli sama nie stoisz mocno na nogach. Dlatego najpierw pomyśl o sobie :ok: Musisz po prostu...

A dla tymczasików na pewno czekają dobre domki :ok: :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 13, 2010 21:50 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

Trzymaj sie Berni, nie mozna pomoc kazdemu. Najlatwiej zwalic problem na kogos i "oczyscic sumienie".
Zobacz ile dokonalas, ilu istotom pomoglas, ile jest szczesliwych kotkow i to wszystko dzieki Tobie! :ok:
ObrazekObrazek

katebush

 
Posty: 1369
Od: Nie cze 17, 2007 17:25
Lokalizacja: Kraków (Kurdwanów)

Post » Pon gru 13, 2010 22:34 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

Właśnie. Np Cesarzowa Sisi :D
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 14, 2010 9:04 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

i Neseczka :D bedzie dobrze :ok:

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Wto gru 14, 2010 9:28 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

oj wymieniać można by długo, długo, długo

Berni wiesz dobrze, że robisz kawał dobrej roboty. A pamiętać przy tym trochę o sobie to nie grzech! To konieczność, by nie zwariować :ok:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro gru 15, 2010 21:00 Re: Bielskie Biedy-6 tymczasów...Marcysia w domu :)

dużo by pisać w sumie...kiedy pomyśle o tych wszystkich kotach,które się przewinęły przez mój dom, które teraz mają własnych Opiekunów, własne miejsce na ziemi, są bezpieczne etc to nie ukrywam, też odczuwam wielką satysfakcję... ale z drugiej strony odczuwam też i zmęczenie i poczucie, że się troszkę w tym pogubiłam...chyba nie będzie niczym złym jak napiszę to co czuję, że po prostu tych kotów było za dużo, że w pomaganiu przekroczyłam pewne granice (ilościowe, czasowe, finansowe, zaangażowania) których nie powinno się przekraczać, bo wtedy pomaganie wypala, przestaje cieszyć. Nie zauważyłam kiedy moje życie okręciło się całkiem wokół kociego pazurka....ale dość już rozważań....dla przypomnienia moje kocie tymczasiki

Obrazek Nuteczka

Obrazek Lucek

Obrazek Lusia i Marcelek

Obrazek Marcelinka

Obrazek i znów Marcelek
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 108 gości