Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 19, 2010 23:07 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

sebriel pisze:Iza nie zadała pytania: Co mam robić? Tylko stwierdziła: jacy oni źli. Jak pomóc komuś kto.. chyba pomoc nie do końca chce? Komuś kto tylko żąda, a nie prosi?

I tak ja uważam, że Iza powinna zająć się swoimi domowymi kotami, doprowadzić JE do zdrowia. A potem martwić się o inne. Bo koty u niej również cierpią. Również chorują, również potrzebują pomocy.
Tak wiem, jestem potworem.



tak bym Ciebie nie nazwala ale mam pytanko bylas i widzialas(nie wiem dlatego pytam :roll: )

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lut 19, 2010 23:10 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Kurczę no, sebriel, zapomnijmy na chwilę o Izie, o kotach. Jako mieszkanki Szczecina naprawdę nie niepokoi Cię to, że samopas latają niebezpieczne, agresywne psy, któe mogą zaatakować w każdej chwili człowieka? I nie niepokoi to, że nie ma odpowiednich służb ani procedur, żeby ten problem rozwiązać, tylko należy czekać aż naprawdę ktoś zostanie pogryziony albo zagryziony?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lut 19, 2010 23:13 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

a my się pytam o koty i Izy :twisted: bo wydaje mi się, że to wam ciągle umyka. nie chcecie tego widzieć, czy jak?

Odpowiedź: nie byłam, widziałam koty, które wyszły od izy. I chciała bym wiedzieć, czy wszystkie koty są w takim stanie. Gdyby była możliwość zobaczenia kotów na żywo- gdyby były zdrowe, szczęśliwe- to tak, to rozwiało by moje wątpliwości. I uspokoiło.
A gdyby okazało się- tak jak podejrzewam- że są chore, to wtedy napisała bym, że byłam, widziałam, że te koty potrzebują pomocy. I że trzeba je leczyć. I że to jest obecnie najważniejsze

I przyznaje, że mój błąd, bo powinnam napisać: "wydaje mi się, że są chore, że cierpią itp"
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt lut 19, 2010 23:13 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Pixia to madre i bardzo pouczające co piszesz.A gdzie Ty moja droga byłaś w lipcu, kiedy błagałam na Forum o Tymczasy???Nie leczone???Owszem były. Wszystkie. Zapraszam do watku lipcowego.Jednak chyba tego tłumaczyć Ci nie muszę, ze aby skutki leczenia były miarodajne i zadowalajace, koty powinny nie siedzieć na "kupie jak u mnie"Zabrałaś koty wymagajace opieki. Te które były najbardziej chore. O takie prosiłaś. Wiec nie ubarwiaj całej sytuacji. Moze zamiast wypisywać co rusz litanie chorób ruszysz sie i zrobisz coś dla sprawy i udowodnisz Wszystkim ze nie dla pogłosu zostałaś Inspektorem TOZu.
Prawie wszystkie koty wolnozyjace sa nosicielami grzybicy. Nie u wszystkich choroba sie uaktywnia. Moze zamiast pomagać kociakom z działek, tym które maja grzybice i biegunki, powinnaś brać jakieś słodkie, pulchne , wychuchane podrostki od jakiejs domowej rozmnazaczki? Wtedy byłoby mniej powodów do narzekań.
Odwracasz kota ogonem. Dziewczyny oczekuja odpowiedzi z Twojej strony a Ty powracasz do tematu o którym kazdy mogł sobie poczytać na stronie TOZu.
Postepujesz nieetycznie. Powinnam Dziewczynom wkleić Twoje pw gdzie mnie straszysz i szantazujesz.Chcesz tego?Zastanów sie o co Ci naprawde chodzi? Chcesz pomagać czy szkodzić?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31634
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 19, 2010 23:16 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Tak, mnie jako mieszkankę Szczecina niepokoi to.
bo spotkałam się z taką sytuacją sama- obok mnie była "hodowla" ON ków, które uciekały, pogryzły ludzi, zagryzły psa i koty.
I mimo, że złożona została sprawa do sądu- o zagryzienie psa, by byli świadkowie i zdjęcia- to właściciel dostał 500 zł mandatu.
I nic więcej się nie dało zrobić.
I w międzyczasie przekonałam się, że tylko SM i hycel mogą przyjechać i zgodnie z prawem "pozastanawiać" się nad psem. Bo zanim oni przyjadą to po psach trawa zarastała.
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt lut 19, 2010 23:19 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

wiora pisze:.jesli chce badz bede chciala pojade ale nie licz na to ze jesli nie spodoba mi sie cokolwiek u Izy w domu bo krzywo stoi to nie bede o tym pisac publicznie.kazdy godnosc swoja ma nieprawdaz :roll:

W takim razie wtedy możesz się wypowiadać w jakim stanie są koty, jeżeli je zobaczysz. Nie chodzi o meble czy ustawienie, dobrze wiesz o czym mówię. Tutaj cały czas chodzi o dobro kotów i o nic więcej. Najpierw robi się porządek w swoim gniazdku a później w cudzych. Tutaj jest na odwrót.
Mam tylko nadzieję, że kiedyś będzie wam dane ocenić racjonalnie sytuację.

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 19, 2010 23:20 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Pixia pisze:
wiora pisze:a nie sytuacja kotow domowych-rezydentow Izy(ktore pomimo zarzucanych im chorob jakos zywotne sa i o masowych zgonach nie slysze hmy to po pierwsze

Zapraszam serdecznie do Szczecina, można na miejscu ocenić jakie są to żywotne i zdrowe koty.
Jak widoczne jest na stronie w notatkach chociażby jeden w stanie agonalnym, któremu od dłuższego czasu nie była udzielana pomoc weterynaryjna.
Cała reszta do gruntownego leczenia, nie wspominając o psychice kotów.
Koty z działek lądują w domu. Ot dlatego to takie ważne.
I później takie dzikusy są trzymane na siłę w domu, nieleczone, mało tego zarażane i co dalej?


A gdzie miały ladować Pixia?Skonczyć jak tamte?Jeszcze raz zeby dla każdego było oczywiste. Pixia zabrała ode mnie z domu koty, które były leczone jednak wyniki leczenia nie były miarodajne. Prosiła abym jej przekazała koty wymagajace odosobnienia i opieki Weta. To uczyniłam.Kociak w stanie agonalnym jak to nazwałaś miał prawdopodobnie Fip i tutaj niewiele mozna było pomóc.Chyba sie zgodzisz?Co do psychiki to wybacz ....nawet nie bede komentować.
Zapraszam do Wielgowa, gdzie dorosłe koty wszystkie maja biegunkę. I zareczam ze nie jest to kwestia zywienia.
Ostatnio edytowano Pt lut 19, 2010 23:24 przez iza71koty, łącznie edytowano 2 razy
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31634
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 19, 2010 23:22 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Izo czy ten kociak prawdopodobnie z FIPem miał kontakt z innymi kotami? 8O
Czy w takim razie sprowadzanie innych kotów do stada jest dobre? Czy jest sens "ratowania" im życia, by umierały na zakaźne choroby w mieszkaniu? 8O
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt lut 19, 2010 23:26 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Nie wiem co miał kociak.Pixia miała mu zrobić testy ale nie zrobiła.To były przypuszczenia. Miał przewlekłą biegunke jak wiekszość kociakow stamtad. Zaden inny kociak nie odszedł. Prosze bez insynuacji. Skoro TOZ nie pomoze bo nie ma pomysłu jak to zrobić, proponuje zakończenie tej jałowej dyskusji która nic nowego nie wnosi a jedynie wnosi intrygi i spór na watek.

Pixia przepraszam ale w tej sytuacji...chyba sama rozumiesz.Przykro mi ze nie potrafisz być obiektywna i oceniać sytuacje mając wglad na cały aspekt sprawy.
Ostatnio edytowano Pt lut 19, 2010 23:30 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31634
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 19, 2010 23:27 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Iza nie sprowadza kotów do stada już od długiego czasu. Ale na przykład w grudniu podrzucono jej pod drzwi pięć kociaków. Miała po nich przejść?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lut 19, 2010 23:27 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

sebriel pisze:a my się pytam o koty i Izy :twisted: bo wydaje mi się, że to wam ciągle umyka. nie chcecie tego widzieć, czy jak?

Odpowiedź: nie byłam, widziałam koty, które wyszły od izy. I chciała bym wiedzieć, czy wszystkie koty są w takim stanie. Gdyby była możliwość zobaczenia kotów na żywo- gdyby były zdrowe, szczęśliwe- to tak, to rozwiało by moje wątpliwości. I uspokoiło.
A gdyby okazało się- tak jak podejrzewam- że są chore, to wtedy napisała bym, że byłam, widziałam, że te koty potrzebują pomocy. I że trzeba je leczyć. I że to jest obecnie najważniejsze

I przyznaje, że mój błąd, bo powinnam napisać: "wydaje mi się, że są chore, że cierpią itp"



no wlasnie
nic nam ne umyka ale nie przyklasne tym ktorzy wiedza choc nie byli i nie widzieli chyba nie powinno cie to dziwic?

jesli chcecie porozmawiac o kotach Izy no to chyba nie z nami nieprawdaz
nie moge wypowiedziec sie na ich temat obiektywnie skoro ich nie widzialam po pierwsze nawet jesli cos napisze nie bedzie po waszej mysli wiec i tak bedzie zle i nie dobrze :wink:
poza tym raczej osobom ktore odwiedzily Ize nie bardzo ufam wiec dluzej nie bede deliberowac na ten temat.

a moze pielgrzymke do Izy do domu zrobimy hmy?
i tak pare osob obdarlo ja zupelnie z prywatnosci i jeszcze na forum piora sobie brudy bo tak im pasuje z prywatnych animozji wiec czemu nie?
po co sie pomago skoro caly czas sie narzeka bo co?
bo byla skarga?
skarga dotyczaca psow byla rowniez wysylana do tozu-dlaczego nie ma widocznych efektow?

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lut 19, 2010 23:29 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

poza tym raczej osobom ktore odwiedzily Ize nie bardzo ufam wiec dluzej nie bede deliberowac na ten temat.


Ale dlaczego? dlatego, ze ich na oczy nie widziałaś? Więc czemu ufasz izie której również na oczy nie widziałaś? ( a może widziałaś właśnie, pytam bo nie wiem)
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt lut 19, 2010 23:31 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

iza71koty pisze:A gdzie Ty moja droga byłaś w lipcu, kiedy błagałam na Forum o Tymczasy???Nie leczone???Owszem były. Wszystkie.

Proszę wybaczyć ale gdyby nie interwencja w życiu na to forum bym nie trafiła.
Mam co robić. Nie mam swojego kota na stałe i z tego względu od roku czasu przyjmuje tylko chore.
Nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Oprócz prześlicznych dachowców nie miałam w swoich szeregach pięknych, zdrowych i puchatych. Nie mam czasu na nadrabianie kilkuset stron wątku żeby doczytać się o nieleczonej grzybicy w Pani domu i całej reszcie. Prosiłam o chore bo widziałam jaki jest ich stan i z wizyty na wizytę się pogarszał, nieleczone padałyby jeden za drugim. Na to mi sumienie nie pozwalało. Wszystkie miały testy białaczkowe, wyniki dla właścicielki kotów są znane.
Kwestia tego czy będzie chciała się nimi podzielić.
Tyle w tym temacie.
Pozdrawiam grono chórzystek i życzę dobrej nocy
P.S. Tom i Jerry pozdrawia również z nowego domu. Mają już swoje ulubione miejsce na pięterku.
Ale czy kogoś to jeszcze obchodzi? 8)

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 19, 2010 23:32 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Pixia pisze:
wiora pisze:.jesli chce badz bede chciala pojade ale nie licz na to ze jesli nie spodoba mi sie cokolwiek u Izy w domu bo krzywo stoi to nie bede o tym pisac publicznie.kazdy godnosc swoja ma nieprawdaz :roll:

W takim razie wtedy możesz się wypowiadać w jakim stanie są koty, jeżeli je zobaczysz. Nie chodzi o meble czy ustawienie, dobrze wiesz o czym mówię. Tutaj cały czas chodzi o dobro kotów i o nic więcej. Najpierw robi się porządek w swoim gniazdku a później w cudzych. Tutaj jest na odwrót.
Mam tylko nadzieję, że kiedyś będzie wam dane ocenić racjonalnie sytuację.




no wlasnie ja sie nie wypowiadam na tematy ktorych swiadkiem nie bylam i nie mam zamiaru
ale nie przytakne tez tobie bo niby wdzialas.
daczego?
hmt tak zwany totalny brak zaufania i po prostu zawiodlam sie bo poprzedni razem kulturalnie zadalam ci pytanie jako do inspektora tozu i po prostu zostalam olana wiec...wnioski nasowaja sie same
poza tym wyczowam prywatne animozje a to notoryczne zbaczanie z tematu poteguje to uczucie :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lut 19, 2010 23:34 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

sebriel pisze:
poza tym raczej osobom ktore odwiedzily Ize nie bardzo ufam wiec dluzej nie bede deliberowac na ten temat.


Ale dlaczego? dlatego, ze ich na oczy nie widziałaś? Więc czemu ufasz izie której również na oczy nie widziałaś? ( a może widziałaś właśnie, pytam bo nie wiem)



jak to mowia jak kuba bogu tak bog kubie
myslaca istota jestes wiec miedzy wierszami czytac pewnie umiesz :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Silverblue i 91 gości