Erin66 pisze:Jesli zalozymy, ze Otto ma na 100% bialaczke a ja nie bede mogla go wziac to co go czeka? jest inna opcja niz schronisko? jakakolwiek szansa DT?
będę brutalnie szczera: koty ze stwierdzoną testem białaczką w schronisku się usypia. Pamiętacie Alexa? Białaczkowiec to zagrożenie dla innych kotów, smutna prawda.
Co do Florka. Też pamiętam Florka Bezoczka, ten kot rozkwitł w schronisku, utył, miał piękną sierść, wszystkich nas zatkało, jak wyszedł pozytywny wynik FIV.
Obecny Florek to moim zdaniem zwierzę cierpiące i powoli konające. Co innego jest być nosicielem HIV, a co inngeo chorować na AIDS.
Robienie badań w tej chwili... nie jestem przekonana... przypomina mi to Saszkę, któremu mogliśmy robić biopsję, tylko po co? żeby wiedzieć, jaki rodzaj raka go zabija?
Jeśli trzeba zgody większości, i jeśli choć odrobinę odciąży to psychicznie CoolCaty - dajmy temu zwierzęciu komfort chociaż w ostatnich chwilach.