[Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 25, 2009 13:25 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Pchełko,
pamiętaj "pomagając innym - pomagasz naprawdę i sobie...."
Zbieraj te trudne, ale jakże ważne doświadczenia - bedziesz WSPANIAŁYM CZŁOWIEKIEM!
Choć z pewnością już NIM jesteś!
Gratuluję!
I życze jak najwięcej cierpliwości!
Bądź SOBĄ!

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 25, 2009 20:24 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

A szczególne podziękowania dla Agaty-za wytrwałość w odbieraniu moich telefonów:) i za całokształt.[/quote]
to ja się przyłączam i za cierpliwość ... :oops:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 25, 2009 20:37 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

A ja z powodu zabiegania po raz pierwszy od dwóch dni włączyłam dziś komputer i składam wszystkim miłym osobom z forum spóźnione, ale szczere i gorące życzenia Świąteczne. Niech ten magiczny czas przyniesie dużo radości zarówno Wam i wszystkim ludziom dobrej woli jak i "braciom naszym mniejszym".
Obserwując z jakim zacięciem Zenio miesza bombki na świątecznej girlandzie, wnioskuję, że też chciałby dołączyć się do życzeń :kotek:
Bóg stworzył kota, żeby człowiek mógł głaskać tygrysa.

jamaria

 
Posty: 51
Od: Śro wrz 16, 2009 16:35
Lokalizacja: za płotem Białegostoku

Post » Pt gru 25, 2009 22:14 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Gorące zyczenia świateczne wszystkim ludziom dobrej woli a czworonożnym przyjaciołom zawsze pełnej miski i ukochanego właściciela :) nie tylko z okazji Świąt Bożego Narodzenia.
Obrazek

Denisek

 
Posty: 42
Od: Pon lis 30, 2009 21:07

Post » Sob gru 26, 2009 15:11 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Denisku, Pchełko - witamy świątecznie. Mam nadzieję, że zostaniecie z nami, im nas więcej tym wiecej możemy zrobić :)

A co do tych telefonów - to nie przesadzajcie :oops: Monia i Basica - ma cierpliwość - ona odbiera telefony TOZowe, tak czasami jest hardecore. A tu zaledwie "znalazłam kotka" :twisted:
Mam nadzieję, że podobnie jak wasze futra leżycie sobie brzuszkami do góry po jakimś pysznym jedzonku :)
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 26, 2009 15:45 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Witam prawie po świątecznie. Dzis a buuuuuuuuu, bo zabrano mi Rudolfa, wiem , że już dojechał pod Kielce. Bardzo smutne było nasze pożegnanie , bo kocio dostał szału , nie chciał się dać złapać i wygladało to dość dramatycznie, analogicznie: dziecko wyrwane z objęć matki. No to mam taki dziś kulawy dzień, bo to przecież trzy tygodnie i jakby własną piersią dopieszczony. Wiem, że będzie mu tam dobrze, ale rozstania są zawsze ciężkie, a buuu.
Mam pytanie co zrobić z umową adopcyjną, komu przekazać? Pozdrawiam Was Ewa.
Poniżej Rudolf :mrgreen:
[url][url=http://fotozrzut.pl/]Obrazek[/[/url]
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 26, 2009 17:36 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

drewa pożegnania zawsze są trudne. Wszyscy tu o tym wiedzą, więc nie jesteś sama :piwa:
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 26, 2009 17:47 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

DREWA- rozumiem Cie doskonale, bo wszystko zanosi się na to,że na dniach ( jutro, poniedziałek ) nowi opiekunowie odbiorą MISIĘ vel PULPĘ, którą miałam przetrzymać dłużej,gdyż nowi Jej opiekunowie wyjechali na Święta i nie chcieli Jej od razu stresować wyjazdem. Wiem,że trafi w dobre ręce- swoje podwórko, drugi kot Murek, dwa psy ( to akurat nie wiem czy się Miśce spodoba ), a jednak jakaś chodze struta. To właściwie mój pierwszy tymczasek, nie mam jeszcze doświadczenia i wiele muszę się jeszcze nauczyć- a zwłaszcza tego,żeby tak szybko się nie przywiązywać, bo wtedy bardziej boli...
Właśnie teraz, kiedy Miśka tak ładnie się rozwinęła-przestała się chować po kątach, domaga się pieszczot, z małego dzikuska przeobraziła się w naprawdę fajnego kotka...
A kiedy Jej nowi opiekunowi nas odwiedzili przed wyjazdem-zobaczyć Miśkę jeszcze,bo Pani się chyba naprawdę w niej zakochała, to tak zaczęła się wyrywać, jakby coś czuła-drapanie, syczenie, jakby mi kota podmienili....
Mam nadzieję, że sam odbiór juz na stałe nie będzie tak dramatyczny, chociaż jak znam życie będę ryczeć jak bóbr... To już też 3 tyg. jak jest z Nami Misiula ... Człowiek wie,że robi to dla dobra Kici, a mimo wszystko serce ściska... .:(

pchelka

 
Posty: 87
Od: Pt gru 25, 2009 1:47
Lokalizacja: Białystok/Ostrołęka

Post » Sob gru 26, 2009 19:51 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

aga&2 pisze:Denisku, Pchełko - witamy świątecznie. Mam nadzieję, że zostaniecie z nami, im nas więcej tym wiecej możemy zrobić :)

A co do tych telefonów - to nie przesadzajcie :oops: Monia i Basica - ma cierpliwość - ona odbiera telefony TOZowe, tak czasami jest hardecore. A tu zaledwie "znalazłam kotka" :twisted:
Mam nadzieję, że podobnie jak wasze futra leżycie sobie brzuszkami do góry po jakimś pysznym jedzonku :)

Basia i inni ciężko pracują w TOZ to fakt, to nie taka łatwa sprawa jak się nie którym wydaje...byłam to i widziałam i słyszałam dyżur od 17 do 21 i jeszcze dzwonili...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 26, 2009 20:31 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Pozdrawiam Świątecznie - także bardzo życzyłabym sobie i naszym kociastym, żeby miały chociaż sucho pod łapkami, jeśli nie można ciepło.
Znalazłam ciekawy przepis tutaj http://www.vetmozga.com/humor/tabletki.php
na "zapodanie" kotu pigułki, przeklejam niżej - miłego łykania tej wiadomości:

jak zaaplikować kotu tabletkę
zły kot

Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej ręki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć.

Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.

Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamlaną już tabletkę.

Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu.

Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy.

Przyduś kota do podłogi klinując go miedzy kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylnie łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewnianą linijkę miedzy zęby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzy rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle co skłoni go do przełknięcia.

Wyciągnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nowa tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.

Owiń kota w ręcznik kąpielowy , a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzy rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.

Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramię, a następnie przy pomocy cieplej wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.

Przynieś kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następna tabletkę.
Przygotuj następna butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczką od herbaty i przy pomocy gumki "recepturki" strzel tabletka miedzy rozwarte zęby.

Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódką w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek aby ukoić ból. Podartą koszule możesz już wyrzucić.

Zadzwoń po straż pożarna, żeby ściągneli kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w płot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulicę. Wyjmij kolejną tabletkę z opakowania.

Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny związując razem przednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła żeby spłukać tabletkę.

Wypij pozostałą wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramię i wyjąć resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół.

Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie mają chomików.

jak zaaplikować psu tabletkę

1. Zawiń tabletkę w plaster szynki i zawołaj psa.....

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 26, 2009 20:32 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Dziś też myślami byłam przy Rudolfie. Dotąd byłam spokojna gdy był Ewo u Ciebie , a dziś czuję sie nieswojo chociaż Rudolf nie był ze mną. Baaaardzo polubiłam tego kicia i jednak pozostaje żal, że nie będziemy mogły go odwiedzać.Umowę to należy przekazać do Oddziału TOZ na ul. Świętojańskiej.Czy ta kobieta odezwie się gdy dojadą? Oby tylko mu było dobrze w nowym domu, życzę mu tego z całego serca.
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Sob gru 26, 2009 22:50 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Bożenko...ten przepisik na zapodanie kotu tabletki i kilka podobnych przekazałam juz w poprzedniej częsci forum ( oj widać jak nas dokładnie czytasz) :mrgreen:

Kocia Lady....dziękuję za uznanie pracy TOZ, zapraszam na dyzurek :kotek:

Agatko...sama wiesz, jakie potrafią być telefony do TOZ, ostatnio sama klnęłam najpaskudniejszymi wyrazami jakie mi pamięć podsunęła, gdy oddzwoniłam do kobiety zgłaszajacej stado krów we wsi pod gołym niebem i usłyszałam powiedzenie "...a właściwie to mnie juz te krowy nie interesują" naprawdę trzeba mieć w sobie dużo wyrozumiałości, żeby takiej "babie" nie dokopać słownie :evil: ech....życie
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie gru 27, 2009 10:24 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

[quote="Basica"]Bożenko...ten przepisik na zapodanie kotu tabletki i kilka podobnych przekazałam juz w poprzedniej częsci forum ( oj widać jak nas dokładnie czytasz) :mrgreen:

Czytam, czytam ...tylko pamięć nie ta :ryk:
a tak naprawdę, to czytałam ten tekst po raz pierwszy i turlałam się ze śmiechu - wypisz wymaluj akcja taka byłaby z moim Rudolfem /wyjąwszy zakończenie, oczywiście/

Kiedy masz dyżurek po Świętach?

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie gru 27, 2009 10:44 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

wszystkich zainteresowanych informuję, że mój pierwszy po Świętach dyżurek TOZowy wypada w poniedziałek....czyli jutro,
ech ta Monia z Anią dobrze sie urządziły, nie będą miały dyżuru juz drugi tydzień (ale to "wierchuszka Tozu, to gdzie mnie skromnemu wolontariuszowi dyskutować) :twisted:
zapraszam zainteresowanych jutro między 17.00 a 19.00 (pewnie jak zawsze bedę dłużej) :s1: podpalimy sobie choinkę i bedzie nastrojowo, może przyjadą przystojni strażacy :mrgreen: ciekawe czy TOZ ubezpiecza lokal od wszelakich moich pomysłów :?: :roll:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie gru 27, 2009 12:57 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Jutro najprawdopodobniej drugie podejście do kotki z Wiejskiej... Także Aga- jakby co przygotuj się na telefon czy smsa gdyby się udało, w godzinach porannych... :ok:

Bakteria

 
Posty: 205
Od: Sob mar 07, 2009 16:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia i 45 gości