Sosnowiec K.Chatka-PILNE OGŁOSZENIA STR99

A tak w ogole to wasze kociaki do adopcji aktualne?Bo skończyło mi się allegro i mogę wystawić ponownie.

Pewnie że aktualne

Macie może jakiś pomysł?
Rozesłałam gdie mogłam.
Strasznie mi żal takich biedaków, którym sie świat zawalił, wyobrażam sobie zaraz swoje:((

viewtopic.php?f=1&t=104626&start=0

Siostry Grafiego i Pitera.Nadal dzikie.KOCIARNIA

Sama sobie nie wierzę od dziś :cry:

Nadszedł ten paskudny dzień..............
Wróciły dziewczynki na wolność Rika i Julcia po prawie 6 miesięcznym pobycie u Nas

Urodziły się w piwnicy, zostały przywiezione do Nas wraz z matką do sterylki/dzika pieronica że aż strach/. Wychowały się u Nas, u Nas na Naszej prywatnej kociarni - zostały wysterylizowane. Dostały szanse na dom - nie skorzystały z okazji - do końca są dzikie.

Dziś z olbrzymim żalem i rozpaczą zawiozłam Rikę i Julcię na stare śmiecie. Kiedyś nie sądziłam że to możliwe żeby się nie oswoiły 3 miesięczne kocięta

Dziś uważam inaczej - RIKA I JULCIA zostaną w mym serduchu na zawsze - są wyjątkowe. Świetnie sobie radzą - wystarczy im odrobina dobrej woli człeka :cry:

Wróciły tam gdzie się urodziły, tam gdzie jest ich matka, tam gdzie ujrzaly po raz pierwszy świat :cry:

Rozpaczam ................ale wiem że to było dla nich jedyne wyjście. Mają tam cieplutką piwnicę, ludzie akeptują ich obecność. Mają tam opiekunów, kiedy trzeba są leczone. 2*DZIENNIE POSIŁEK MOKRY, KUWETA, MOŻLIWOŚĆ WYJŚCIA NA ŚWIAT...............

Paskudnie się z tym czuję że taki prezent dla nich miałam, a nie PRAWDZIWY KOCHAJĄCY DOM :cry:

MIKUŚ pisze:Siostry Grafiego i Pitera.Nadal dzikie.KOCIARNIA

Sama sobie nie wierzę od dziś
Nadszedł ten paskudny dzień..............
Wróciły dziewczynki na wolność Rika i Julcia po prawie 6 miesięcznym pobycie u Nas
Urodziły się w piwnicy, zostały przywiezione do Nas wraz z matką do sterylki/dzika pieronica że aż strach/. Wychowały się u Nas, u Nas na Naszej prywatnej kociarni - zostały wysterylizowane. Dostały szanse na dom - nie skorzystały z okazji - do końca są dzikie.

Dziś z olbrzymim żalem i rozpaczą zawiozłam Rikę i Julcię na stare śmiecie. Kiedyś nie sądziłam że to możliwe żeby się nie oswoiły 3 miesięczne kocięta Dziś uważam inaczej - RIKA I JULCIA zostaną w mym serduchu na zawsze - są wyjątkowe. Świetnie sobie radzą - wystarczy im odrobina dobrej woli człeka

Wróciły tam gdzie się urodziły, tam gdzie jest ich matka, tam gdzie ujrzaly po raz pierwszy świat
Rozpaczam ................ale wiem że to było dla nich jedyne wyjście. Mają tam cieplutką piwnicę, ludzie akeptują ich obecność. Mają tam opiekunów, kiedy trzeba są leczone. 2*DZIENNIE POSIŁEK MOKRY, KUWETA, MOŻLIWOŚĆ WYJŚCIA NA ŚWIAT...............

Paskudnie się z tym czuję że taki prezent dla nich miałam, a nie PRAWDZIWY KOCHAJĄCY DOM

No Baśko zrobiłyśmy wiele ale kociaki faktycznie nie chcialy współpracować.
Były śliczne, aleeeeee okropnie bały się człowieka- widocznie tak miało być.
Widzisz jakie te baby niereformowalne :evil:

, bo przecież z tego samego miotu bracia się zmienili i mają domki

mamaja4 pisze:A tak w ogole to wasze kociaki do adopcji aktualne?Bo skończyło mi się allegro i mogę wystawić ponownie.

Tu są wszystkie kociaki do adopcji.Można kopiować i wrzucać do ogłoszeń
http://nadziejanadom.org/

MIKUŚ pisze:Siostry Grafiego i Pitera.Nadal dzikie.KOCIARNIA

Sama sobie nie wierzę od dziś
Nadszedł ten paskudny dzień..............
Wróciły dziewczynki na wolność Rika i Julcia po prawie 6 miesięcznym pobycie u Nas
Urodziły się w piwnicy, zostały przywiezione do Nas wraz z matką do sterylki/dzika pieronica że aż strach/. Wychowały się u Nas, u Nas na Naszej prywatnej kociarni - zostały wysterylizowane. Dostały szanse na dom - nie skorzystały z okazji - do końca są dzikie.

Dziś z olbrzymim żalem i rozpaczą zawiozłam Rikę i Julcię na stare śmiecie. Kiedyś nie sądziłam że to możliwe żeby się nie oswoiły 3 miesięczne kocięta Dziś uważam inaczej - RIKA I JULCIA zostaną w mym serduchu na zawsze - są wyjątkowe. Świetnie sobie radzą - wystarczy im odrobina dobrej woli człeka

Wróciły tam gdzie się urodziły, tam gdzie jest ich matka, tam gdzie ujrzaly po raz pierwszy świat
Rozpaczam ................ale wiem że to było dla nich jedyne wyjście. Mają tam cieplutką piwnicę, ludzie akeptują ich obecność. Mają tam opiekunów, kiedy trzeba są leczone. 2*DZIENNIE POSIŁEK MOKRY, KUWETA, MOŻLIWOŚĆ WYJŚCIA NA ŚWIAT...............

Paskudnie się z tym czuję że taki prezent dla nich miałam, a nie PRAWDZIWY KOCHAJĄCY DOM

ehhh strasznie mi przykro ...

MIKUS-to smutne dla nas moze ,ale na pewno nie dla tych kotów-u mnie jest 15 rezydentów w domu-2 koty odłowiłam ze wsi,oczywiscie ciachniete, maja ksiazeczki..wpadaja tylko na chwile,ale zamkniete w domu fiksuja-jedna jest przy domu...ponad 8 lat :lol:

,Kocur juz odjajczoney ponad 3...nie dało sie ich zaklimatyzowac.Sa bezpieczne.Nie smuc sie

Nie wszystko musi byc jak chcemy,zrobiłas co mogłaś Duszko1

No to może na pierwszom???? :mrgreen:

majencja pisze:No to może na pierwszom????

Majeczko już dawno miałam spytać doszły kosmetyki z Yves Rochera do Ciebie? w całości?

Doszli, doszli :mrgreen:

w stanie nienaruszonym i nienapoczętym :mrgreen:

MIKUŚ pisze:Siostry Grafiego i Pitera.Nadal dzikie.KOCIARNIA

Sama sobie nie wierzę od dziś
Nadszedł ten paskudny dzień..............
Wróciły dziewczynki na wolność Rika i Julcia po prawie 6 miesięcznym pobycie u Nas

Wróciły tam gdzie się urodziły, tam gdzie jest ich matka, tam gdzie ujrzaly po raz pierwszy świat
Rozpaczam ................ale wiem że to było dla nich jedyne wyjście. Mają tam cieplutką piwnicę, ludzie akeptują ich obecność. Mają tam opiekunów, kiedy trzeba są leczone. 2*DZIENNIE POSIŁEK MOKRY, KUWETA, MOŻLIWOŚĆ WYJŚCIA NA ŚWIAT...............

Paskudnie się z tym czuję że taki prezent dla nich miałam, a nie PRAWDZIWY KOCHAJĄCY DOM

Szkoda,że nie dały się oswoić

Ale mają ciepłą piwnicę i opiekunów-a to naprawdę bardzo dużo.

Czasami człowiek chce dobrze a wychodzi byle jak. Ja niedawno szczęśliwa wyadoptowałam przytulaśnego piwnicznego burasia. Po paru dniach wrócił, bo nie jadłm załatwiał sie pod siebie, gryzłi ogólnie totalny stres.
Jak poczuł, juz u mnie w bloku, że otwieram drzwi do piwnicy i schodze to cichusieńki, milczący kot taka włączył syrenę, że strach było, że sąsiedzi sie zbiegną. Wyszedł spokojnie, nawet nie powąchał mięsa, które w ramach przeprosin przyniosłam. I cały czas skarżąc się obiegł piwnice, wybiegł na zewnatrz a potem wrócił, spokojnie zjadł i kazał się wyprzytulac. A w domu zero kontaktu i kompletne wycofanie.
Zostanie, no bo po co pogarszac mu warunki. Teraz za każdym razem jak idę na karmienie musze go najpierw wytarmosic i poprzytulac. Tak, że mże to co nam sie wydaje dobre dla nich nie zawsze jest takie właśnie.
Byle tylko nikt im krzywdy nie zrobił.

Do góry Kocia Chatko :wink:

Pomarańczowy Gabryś szuka DT!

Frania szuka DT,Zdzisiek szuka DT i Kropcia szuka DT.Wszystkie kociaki są zdrowe!!

Sosnowiec K.Chatka-PILNE OGŁOSZENIA STR99

Kto przegląda forum