wlaśnie doczytuje to co piszecie o "propagowaniu schroniska"... i widze, ze się nie zrozumialysmy...
te kalendarzyki, kalendarze, plakaty... mialyby wypromowac schronisko, jako miejsce, gdzie tez są piekne koty, które czekają na dom... co w ostatecznosci mogloby spowodować, ze ludzie by zobaczyli te koty na wlasne oczy i moze ktos zdecydowalby sie na adopcje, a glownie chodzilo mi o to, zeby
uswiadomic ludziom, ze schronisko to tez jest dobre miejsce na to, zeby znalezc tam swoje wymarzone cztery łapki... oczywiscie przy pełnej swiadomosci wszelkich za i przeciw
patrzac po sobie - miau poznalam dopiero pare miesiecy temu - wczesniej w zyciu nie rozwazalabym wziecia kota ze schroniska (wlasnie z opisywanych przez Was powodów - chore, zaniedbane, pewnie szybko umrze, a ja chce sie cieszyc moim pupilkiem dlugie lata itd.)
przerazeniem napawała mnie nawet mysl, ze moglabym isc do schroniska i zobaczyc te wpatrzone w czlowieka oczka i wyjsc nawet z dwoma kotami, a reszte zostawic
a od kiedy czytam Wasze i innych schronisk wątki, to mimo swiadomosci roznych kocich chorób, o których dowiedzialam sie tez dopiero dzieki Miau, widze, ze w schroniskach są piekne i kochane koty czekające na dom
i to o czym slyszałam od kilku znajomych, ktorzy wzieli kota wlasnie z takiego miejsca jest fakt, ze te zwierzeta jeszcze bardziej doceniają swoj nowy Dom i są jeszcze bardziej przywiązane do czlowieka niz inne, które nigdy biedy nie zaznały...

[/i]