W-wa Ochota. Kociaki wyłapane! Jedna kotka ciachnięta

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 22, 2008 22:27

SUPER:))))))))))))

wlasnie zauwazylam podpis Jany, mega full wypas koty w czapkach:D
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon gru 22, 2008 22:35

Dziewczyny, gratuluję :D
:ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon gru 22, 2008 23:45

Jana pisze:Ja jutro oddaję Młodą i Zuzinka :(


A ta ikonka (cytuję: :( ) to co, znaczy, że domek lewy jakiś jest? :wink: :twisted:

Ja to ciesze się, że koty znajdują Domy :) A znając Ciebie to fajny domek wybrałaś. Zamartwianie się znalezieniem domku niepolityczne jest :wink:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon gru 22, 2008 23:59

Agalenora pisze:
Jana pisze:Ja jutro oddaję Młodą i Zuzinka :(


A ta ikonka (cytuję: :( ) to co, znaczy, że domek lewy jakiś jest? :wink: :twisted:

Ja to ciesze się, że koty znajdują Domy :) A znając Ciebie to fajny domek wybrałaś. Zamartwianie się znalezieniem domku niepolityczne jest :wink:


Pewnie zakochałaś się i teraz szkoda oddać. Tak?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto gru 23, 2008 8:54

Tak.

Zwłaszcza Zuzik to kotek z tych, które ciężko oddać. Wystarczy, że mnie zobaczy, już leci z antenką do góry i głośnym mruczeniem. Mój głos włącza w nim wibracje. Przytula się, wywala i daje brzuszka, obejmuje łapkami. Tylko do mnie ma taką słabość, TŻ nie cieszy się u niego specjalnymi względami.

Moje Ziuzi... Jeszcze tylko kilka godzin moje.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto gru 23, 2008 9:40

Nochal różowy:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto gru 23, 2008 11:25

Jana pisze:
Zwłaszcza Zuzik to kotek z tych, które ciężko oddać. Wystarczy, że mnie zobaczy, już leci z antenką do góry i głośnym mruczeniem. Mój głos włącza w nim wibracje. Przytula się, wywala i daje brzuszka, obejmuje łapkami. Tylko do mnie ma taką słabość,


Jana, może nie oddawaj :cry: , może to wasze przeznaczenie!
Ja zawsze ciężko opłakiwałam takie adopcje i zawsze żałowałam :crying:

(pisząc to mam świadomość tego, że stado jest spore)
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto gru 23, 2008 11:30

Ja się szybko zakochuję w kotkach, a one we mnie całkiem często też. Ostatnio tak strasznie ciężko było mi oddać Kluska i Morelkę, wcześniej Cyprysa i Tuję, a wcześniej... Każdego kota trudno oddać, a niektóre po prostu trudniej.

Taki los.

Zuzik jest mały, szybko pokocha nowych opiekunów.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto gru 23, 2008 11:41

Jana pisze:Zuzik jest mały, szybko pokocha nowych opiekunów.


a Ty jesteś duża, dwunożna, racjonalna i możesz to sobie wytłumaczyć. Wiem.
Są ludzie, którzy mają tak ogromne serce, że kochają wszystko
i tak duże, że potrafią jego kawałeczek oddać z każdym wyadoptowanym kotusiem

Obrazek
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto gru 23, 2008 19:59

Dywersja normalnie. Zuzik zepsuł sobie oczko :crying: Tak z półtorej godziny temu, kiedy wróciłam do domu jeszcze miał normalne...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto gru 23, 2008 20:44

Pojechały kociaki...

Zuzik mruczał, Młoda mi zamruczała. Bardzo się wyrywały z transporterka, Zuzik mruczał próbując si wydostać i widząc mnie :( Ale jadą do fajnych domów.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto gru 23, 2008 21:08

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto gru 23, 2008 22:08

Kciuki wielkie za szybką aklimatyzację kociaków :ok: :ok:

Nigdy nie zapomnę przerażonego Blekusia mówiącego do mnie bezgłośnie "miau, miau" kiedy próbowałam go pocieszyć w Jego Nowym Domu. Czułam się okropnie, że go tam zostawiam :cry: Ale już na drugi dzień dostałam następujący nius: "Właśnie dowiedziałem się co to jest ciumkanie" Zdrajca. Mnie tu serce się kraja, a on na drugi dzień już ciumka Nowych. :twisted:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto gru 23, 2008 22:11

genowefa pisze:Nigdy nie zapomnę przerażonego Blekusia mówiącego do mnie bezgłośnie "miau, miau" kiedy próbowałam go pocieszyć w Jego Nowym Domu. Czułam się okropnie, że go tam zostawiam :cry: Ale już na drugi dzień dostałam następujący nius: "Właśnie dowiedziałem się co to jest ciumkanie" Zdrajca. Mnie tu serce się kraja, a on na drugi dzień już ciumka Nowych. :twisted:


a takie wiadomości to najlepszy plaster na krwawiące serce opiekunki :lol:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto gru 23, 2008 23:51

Kiedyś myślałam, że w byciu domem tymczasowym najgorsze, najsmutniejsze są rozstania z tymczasami, płakałam, gdy oddawałam je do nowych domów...

Nie.

O wiele gorsze są te rozstania, gdy odchodzą za Tęczowy Most ci, którym chcieliśmy 'dac lepsze życie'. :( I kiedy nic nie można zrobić...

Mając za sobą takie doświadczenia, chyba nie będę już płakać, oddając zwierzaki.

Bo o to w tym chodziło, i tak miało być.

Będę się cieszyć i czekać na dobre wieści.
Bo te na pewno nadejdą :)

za Zuzika i Młodą kciuki trzymam!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: LimLim, Patrykpoz i 87 gości