Właśnie dzwoniła do mnie pani Agnieszka.
Zgubiła telefon do agis, mój znalazła chyba na jakiejś umowie.
W schronisku jest <b>mały kociak, 3-4 tygodniowy, chory na koci katar</b>.
Nie wiadomo, skąd się dokładnie wziął

- dziewczyna, która tam pracowała przy kotach nie powiedziała, że go przyjęła

Pani Agnieszka znalazła go, jak poszła do kociarni. Dziewczyna już w ogóle jest zwolniona, więc nic o kocie nie wiadomo.
Jest to jedyny w tej chwili kociak w schronisku, leki ma podawane nieregularnie, tak samo kociakową karmę. Pani Agnieszka pyta <b>czy nie znalazłby się dla malucha dom tymczasowy?</b>
Kiciuś jest cały czarny i ma biały czubek ogonka.
W razie coś, podam telefon do pani Agnieszki na PW.