Oliwka waży 2200g czyli przez tydzień przybyło 350g

.
Koci katar w stanie szczątkowym , osłuchowo jest ok.
Niestety miała temp 39,3 i nie wiem czy to jest na skutek stresu przy wizycie w lecznicy czy inne licho . Dostała convenię i masę innych "dobrodziejstw"
Cały czas pilnuje się posłanka , w zasadzie to schodzi z niego raz dziennie do kuwety obok. Jest taka delikatna , kruchutka . Nie wpuszczam do niej innych futerek , bo skoro nie ma zamiaru poznania po swojemu niewielkiego pokoju , to syki i warczenia Notki i Tosi mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Reszta towarzystwa nawet by jej nie zauważyła

. Oczywiście byłoby masowe korzystanie z jej kuwety (nie wliczam w to wszystko Dziadunia

).
Dziadunio dotrwał do świąt ( żeby nie zapeszyć) i to jest dla mnie najwspanialszy prezent .
Napisał na fejsie , jaki numerek mi zrobił

.