cd soboty 21 czerwca (str. 56)... no więc jesteśmy w
Lanceciekota trzeba jakoś przepakować z klatki-łapki do czegoś w czym będzie można bandytę unieruchomić i uśpić do rtg
okazało się, że nie mają klatkościsku (sic!)
po krótkiej naradzie kot dostał zastrzyk przez druty
czekamy
palimy
czekamy
palimy
czekamy
kot nie zasypaia, dostaję więc następną dawkę
czekamy
palimy
czekamy
palimy
czekamy
kot prawie usnął
idę zrobić zdjęcie


widać trzy dziurki i mocno spuchnięte przedramię
Agnieszka zadzwoniła wieczorem co by się dowiedzieć co wyszło na zdjęciu
musiała się nieźle słownie nagimnastykować żeby od Pani Doktor uzyskać jakieś informacje... tajemnica, czy co?na szczęście się udało
okazało się, że kot ma porozrywany staw łokciowy...
w poniedziałek kot został przewieziony do
Schroniska (byłam, sprawdziłam)
we czwartek wylądował w
Lecznicy Na Stokachrozmawiałam z dr
Sieradzkim - łokieć cały porozrywany
obiecał, że zrobi wszystko żeby uratować łapkę
w piątek dr
Sieradzki pokroił i poskładał ten zepsuty koci łokieć
rozmawiałam z nim wieczorem - powiedział, że kota czeka teraz ok. 1,5 m-ca w gipsie...
mam nadzieję, że wszystko będzie się dobrze goiło
Agnieszka ma się wybrać w tygodniu do dr
Sieradzkiego i dowiedzieć się co i jak
----------
podziękowanie dla Straży Miejskiej - jeszcze nigdy nie odmówili mi pomocy
podziękowanie dla lecznicy Lancet - mimo, że jakoś tak nerwowo było...
podziękowanie dla Schroniska - dużo się zmieniło na dobre po zmianie kierownictwa
podziękowanie dla dr Sieradzkiego - za uratowanie łapy----------
wiesiaczek odwiózł
Łucję i
Agnieszkęja poszłam do domu przez park
-----------------------------------
niedziela, 22 czerwcagniłam do południa i po południu pewnie też...
-----------------------------------
poniedziałek, 23 czerwcao o1:oo pobudka i biegusiem na ul.
Pomorską 30kociaki wylazły
ciężarna kocia matka wylazła
całe towarzystwo kręciło się jak bąki

nagle pokazał się dostojny czarno-biały kocur
obsikał słup i powoli, wyjadając po drodze wszystko bardzo dokładnie, wszedł do klatki
zacykluk!


potem przyjechało samochodem pijane towarzystwo i zaczęli mnie zaczepiać
potem zaczęły jeździć tramwaje
potem się zwinęłam
potem poszłam dospać
-----------------------------------
wtorek, 24 czerwcamijauł'am wstać o o1:oo, obudziłam się o o2:oo, więc nici z łapania na ul.
Pomorskiej 30a potem, dzień jak co dzień
-----------------------------------
środa, 25 czerwcamijauł'am wstać o o1:oo, obudziłam się o o2:oo, więc nici z łapania na ul.
Pomorskiej 30a potem, dzień jak co dzień
-----------------------------------
czwartek, 25 czerwcao o1:oo pobudka i biegusiem na ul.
Pomorską 30... qrwa, na przystanku stał migający na pomarańczowo wóz empeka i gmerał coś przy torach
poszłam dospać
-----------------------------------
piątek, 26 czerwcao o1:oo pobudka i biegusiem na ul.
Pomorską 30kociaki wylazły
ciężarna kocia matka wylazła
całe towarzystwo kręciło się jak bąki
po godzinie zwinęłam majdan i poszłam dospać
-----------------------------------
sobota, 27 czerwcao o1:oo pobudka i biegusiem na ul.
Pomorską 30kociaki wylazły
ciężarna kocia matka wylazła
całe towarzystwo kręciło się jak bąki
po godzinie zwinęłam majdan i poszłam dospać
na 16:oo umówiłam się z
Kasią, że zawiezie mnie i majdan na ul.
Traktorową - biega tam następny kot z popsutą łapą
zajechaliśmy
przy miskach czekały dwa koty
ten z popsutą łapą i bura kotka
rozstawiłam majdan
a jednak
łiskas działa

... ale tylko na kocury


znowu zadzwoniłam do
Straży Miejskiejtym razem nie przyjechali, ale powiedzieli, że jak przyjadę do
Lancetu mam powiedzieć, że wiedzą
pojechaliśmy do lecznicy
przyjeli kota bez problemu - tym razem było bardzo miło
zostawiłam kota z kontenerem, nie mieliśmy czasu czekać aż zaśnie
mam zadzwonić ok. 21:oo
-----------------------------------
idę spać
jutro znowu pobudka o o1:oo
... mry!
[edit] usunęłam podwójne zdjęcie