Słuchajcie, bo tak mi się przypomniało: Pamiętacie jak pisałam o tym spotkaniu "wolontariackim", żeby je zrobić 12 styczna? Przełożymy to na jakiś inny termin, bo ten weekend "zarezerwowany" jest dla WOŚP. A następny to już chyba ferie u nas. Więc musimy na spokojnie ustalić jakiś "odpowiedni".
"Some people say that cats are sneaky, evil, and cruel. True, and they have many other fine qualities as well."
Planowałam w ferie wyjazd... Ale cóż - i tak wiem że wyląduję w schronisku Dlatego też mam bardzo ambitne plany : oswojenie dwóch "krzywych" burasków , "prawie orzeszka" Julki i jeszcze biało-czarnego młodego (chyba) wariata. Po feriach zajmę się grafitową tri - chociaż i tak z góry zakładam że nic z tego nie wyjdzie
Skontaktuję się też ze znajomymi z innych miast żeby ogłosić koty w gazetach lokalnych.
Witajcie. Pisze w tym watku, bo w sumie nie mam gdzie indziej. Pani karmicielka od Maciusia ma problem. W miejsce Maciusia pojawily sie dwa maluchy bez matki. Pani je karmi. Sa poldzikie i plochliwe. No i trzeba je zgarnac jak najszybciej. Czy jest szansa zeby dzikuskom znalezc DT czy mam je zawiezc do schronu? Temat dosyc pilny bo chyba znowu maja przyjsc mrozy. Mam internet tylko z doskoku wiec nie zawsze moge pisac. Prosze o pomoc w imieniu pani karmicielki. Dziekuje i pozdrawiam
A może na FB schroniska w Olsztynie napisać? Może ktoś z tamtych wolontariuszy znajdzie jakiś DT w Olsztynie? Trzeba by tylko podać kontakt do karmicielki.
A Rudolf pojechał do domu
"Some people say that cats are sneaky, evil, and cruel. True, and they have many other fine qualities as well."
To my napiszemy. Tylko jakiś kontakt jest potrzebny, oraz miejsce, gdzie mniej więcej się kotki znajdują. W Olsztynie wolontariat działa sprawnie, mam nadzieję, że zareagują i pomogą
"Some people say that cats are sneaky, evil, and cruel. True, and they have many other fine qualities as well."