coś dziwnego dzieje się z naszymi kotami... jakieś dziwne koalicje tworzą

raz Mieczysław atakuje Cygana, a ten drze się jak stare prześcieradło i ucieka. potem Cygan atakuje Kretka - to akurat rozumiem, bo chce chce chłop odreagować atak na jego osobę

potem Kretek atakuje Cygana, a ten wrzeszczy i syczy w niebogłosy, choć nam się wydaje, że Kreto chce się z nim bawić... a na koniec (chyba...?), te 2 dorosłe durnie robia nalot na Mieczysława i wtedy on syczy, warczy, szczeka i ucieka przed nimi. ktoś mi to może wytłumaczyć?? o co tu kaman?? bo ja już głupieję chyba...
