Powiem Wam, że dzisiaj mając już pewną wiedzę, dziwię się że ludzie nie chcą adoptować dwóch dorosłych kotów. Mam na myśli rodzeństwo, lub koty które się ze sobą zgadzają oczywiście. Trzeba ewentualnym chętnym na adopcję wytłumaczyć, albo skierować w stronę jakiś publikatorów, czy chociaż internetu - gdzie znajdą informacje na ten temat.
Przecież takie koty nie rozrabiają tak jak młode, sądzę że dają spać więcej niż takie maluchy.
Poza tym, wszędzie gdzie się czyta, gdzie się wypowiadają lekarze, czy koci behawiorzyści - jest napisane, że dwa koty sporo zajmują się sobą, dlatego mniej robią w domu szkód, zwłaszcza w takich domach, gdzie wszyscy domownicy idą do pracy i do szkoły. Są radośniejsze i szczęśliwsze i lepiej się chowają.
Zawsze miałam dwa psy, potem miałam przez 11 lat jedną kotkę i żałuję, że nie było drugiej. Wtedy niewiele na ten temat wiedziałam, w tej chwili mam trzy koty, dwa młode mimo, że mają już po 1,5 roku są niestety trochę uciążliwe, bo rozrabiają. Dorosła koteńka jest spokojna, cichutka i nie ma z nią najmniejszego kłopotu. Takich kotów, gdybym była młodsza i w innej sytuacji życiowej mogłabym mieć nawet i więcej niż dwa
