K-ów,Gasparku,żegnaj moja myszko:(Ptyś dołączył:-((i Nuka:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 13, 2010 16:09 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Ja też zgłaszam się na weekend do GK(Rozumiem że nie jutro,a za tydzień)Co do dnia(sobota czy niedziela) i godziny to już zostawiam do decyzji rozpisującego ponieważ obydwa dni mam do dyspozycji.Tylko kota nie mogę użyczyć niestety.
Obrazek

maja215

 
Posty: 362
Od: Nie lip 19, 2009 19:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 13, 2010 16:21 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Leone pisze:
Patka_ pisze:W zwiazku z moim megazakoceniem, bardzo proszę o przemyślenie przyszlości Liska. Niestety nie dam rady go dluzej trzymac niz ustalane 2 tygodnie, więc za tydzień będzie musiał zmienić apartament.

Dobra, nie chciałem się wypowiadać w tym temacie, ale już nie wytrzymuję.

Patka, jeśli przyjmujesz kota, dajesz mu DT, to raczej powinnaś być świadoma tego, że kociak nie usiądzie w rogu, nie powie Ci, kiedy będzie głodny, kiedy będzie chciał kupkę, a kiedy abyś go pogłaskała.
Domy DT są po to, aby kociak miał dobrą opiekę, mógł się zbliżyć do ludzi, w razie potrzeby nauczyć się korzystać z kuwety itd.
Oferując DT powinnaś o tym wiedzieć.

A teraz piszesz, że Lisek musi za tydzień opuścić Twój dom.. Dzięki Tobie kociak będzie jeszcze bardziej zestresowany, jeszcze bardziej będzie bał się ludzi. Bo nie pomyślałaś, że może mieć problemy z korzystaniem z kuwety.


Jeśli te dwa koty, które do Ciebie przyjechały też nie będą takie jak chcesz, to też je oddasz?


przepraszam o co chodzi?

tymczasuje od roku i nie uwazam ze bys byl odpowiednia osoba zeby mnie pouczac.

gdybys czytal watek wiedzialbys, ze byla prosba o dt dla liska NA DWA TYGODNIE i wzielam go warunkowo bo nikt inny sie nie zglosil.

proponuje czytac watek zanim mnie zaczniecie oskarzac o wyrzucanie tymczasow:]
Ostatnio edytowano Sob mar 13, 2010 16:27 przez Patka_, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 13, 2010 16:24 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Tweety pisze:

Patka, przypominam o fotkach Prota i telefonie kontaktowym do jego DT, no chyba, że chłopak tam zostaje ale to też chcę wiedzieć. Aha, rozumiem też, że Bonnie i Clyde poszli w KV na AFN w związku z obniżeniem kosztów a nie, że zostali naszymi nowymi podopiecznymi?


Fotki Prota beda jutro i wtedy tez podesle opis z numerem kontaktowym.

Rozumiem, ze Bonnie i Clyde z racji naszego długu nie mogą być przyjęci pod skrzydła AFN, więc proszę tylko o info ile mam przelać pieniędzy za ich wizyte jak przyjdzie faktura
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 13, 2010 16:25 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Tweety pisze:
Akima pisze:Jola się zgłosiła :1luvu:


no to świetnie, bo myślałam będę musiała latać między Mangghą a Podwawelskim, bo państwo P. też się zasadzają o 17-stej na kocie ogony :(

W związku z fakturami, które nadciągnęły w ostatnim czasie, łącznie z dzisiejszą z Arwetu znowu muszę ogłosić mobilizację, bo 8 tys długu to jest bardzo poważna ilość kasy, którą trzeba zebrać, także w poniedziałek porozmawiam z panią w zoologu w GK o dwóch weekendach (najbliższy i kolejny) bo musimy się ostro wspomóc świeżym dopływem gotówki.


ja moge na kolejny, za tydzien mam zajecia
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 13, 2010 16:37 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

tak sobie siedze i jets mi bardzo przykro, ze zostalam tak podsumowana przez leone, za to ze JAKO JEDYN bo innych chetnych nie bylo wzielam go na UMOWIONE 2 tygodnie.

mam serdecznie dość wymądrzania się na forum i radzenia osób które jakoś do pomocy się nie zgłosiłły i jakoś na moim miejscu postawić się nie chcą...

ta wypowiedź przeważyła szalę i bardzo mi przykro, ale nie będę dłużej domem tymczasowym, nie spełniam najwidoczniej oczekiwań wobec dt, a i nie zamierzam wiecznie dostawać po głowie...

przepraszam, ale mam dość
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 13, 2010 17:15 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Patka_ pisze:tak sobie siedze i jets mi bardzo przykro, ze zostalam tak podsumowana przez leone, za to ze JAKO JEDYN bo innych chetnych nie bylo wzielam go na UMOWIONE 2 tygodnie.

mam serdecznie dość wymądrzania się na forum i radzenia osób które jakoś do pomocy się nie zgłosiłły i jakoś na moim miejscu postawić się nie chcą...

ta wypowiedź przeważyła szalę i bardzo mi przykro, ale nie będę dłużej domem tymczasowym, nie spełniam najwidoczniej oczekiwań wobec dt, a i nie zamierzam wiecznie dostawać po głowie...

przepraszam, ale mam dość


Zdajesz sobie sprawę z tego, że swoim postanowieniem zaszkodzisz nie osobom, które Cię krytykują tylko samym kotom??

niezniszczalna

 
Posty: 64
Od: Czw lut 11, 2010 17:51

Post » Sob mar 13, 2010 17:27 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

niezniszczalna pisze:
Patka_ pisze:tak sobie siedze i jets mi bardzo przykro, ze zostalam tak podsumowana przez leone, za to ze JAKO JEDYN bo innych chetnych nie bylo wzielam go na UMOWIONE 2 tygodnie.

mam serdecznie dość wymądrzania się na forum i radzenia osób które jakoś do pomocy się nie zgłosiłły i jakoś na moim miejscu postawić się nie chcą...

ta wypowiedź przeważyła szalę i bardzo mi przykro, ale nie będę dłużej domem tymczasowym, nie spełniam najwidoczniej oczekiwań wobec dt, a i nie zamierzam wiecznie dostawać po głowie...

przepraszam, ale mam dość


Zdajesz sobie sprawę z tego, że swoim postanowieniem zaszkodzisz nie osobom, które Cię krytykują tylko samym kotom??


Czytając komentarze wychodzi na to, że szkodzę kotom tymczasując, więc wg. niektórych krytykujących pewnie dla kotów będzie lepiej gdy nie trafią pod mój dach
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 13, 2010 18:10 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Ja oczywiście oferuję pomoc w zbieraniu kasy. 8 patyków to straszna kwota 8O

Jak sie podobała audycja?
Wziełysmy się na sposób i się panom wcinamy w gadanie, bo oni to po prostu słowotoki mają, ze głowa mała.

Zabrała mnie dziś Tosza z Anitą ze Zwierząt Krakowa na akcje na Klinach.
ZK zajęły się temi mojemi osiedlowymi.

Niestety okazało się, że tri miałą jednak młode jesienią. nikt się nie przyznał.
Dwa zamarzły, jednego potrącił samochód. Jeden został - całkowicie dziki.
Ciachnięty już.
Siemieniata, której jesienią obiecałam, że po nią wrócę, zniknęła pewnego dnia... 8O
mam nadzieję, że ktoś ją wziął...

Moja Nora przypomniała sobie, że dawno nie była chora i postanowiła się poprawić. :twisted: zrobię z niej dywanik przed łóżko.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Sob mar 13, 2010 18:33 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Obrazek
Obrazek
Bagheera wyjątkowo nie lubi mojej służbowej koszuli jak tylko
ją widzi leci na złamanie łap dopada do niej gryzie i drapie
Coś w tym jest zdaje się że ona i ja mamy uczulenie na te robotę
:lol:
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Sob mar 13, 2010 18:45 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

markopolo00 pisze:Obrazek
Obrazek
Bagheera wyjątkowo nie lubi mojej służbowej koszuli jak tylko
ją widzi leci na złamanie łap dopada do niej gryzie i drapie
Coś w tym jest zdaje się że ona i ja mamy uczulenie na te robotę
:lol:



psychol jak mój Tornado :P
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 13, 2010 19:42 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Od razu zaznaczę, że nie zamierzam się tutaj kłócić z Patką i to będzie mój drugi i ostatni post odnośnie tego.
Jeśli Patrycjo chcesz podyskutować, zapraszam na spotkanie (może w końcu będzie więcej niż kilka osób najbardziej związanych z fundacją).

Patka_ pisze:tymczasuje od roku i nie uwazam ze bys byl odpowiednia osoba zeby mnie pouczac.

Po pierwsze, nie sądzę aby tu był jakiś ranking, kto bardziej może pouczać, kto mniej, a kto w ogóle.
Uważam, że każdy może wyrazić swoje zdanie.
Po drugie, o ile mi wiadomo, w fundacji nie ma "świętych krów" (to tylko określenie, proszę się nie obrażać) i z każdym można dyskutować o wszystkim.

gdybys czytal watek wiedzialbys, ze byla prosba o dt dla liska NA DWA TYGODNIE i wzielam go warunkowo bo nikt inny sie nie zglosil.

Ależ czytam wątek. Czasem każdy post, czasem co któryś, jednak temat Liska na tym forum przeczytałem cały. I wiem, że była prośba na dwa tygodnie.
Jednak wydaje mi się, że w tej fundacji to koty są najważniejsze.
A Ty swoim zachowaniem sprawiasz, że sytuacja staje się napięta, trzeba myśleć co zrobić z kotem i to on traci na tym wszystkim najbardziej - to kolejny stres dla niego, a jak wiadomo, on potrzebuje spokoju i opieki, a nie ciągłych przeprowadzek.

proponuje czytac watek zanim mnie zaczniecie oskarzac o wyrzucanie tymczasow:]

Czytam, czytam, po prostu nie mogę się nadziwić zachowaniu co poniektórych na forum, ale o tym poniżej ;)

tak sobie siedze i jets mi bardzo przykro, ze zostalam tak podsumowana przez leone, za to ze JAKO JEDYN bo innych chetnych nie bylo wzielam go na UMOWIONE 2 tygodnie.

Wybacz, ale jesteś niezwykle wrażliwą dziewczyną, skoro jakakolwiek uwaga tak na Ciebie wpłynęła. To prywata i od razu za nią przepraszam.
I proszę, nie przekręcaj faktów. Nie podsumowałem tego, że go wzięłaś do siebie, ale to, jak się zachowujesz.
Twoje narzekanie, że kot nie siedzi grzecznie, Twoje narzekanie, że Lisek nie może być u Ciebie ani dzień dłużej, bo nie masz miejsca itd.

mam serdecznie dość wymądrzania się na forum i radzenia osób które jakoś do pomocy się nie zgłosiłły i jakoś na moim miejscu postawić się nie chcą...

Każdy pomaga jak może. My mamy dyżury na Kocimskiej, samochodowy, zrobiliśmy stronę i jeszcze parę rzeczy.
Kotów do siebie wziąć nie możemy, ale nie sądzę, aby to znaczyło, że w takim razie nie możemy się na ten temat wypowiadać.

I jak już pisałem, w tej fundacji liczą się koty, a ja mam czasami wrażenie, że pewne osoby oczekują wręcz oklasków za to co robią..

ta wypowiedź przeważyła szalę i bardzo mi przykro, ale nie będę dłużej domem tymczasowym, nie spełniam najwidoczniej oczekiwań wobec dt, a i nie zamierzam wiecznie dostawać po głowie...

Patrycja, z tego co widzę, to jestem pierwszą osobą, która w taki sposób skomentowała Twoje zachowanie. Była jeszcze Gracja, jednak ona bardziej radziła co zrobić z kotem, a nie odnosiła się do Twojego zachowania.
Trochę mnie to dziwi, że wystarczyła jedna wypowiedź, abyś zrezygnowała z pomagania kotom.
Wydawało mi się, że pomagasz nie po to, aby inni Cię chwalili, ale dlatego, że lubisz koty i chcesz coś zrobić dla nich.

I, jak napisała niezniszczalna, rezygnacją z DT bardziej szkodzisz kotom, niż mnie, czy komuś innemu z fundacji.
Więc może uspokój się, przemyśl to i zastanów się - czy rzeczywiście jeden niemiły komentarz może sprawić, że przestaniesz pomagać kotom (a zakładam, że bardzo je lubisz).

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Sob mar 13, 2010 20:06 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Tweety pisze:Etiopia, była u mnie pani, która chce adoptować Nalusię zrobiła raczej pozytywne wrażenie



Super cieszę się.

Zgłaszam się do GK.
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Sob mar 13, 2010 20:33 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Czy moge przesłac maila ze zdjęciami Franka (znalezionego kocurka burego kilkumiesięcznego), do "ogłaszaczy"? Czy dane mailowe sa aktualne i czy wszystkie wymienione osoby ogłaszające są teraz aktywne?
Maluch na razie ma DT w domku Aronki i Lucka. Wiemy tylko tyle, że ma 5-6 miesiecy, nie boi się ludzi - nawet sam do nich przychodzi na głaskanie, załatwia do kuwety i je jak smok. Na razie nie mruczy ale pewnie to kwestia czasu. Nie jest szczepiony ani odrobaczony bo dopiero co trafił do Dorotki.
Dobrze by było go już zacząć ogłaszać bo naprawde potrzebny jest dom. Aronka ma słaba odporność, niedawno chorowała gdy Lucek trafił pod dach i obecna właścicielka boi się by znów dziewczynka nie musiała dostawac dużych dawek leków.
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 13, 2010 21:11 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Wątek nowych rodziców Tosi vel grubej Berty :-)

viewtopic.php?f=1&t=108927


Patka mam nadzieję, że masz takiego focha jak ja. Kilka razy podejmowałam decyzję na nie, ale tak naprawdę nie chodzi o nas i nasze samopoczucie, tylko o dobro kotów.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 13, 2010 21:14 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Leone pisze:Od razu zaznaczę, że nie zamierzam się tutaj kłócić z Patką i to będzie mój drugi i ostatni post odnośnie tego.
Jeśli Patrycjo chcesz podyskutować, zapraszam na spotkanie (może w końcu będzie więcej niż kilka osób najbardziej związanych z fundacją).

Patka_ pisze:tymczasuje od roku i nie uwazam ze bys byl odpowiednia osoba zeby mnie pouczac.

Po pierwsze, nie sądzę aby tu był jakiś ranking, kto bardziej może pouczać, kto mniej, a kto w ogóle.
Uważam, że każdy może wyrazić swoje zdanie.
Po drugie, o ile mi wiadomo, w fundacji nie ma "świętych krów" (to tylko określenie, proszę się nie obrażać) i z każdym można dyskutować o wszystkim.

gdybys czytal watek wiedzialbys, ze byla prosba o dt dla liska NA DWA TYGODNIE i wzielam go warunkowo bo nikt inny sie nie zglosil.

Ależ czytam wątek. Czasem każdy post, czasem co któryś, jednak temat Liska na tym forum przeczytałem cały. I wiem, że była prośba na dwa tygodnie.
Jednak wydaje mi się, że w tej fundacji to koty są najważniejsze.
A Ty swoim zachowaniem sprawiasz, że sytuacja staje się napięta, trzeba myśleć co zrobić z kotem i to on traci na tym wszystkim najbardziej - to kolejny stres dla niego, a jak wiadomo, on potrzebuje spokoju i opieki, a nie ciągłych przeprowadzek.

proponuje czytac watek zanim mnie zaczniecie oskarzac o wyrzucanie tymczasow:]

Czytam, czytam, po prostu nie mogę się nadziwić zachowaniu co poniektórych na forum, ale o tym poniżej ;)

tak sobie siedze i jets mi bardzo przykro, ze zostalam tak podsumowana przez leone, za to ze JAKO JEDYN bo innych chetnych nie bylo wzielam go na UMOWIONE 2 tygodnie.

Wybacz, ale jesteś niezwykle wrażliwą dziewczyną, skoro jakakolwiek uwaga tak na Ciebie wpłynęła. To prywata i od razu za nią przepraszam.
I proszę, nie przekręcaj faktów. Nie podsumowałem tego, że go wzięłaś do siebie, ale to, jak się zachowujesz.
Twoje narzekanie, że kot nie siedzi grzecznie, Twoje narzekanie, że Lisek nie może być u Ciebie ani dzień dłużej, bo nie masz miejsca itd.

mam serdecznie dość wymądrzania się na forum i radzenia osób które jakoś do pomocy się nie zgłosiłły i jakoś na moim miejscu postawić się nie chcą...

Każdy pomaga jak może. My mamy dyżury na Kocimskiej, samochodowy, zrobiliśmy stronę i jeszcze parę rzeczy.
Kotów do siebie wziąć nie możemy, ale nie sądzę, aby to znaczyło, że w takim razie nie możemy się na ten temat wypowiadać.

I jak już pisałem, w tej fundacji liczą się koty, a ja mam czasami wrażenie, że pewne osoby oczekują wręcz oklasków za to co robią..

ta wypowiedź przeważyła szalę i bardzo mi przykro, ale nie będę dłużej domem tymczasowym, nie spełniam najwidoczniej oczekiwań wobec dt, a i nie zamierzam wiecznie dostawać po głowie...

Patrycja, z tego co widzę, to jestem pierwszą osobą, która w taki sposób skomentowała Twoje zachowanie. Była jeszcze Gracja, jednak ona bardziej radziła co zrobić z kotem, a nie odnosiła się do Twojego zachowania.
Trochę mnie to dziwi, że wystarczyła jedna wypowiedź, abyś zrezygnowała z pomagania kotom.
Wydawało mi się, że pomagasz nie po to, aby inni Cię chwalili, ale dlatego, że lubisz koty i chcesz coś zrobić dla nich.

I, jak napisała niezniszczalna, rezygnacją z DT bardziej szkodzisz kotom, niż mnie, czy komuś innemu z fundacji.
Więc może uspokój się, przemyśl to i zastanów się - czy rzeczywiście jeden niemiły komentarz może sprawić, że przestaniesz pomagać kotom (a zakładam, że bardzo je lubisz).

Leone każdy z nas działa dla dobra zwierząt
Patka ma swoje osiągnięcia w ich ratowaniu
nikt nie żąda pomników ale nikt nie lubi być wytykany
czy też obrażany w ten lub inny sposób np. mnie ktoś nazwał
głupim inni też byli napiętnowani niesłusznie należy czasem przemilczeć
swoje niezadowolenie ugryźć się w język uważam że jeśli nawet
komuś z nas coś nie wyjdzie to zapewniam Cię że nie chciał działać
na szkodę tylko dla dobra , następnym razem się poprawi
Utrata każdego wolontariusza jest wielką stratą ,a już w szczególności
doświadczonego .
Możemy się nie lubić ale musimy się szanować i działać wspólnie .
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika i 461 gości