Moje MP6 i Komputerki - część piąta

Rany, co się porobiło. Przyleciałam z Czarownicowa po Twoim wpisie ...

Starsznie mnie zmartwiłaś Izu wieściami o Pixiu ... strasznie

.
Czytałas wypowiedź jopop ? Może warto się tym nakierować, bo ona doswiadczona kociara :roll:

Trzymam wszystkimi kciukami oby wszytsko rozeszło się po kościach :ok:

Popiołek cudny, co to za kocisko musiało byc. jaka szkoda, że jAnioły juz tylko głaskać go mogą szczęściarze ... :roll:

Iza, proszę staraj się nie popadac w czarne myśli. Nic jeszcze nie jest przesądzone. Trzeba walczyć, wybadac. I wierzyć :ok:

Psiama, kochana jesteś.
Diagnostyka zapewne będzie, to ten wet sobie nie olewa, jak co poniektórzy.

Zmęczona jestem, bardzo zmęczona

Już mi się nawet o Świętach nie chce myśleć.

Izuś, doczytałam właśnie... Głowa do góry! Na pewno będzie dobrze! Musi być dobrze. Nie ma innej opcji. Trzymamy mocno kciuki :ok:

Iza, pisz, jak Wam noc minęła. Wszystko OK ? Czy Pixio poza powiekszonymi węzełkami i pokichiwaniem ma jeszcze jakieś dolegliwości ? A jak Party i jak starszeństwo ? :roll:

Pixiu Party i pozostali :?:

Trzymam bardzo mocne kciuki!

Cześć!
Komputerki rozrabiają, po Pixiu niczego nie widać.
Pyza mi grymasi z jedzeniem - od wczoraj tylko raz zjadła mięso, ale dziś rano skubała chrupki, więc obserwuję.
MPiki demolują chałupę nałogowo :roll:

Noc minęła mi nie najlepiej, nie mogłam spać. Teraz mnie trzęsie w środku i popijam Cardiol

Pozdrawiamy po nieprzespanej nocce !

Kubunio zdechlaczek znowu wymiotuje,chociaż jak na niego łagodnie bo, bez krwi.
Straszna u nas dzisiaj zimnica - 7 st i wiatr.
Trzymamy kciuki za zdrowie Pixelka i nerwy Izuni .
:ok: