Tymczasowe Niekochane III-czekają

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 19, 2009 13:49 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Lidka-wetka mowiła,ze jak zauwazysz skutki uboczne trzeba zbadac krew-jak wrócisz pojedziemy zaraz na badanie krwi z nim

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 19, 2009 13:58 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Korciaczkowa Mamo i Korciaczki
mam nadzieje,ze Joszko sie wyluzuje osiołek jeden szybko.Mozliwe,ze on przyzwyczajony do surowizny chłopak jest
nikt z nas nie wie jak był karmiony niestety.
chyba nie pozostaje Wam nic innego tylko na poczatku przekupiac go miesem.moze kurak gotowany zasmakuje :roll: :wink: Nie wiem, nie znam niestety jego przyzwyczjen zywieniowych
moze dlatego schudł,ze on puszek i suchego nie bardzo-a jednak to podstawa zywieniowa w schronie

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 19, 2009 14:32 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Mała1 pisze:Lidka-wetka mowiła,ze jak zauwazysz skutki uboczne trzeba zbadac krew-jak wrócisz pojedziemy zaraz na badanie krwi z nim


Cholera zawsze nie w pore sa te wyjazdy:( Ale naprawdę muszę.

Ze skutków ubocznych ze strony krwi i układu chłonnego to aż strach czytac - zmniejszenie wszystkich białych mogące się objawiac kaszlem zapaleniem gardła i błony śluzowej goraczka , chryppka - chyba tego nie ma, znaczy kaszlu itd. zmniejszenie granulocytow, trombocytów i jeszcze długa lista.

Zaniosłam mu teraz wołowine z rostbefu i zaczął jeśc. Ale bieluch nieruszony.

I jeszcze najwazniejsze. On już wczoraj nie zjadł leku. Awanturował się z podaniem bezposrednio to schowałam go w cząstkach z puszki, niestety nic nie zjadł.
Sama nie wiem czy mu dziś to wciskac, jak jutro pewnie też nie weźmie:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 19, 2009 14:38 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Moj Arielek wraca z adopcji- w poniedzialek dzwonilam i bylo wszystko OK a dzis facet dzwoni ze ta jego mama to jest jednak chora i sobie nie poradzi.
Mam nadzieje, ze Tekilke Pchelke wydam w piatek, Mala nikt nie dzwoni do mnie narazie :|

Pianka

 
Posty: 544
Od: Pt maja 13, 2005 21:42

Post » Czw lis 19, 2009 14:47 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Pianka, powrót Arielki to chyba jednak dobra wiadomość 8)
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw lis 19, 2009 15:40 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Pianko-zadzwonią wieczorem mysle, pisałam im ,ze pracujesz do 19ej.
no i wiem ,ze sie cieszysz z powrotu Arielki-bez komentarza :lol:

Lidka-nie wiem, naprawde, zle ,ze on tak to je w kratke cholerka.
trzeba jechac na te badania po powrocie twoim koniecznie

Źle tez jest u Zuzka u moony :(
Leos i on załapali nie wiadomo skad calciwirusa. Leos sie pozbierał po antybiotyku, a Zuzek za nic nie chce.
Coraz słabszy, wczoraj dostał zylexis, dzis musiał byc nawadniany, bo juz jest odwodniony
Nie je ,nie pije
Kciuki potrzebne.Jutro kolejna kroplówa i zylexis

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 19, 2009 18:06 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Arielka wraca :? jakoś od początku,z tego co pisała Pianka,miałam wrażenie,że facet nie jest przekonany do posiadania kota.

Zuzek-trzymaj się kocie :ok: :ok: :ok:

Salsa :D

Witam i pozdrawiam Mamę Korciaczek :P
Joszko mam nadzieję,że wyjdzie z ukrycia-to straszny cykor jest,jednak głaskany się rozluźnia.
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Czw lis 19, 2009 18:27 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Chodzi o to ze wydawalo mi sie ze zle ta adopcje rozegralam, za malo sprawdzilam dom, i w sumie to sie ciesze z tego powrotu- facet chce podobno mi dac i transporter i kuwete wiec taki zly nie byl ale tak jak piszesz- nieprzekonany i szkoda mi bylo takiego wpsanialego kotka dla niego.
Tylko zeby ta Tekilka poszla :|

Pianka

 
Posty: 544
Od: Pt maja 13, 2005 21:42

Post » Czw lis 19, 2009 19:20 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Joszko powinien był spać całą noc pod łóżkiem, zaszyty gdzieś w kącie, schowany, powinien był udawać niewidzialnego i nieobecnego fuczka. Powinien, bo tak najczęściej zachowują się wypłoszki w nowych, nieznanych im jeszcze czterch ścian, gdzie każdy - w ich mniemaniu, cień jest potencjalnym wrogiem, każdy krok człowieka napełnia kocie oczy niepewnością. Powinien, bo to chyba najczęstczy sposób próby ukrycia swojego istnienia, a wystarszone koty chcą właśnie zniknąć. Nie ma mnie, nie ma mnie. Ty mnie nie widzisz, to ci się tylko wydaje, człowieku Tu nie ma kota...
Nie powinien. Jego zdaniem, nie powinien. Futrzak spał na biurku. Długim, drewnianym biurku, który jest głównym punktem zaczepnym ludzkich oczu, bo znajduje się ono na głównej ścianie. Wchodząc do pokoju, pierwsze co rzuca się w oczy - to biurko. Podobnie jest, patrząc z łóżka. Jemu to nie przeszkadzało, ważne, że i on mógł obserwować ludzi. Bo co działa w jedną stronę, to musi działać i w drugą. Zatem i on miał dobry punkt obserwacyjny. Musiał obserwować, bo przecież musi wiedzieć kiedy uciekać. On myśli, że trzeba uciekać. On nie wie jeszcze, że nie warto się bać ludzi, że nie warto żyć obok nich, a razem z nimi.
Tam właśnie leżał, na biurku. Tylko coś nie dokońca przemyśłam strategię zapoznawczą i ochronną przed ludźmi. Na biurku panował bałagan, przecież dopiero co przeszedł przez tam huragan ,,polekcyjny", czyli bałagan naszego autorstwa. Książki tu, zeszyty tam, tu nawet łyżeczka się znalazła, o - i szklanka, nawet dwie. Joś zamiast położyć się chociażby na zeszycie, miękkim i nawet wygodnym (wolego miejsca przecież nie było, bo był bałagan), wolał wyłożyć się na porcelanowych figurkach, albo gipsowych. Niewygodnych, bardzo niewygodnych. Spał tak do rana, zdaje się, że całą noc. Chociaż nie, coś między godziną trzecią, a czwartę w nocy, próbował nawiązać kontakt z łóżkiem. Brakło mu odwagi, nie wszedł, ale chciał. Był zaciekawiony.

Potem, to była chyba szósta rano, jak zobaczył, że jednak człowiek już wstaje, już schodzi po drabinkach z łóżka, wycofał się za żaluzję. Na widok ręki, chcącej go pogłaskać, zareagował postawą ślimaka. Skulił się, jakby chciał się zwinąć, schować do swojego domku, którego zresztą nie miał. To przecież kot, nie ślimak. Możliwości ucieczki nie było, bo tuż obok stoi akwarium, blokujące drogę odwrotu. Został, tam za tą żaluzją, z miną jasno mówiącą: "Idź sobie, człowieku..."

Wracamy ze szkoły, pomijając fakt, że to wtedy Joszko bawił się w chowanego i go nie było, okazuje się, że Joś nic dziś nie jadł. Odmówił, zostawił, nie chciał. Zawartość miseczki nietknięta, choć dobra. I suche i mokre, nic. Ratuje wołowinka, której nie odmówił, ku wielkiem uldze. Zjadł. Musi jeść, bo jest strasznie chudy, kosteczki sterczą...

Generalnie to jest wypłoszek, pędzi-wiatr, chyba lubiący zabawę w chowanego. Schował się dzisiaj bardzo sprytnie, głęboko, umiejętnie. Godzinę, może dwie, w odstępach trwały jego poszukiwania. Znalazł się - niedobry kotek zaszył się pod łóżkiem. Nadwyraz inteligentnie i pomysłowo zakopał się wśrór podłóżkowych rzeczy. Nie było go widać, choć sprawdzałyśmy bardzo dokładnie, a przecież on tam był.
Dziś jeszcze, tak bardziej późnym popołudnio jak cień przemierzał pokoju, chwilę, potem się skrył.
Jak narazie pozostaje typem: ,,pojawia się i znika, i znika". Częściej oczywiście znika.

Zdjęcia Joszka, kiedy rozluźnił się po głaskaniu.

Obrazek
Tu spędził ranek i część nocy.

Obrazek
Opatulony w wełniany swetr. Tak, żeby mu cieplej było. Chwilę wcześniej został wynosozny na rękach, wygłaskanyi przerażenie z oczu zniknęło. Przekochany z niego kotek :D
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw lis 19, 2009 19:27 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Korciaczki-pieknie piszecie :1luvu:
Prosze z pięc razy głasknąc Josia tez ode mnie :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 19, 2009 20:15 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Korciaczki już dawno nie czytałam takiego "opowiadania" z zapartym tchem :D
Jakbym tam była razem z Joszkiem :wink:
Dużo zdrówka dla niego

ann0106

 
Posty: 384
Od: Czw lis 05, 2009 9:37
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 19, 2009 20:42 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Korciaczki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
łezkę uroniłam czytając Waszą relację
Tak pięknie,od serca piszecie,zawsze lubiałam czytać wątki Waszych tymczasów.
Dziękuję Waszej mamie i Wam,że jesteście.
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Czw lis 19, 2009 21:03 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

A jak ja lubię jak ktoś tak szczegółowo przygląda się kotom i zamieszcza duże zdjęcia :1luvu:
Jestem dosyć zszokowana- jutro o 13ej mają przyjechać ludzie po Pchełkę :wink: a o 16:30 wraca moja Ariel.
Próbuję wstępnie zanalizować swoje uczucia.
Przed Arielką wydawałam bardzo fajne kotki, i persica, i kocurek rudy (tego bardzo lubiłam i teraz wiem, że jest wielki, kastrowany i niczego mu nie brakuje), DWA kocurki ,,whiskas'' (co w zeszłym roku potem przejęła Bettysolo i Ptysiu). Ale po żadnym tak nie płakałam jak po Arielce.
Krzywda jej się tam nie działa, ale ja jednak nie umiem domków rozpoznawać tak jak Wy.
Słowem- zastanawiam się poważnie nad zatrzymaniem jej na stałe.

Pianka

 
Posty: 544
Od: Pt maja 13, 2005 21:42

Post » Pt lis 20, 2009 7:50 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

Opis Korciaczek czyta się jak powieść, fajnie opisane i z takim uczuciem. :1luvu:
Joszko taki śliczny, z czasem będzie więcej pojawiania się a mniej znikania.
Kciuki za to potrzymam :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lis 20, 2009 10:20 Re: Tymczasowe Niekochane III-czekają

A to jeszcze Tekilka vel Pchełka, wymiziana, wyczesana i wymanicurowana/pedicurowana :roll: :wink: gotowa do odjazdu

Obrazek

Obrazek

Wieczorem pewnie dam zdjęcie Ariela :ryk:

Pianka

 
Posty: 544
Od: Pt maja 13, 2005 21:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 39 gości