
powiedziałam żeby zajrzała na kotkowo bo tam kilka puchatków ostatnio było. no i ma dzwonić.
M. wzięła kociaka od Jani chyba. (Janiu, kojarzysz blond dziewczę kilka dni temu?)
J. wzięła kocurka dla mamy (nie wiem od kogo, wiem, że najpierw dzwoniła do Agaty i była rozmową zachwycona) kiciuś płacze, a kobieta u której był co chwila wydzwania. J. mówiła, że on tam był z siostrzyczką - moja diagnoza: trzeba wziąć oboje
