^^ KocI SzczEciN~~

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 27, 2009 11:52

Wierzyłam że się uda.Tak mi przykro Koteńku[*] :cry: :cry: :cry:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31632
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 27, 2009 12:27

Ja też zaczynałam wierzyć, że się uda :cry:
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Pon lip 27, 2009 12:33

Widać jego stan był gorszy niż sie wszystkim wydawało... Ale cierpiał okropnie - to widać nawet na zdjeciach....
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 27, 2009 12:37

pomyślcie tylko - w jakim musiał być stanie ze nie dbał juz o futerko... Każdy kot ma przecież fioła na punkcie czystości nigdy nie pozwoli żeby coś po nim chodziło.... a on... ech szkoda mówić jak strasznie cierpiał...
Pamietam ze nawet kotka po sterylce jeszcze nie do końca wybudzona jak zdarzyło sie zrobić siusiu pod siebie to pierwsze co robiła to doprowadzała futro do porządku...
Biedny kociak :cry:
Mielismy nadzieję, ale dobrze ze juz nie cierpi ze skrócono mu ból. Pani Izo dobrze ze go pani złapała - umierałby jeszzce długo w krzakach zjadany zywcem :cry:
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 27, 2009 12:38

Usagi_pl pisze:
Istna pisze:Zastanawia mnie jedno - któs za Foresta zapłacił grubą kasę. I co tak sobie przeszedł do porządku dziennego nad jego zniknięciem ? Nie szukał ?
Ten kot został znaleziony w Dąbiu ? Moze by ogłoszenia w okolicy rozwiesic ze znaleziono kota... ? On sie chyba długo błąkał...
Szkoda ze koty nie mają czipów jak psy - łatwiej by było znaleźć właściciela. Jak ja sie cieszyłąm jak w TOZie znaleźli na tej "mojej" psicy czip - bo od razu szanse piesa na powrót do domu wzrosły niemożebnie...


Koty rodowodowe mają chipy - Ava w każdym razie ma.
Jednak nie jest powiedziane, że Forest jest rodowodowy. Na typie rasy się za bardzo nie znam, może hodowcy powiedzieliby na ten temat coś więcej. I generalnie dobrze by było tam zadać pytanie, bo jeśli komuś zginął kot z rodowodem, to tam najszybciej trafi się na jakąś informację na ten temat, a może ktoś go np. rozpozna?

Co do kasy i dbania o kota... Już dawno zwatpiłam w ludzi w tym względzie. Niech to nawet będzie koszt 2000 zł wydany, jak Forest był mały, to to nadal jest dawno, dawno temu, a starzejący się, przeszkadzający kot jest teraz.



Bardzo mi przykro z powodu Foresta. Przynajmniej odszedł w spokoju i cieple. :(

Co do chipowania kotów...W tej chwili większość kotów rasowych jest chipowana (ja chipuję wszystkie swoje kocięta), od zeszłego roku jest obowiązek chipowania wszystkich kotów pojawiających się na wystawie. Ale chipowanie kociąt i dorosłych kotów rozpoczęto na dobre tak naprawdę dopiero pięć lat temu, więc do tej pory sporo kotów zachipowanych nie jest, szczególnie jeśli są to koty starsze i niekoniecznie rasowe...
Do you think this is wise, boy? Crossing blades with a pirate?
Obrazek

Ćma

 
Posty: 1576
Od: Wto sty 18, 2005 11:51
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 27, 2009 12:58

Istna pisze:pomyślcie tylko - w jakim musiał być stanie ze nie dbał juz o futerko... Każdy kot ma przecież fioła na punkcie czystości nigdy nie pozwoli żeby coś po nim chodziło.... a on... ech szkoda mówić jak strasznie cierpiał...
Pamietam ze nawet kotka po sterylce jeszcze nie do końca wybudzona jak zdarzyło sie zrobić siusiu pod siebie to pierwsze co robiła to doprowadzała futro do porządku...
Biedny kociak :cry:
Mielismy nadzieję, ale dobrze ze juz nie cierpi ze skrócono mu ból. Pani Izo dobrze ze go pani złapała - umierałby jeszzce długo w krzakach zjadany zywcem :cry:
Nie musiałam go łapać Istna.Poprostu go wziełam. Nie było go przez dwa dni.Zwykle czekał codziennie.Wyglądał fatalnie.Nawet nie wiedziałam ze te robale to larwy much. Zabieram każdego kota ze stada, jeśli widzę ze cos złego sie dzieje.Nie każdego mozna uratować.Czesto przyczyną choroby jest tło białaczkowe czy anemia w następstwie tego. Nie pozwalam aby odchodziły samotnie.Jedyne co dobre w tym wszystkim to to, ze udało mu sie dotrzec na naszą stołowkę, po tym wszystkim co ktos mu w zyciu zrobił. Nie przymierał głodem jak inne porzucone. Nie umierał sam zapomniany, opuszczony. Nie cierpiał tak bardzo jak mogłby teraz cierpieć gdybyśmy o nim wcale nie wiedzieli. Gdyby pomoc na tą ostatnia drogę nie nadeszła.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31632
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 27, 2009 13:06

Iza szkoda ze nie dałaś znać o tym kiciusiu jak tylko sie pojawił moze nie doszło by do tej tragedi bo kocio znalazł by domek
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon lip 27, 2009 13:06

Forest miał żółtaczkę i bardzo silną anemię, która doprowadziłaby go do śmierci w ciągu tygodnia. Cały tył ciała był zaatakowany przez larwy, które sobie wydrążyły tunele pod skórą i wysypywały się z niego przy każdym ruchu. On bardzo cierpiał.
Nie przyswajał już jedzenia mimo pozornego apetytu.
Krew miał tak rozrzedzoną, że był problem z pobraniem do badania.
Mimo tego, że jestem świadoma tego, że skróciłam jego cierpienie smutno mi strasznie, bo miałam nadzieję że jednak uda się mu pomóc.
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 27, 2009 13:08

Pani Izo ble,ble,ble... z forum juz widac ,ze wszystkie rasowce z reguly szybko dom znajduja .Ten kot z pewnoscia mial dom kiedys i tylko przydziczal,szybko przypomnialby sobie ze jest oswojony .Trzeba bylo lapac go jak go Pani poznala .Edity mi szkoda w tej chwili bo pewnie bardzo to przezyla .

PsEdita dla mnie jestes wielka,podziwiam Cie za szybkie decyzje i blyskawiczne dzialanie .Dla Foresta bylas wybawieniem bo najwazniejsze ,ze juz dluzej nie cierpi .
Ostatnio edytowano Pon lip 27, 2009 13:11 przez kya, łącznie edytowano 1 raz

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 27, 2009 13:09

e-dita pisze:Forest miał żółtaczkę i bardzo silną anemię, która doprowadziłaby go do śmierci w ciągu tygodnia. Cały tył ciała był zaatakowany przez larwy, które sobie wydrążyły tunele pod skórą i wysypywały się z niego przy każdym ruchu. On bardzo cierpiał.
Nie przyswajał już jedzenia mimo pozornego apetytu.
Krew miał tak rozrzedzoną, że był problem z pobraniem do badania.
Mimo tego, że jestem świadoma tego, że skróciłam jego cierpienie smutno mi strasznie, bo miałam nadzieję że jednak uda się mu pomóc.


Aż nie wiem co napisać E-dita. Usypianie kota kiedy się o niego rozpoczęło walkę to najgorsze co moze być. Smutno, bardzo smutno.... :cry:
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 27, 2009 13:10

Istna pisze:a jeśli ten biedaczek Forest nie ma czipa to znaczy ze nie jest rasowy ? Bez właściciela i bez papierów kot traci swoją rasowość chyba - niestety... Bo przyszłą mi do głowy kobieta prowadząca hodowlę - Koty Marigo. Pamietam ze kupowała kiedyś kocurka zeby nie musieć przez pół Polski jeździć ze swoimi kotkami - ale dla hodowli (jej koteczki bardzo utytułowane są) taki bez papieró to chyba nic nie warty...


Przepraszam, że tak wracam, ale...
Kot bez udokumentowanego pochodzenia, nie jest kotem rasowym. Pani Mariola Gontarek nigdy nie hodowała (i z tego, co wiem), nadal nie hoduje norwegów. Ma sybiraki, birmy, maincoony... Hodowlę norwegów w Szczecinie mam w tej chwili chyba tylko ja, kilka lat temu była hodowla na Słonecznym (mieli sybiraki i norwegi), ale oni od przynajmniej 3-4 lat nie mieli już żadnych kociąt norweskich. W całym województwie jest zaledwie kilka hodowli norwegów, ale nie powiedziane, że Forest był norwegiem, albo chociaż ćwierć norwegiem. Równie dobrze mógł być spokrewniony z persem, maincoonem, sybirakiem... Ras kotów półdługowłosych jest dużo. Pseudohodowców zatrzęsienie. Ale dziesięć lat temu hodowli norwegów było w Polsce naprawdę malutko.
Najbardziej prawdopodobne jest albo to, że nie był aż tak stary, albo, że nie był kotem rasowym.
Ludzie niestety są potwornie niefrasobliwi, a wprowadzenie restrykcyjnych umów i wczesna kastracja kociąt w hodowlach zaczęły się stosunkowo niedawno - patrząc na historię kotów rasowych w Polsce.
Bardzo mi przykro, że dziadziuś nie miał szans doczekać swoich dni w spokoju na jakiejś poduszce, w kochającym domu...
Do you think this is wise, boy? Crossing blades with a pirate?
Obrazek

Ćma

 
Posty: 1576
Od: Wto sty 18, 2005 11:51
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 27, 2009 13:10

monika74 pisze:Iza szkoda ze nie dałaś znać o tym kiciusiu jak tylko sie pojawił moze nie doszło by do tej tragedi bo kocio znalazł by domek
Pisałam o nim na wątku.Kot był dziki i fuczał na mnie przy jakiejkolwiek próbie kontaktu. W ciągu ostatnich dni jego zachowanie uległo radylaknej zmianie, tylko dlatego ze pewnie był chory.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31632
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 27, 2009 13:15

Ma pani klatke lapke .Nawet jesli kot nie mial rodowodu to byl piekny ,inny jak kocie" kundelki" i na pewno dom by znalazl szybko.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 27, 2009 13:17

kya pisze:Pani Izo ble,ble,ble... z forum juz widac ,ze wszystkie rasowce z reguly szybko dom znajduja .Ten kot z pewnoscia mial dom kiedys i tylko przydziczal,szybko przypomnialby sobie ze jest oswojony .Trzeba bylo lapac go jak go Pani poznala .Edity mi szkoda w tej chwili bo pewnie bardzo to przezyla .

PsEdita dla mnie jestes wielka,podziwiam Cie za szybkie decyzje i blyskawiczne dzialanie .Dla Foresta bylas wybawieniem bo najwazniejsze ,ze juz dluzej nie cierpi .
Już Ci odpowiedziałam Kya na moim watku.Nie chce z Tobą wchodzić w dyskusje.Zapominasz że to nie był juz młodziutki kot, jeśli ma to dla Ciebie jakieś znaczenie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31632
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 27, 2009 13:19

Wlasnie udalo mi sie porozmawiac z lekarka, ale e-dita juz widze napisala. Dokladnie tego samego sie dowiedzialem.
E-dito trzymaj sie mocno.
ObrazekObrazek

rudolfrudy

 
Posty: 533
Od: Śro sie 23, 2006 22:00
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 330 gości