Kochani!
Niniejszym chcielibyśmy przedstawić wam naszego nowego domownika, którym został Kotik, zwany przez niektórych Gotik ze względu na swą mroczną urodę
Kotik w całej swej okazałości z zawsze podniesionym ogonkiem

Model nie raczył odwrócić swej cudnej mordki w stronę fotografa, więc prezentujemy jego bok


Przepraszamy za jakość zdjęć, ale Kotik zlewa się z naszym meblowym wyposażeniem

A tak to Kotik śpi, mizia się, leży, towarzyszy Dużym i wypoczywa

Kotik jest niesamowitym kotem. Poznałam w swoim życiu już niejednego futrzastego osobnika, ale tak wyjątkowej kociej istotki jeszcze nie spotkałam.
Droga ze schroniska minęła dość głośno. Kotik wyraźnie dawał znać, że nie życzy sobie trzymania w jakimś tam transporterku, bo to niegodne kota jego pokroju. W domku Igra bardzo czule i miło powitała Kotika, zaś Schiri obsyczała i obfukała nowego kolegę, po czym z gracją go olała i udała się na spoczynek.
Zgodnie ze schroniskowym zaleceniem przygotowaliśmy dla Kotika kocyk, bo lubił się w nim zakopywać. I faktycznie, przeleżał w nim bite dwa dni, sprawdzaliśmy tylko czy w ogóle jeszcze dycha.
Był też delikatny problem z jedzeniem, Kotik nie miał na to czasu. Trzeba się miziać, miziać i jeszcze raz miziać. Na kolanka, barankowo, jakkolwiek, ale nie ma czasu na jedzenie, bo jest Duży, to Duży pomizia, Dużemu można się wpakować na kolana i słodko zasnąć, można też położyć się koło Dużego i ogrzewać się jego ciepłem.
Muszę przyznać, że Kotik to prawdziwy nakolankowy koci miziak, który ciągle chce i musi być w pobliżu człowieka.
Koniecznie muszę wspomnieć o jego futerku. Jest grafitowe (z włosem), i jasno szare (pod włos). Jego nieprzeciętną miękkość i jedwabistość mogę porównać materiału, z którego zrobione są niektóre pluszaki - mięciusie.
Kotik ma też przepiękne oczy - takie typowo kocie. Zazwyczaj są zielone, ale czasem zalatują złotem.
Wszystkie odwiedzające nas osoby jednogłośnie stwierdzają, że Kotik jest nadzwyczaj ufnym kotem i w sumie każdy chciałby go mieć
