CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(92)krok od śmierci-tragedia 15 kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 27, 2009 16:13

dotarłam do domu, brzuszek masujemy a dzidzia śpi - jak się tylko coś nie podoba to jest płacz :cry:

wydaje mi się że to dziewczynka - propozycje imion to Kika, Abi i Lila jeśli chłopak bo ja jajek nie zauważyłam to Cyprys

kupiłam jej Royalka bo Bozite mam - martwi mnie tylko że nie ma w kuwecie nic

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Śro maja 27, 2009 18:40

Jeśli to dziewczynka, to mnie się Kika bardzo podoba :) :oops:
Obrazek Obrazek

Edyszka

 
Posty: 3551
Od: Pt lut 13, 2009 15:32
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro maja 27, 2009 20:11

Dzisiaj od razu jak dotarłam do schroniska, obeszłam je całe- w poszukiwaniu maleństwa.
Szukałam, nawoływałam, patrzyłam w krzaki, nigdzie kocia nie było.
Też mam taką nadzieję, że ktoś go po prostu zatrzymał.

Dwa kociaki u Basi cudowne, takie małe, nieporadne :1luvu:
Do kuwetki ledwo wchodzą.

Marcela, kiedy będziesz w lecznicy? Mam dla Ciebie książeczkę.

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Śro maja 27, 2009 20:13

Dzisiaj od razu jak dotarłam do schroniska, obeszłam je całe- w poszukiwaniu maleństwa.
Szukałam, nawoływałam, patrzyłam w krzaki, nigdzie kocia nie było.
Też mam taką nadzieję, że ktoś go po prostu zatrzymał.

Dwa kociaki u Basi cudowne, takie małe, nieporadne :1luvu:
Do kuwetki ledwo wchodzą.

Marcela, kiedy będziesz w lecznicy? Mam dla Ciebie książeczkę.

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Śro maja 27, 2009 20:19

Dzisiaj od razu jak dotarłam do schroniska, obeszłam je całe- w poszukiwaniu maleństwa.
Szukałam, nawoływałam, patrzyłam w krzaki, nigdzie kocia nie było.
Też mam taką nadzieję, że ktoś go po prostu zatrzymał.

Dwa kociaki u Basi cudowne, takie małe, nieporadne :1luvu:
Do kuwetki ledwo wchodzą.

Marcela, kiedy będziesz w lecznicy? Mam dla Ciebie książeczkę.

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Śro maja 27, 2009 21:06

Niestety sezon w pełni :(

U Mimw dzisiaj wylądowały trzy maluchy, które zostały znalezione bez matki - mają około miesiąca. Są bardzo zarobaczone i biedne. Prawdopodobnie matka zginęła kilka dni temu :(

Mimw będzie wszystko relacjonować na pewno, ale pewnie zajmuje się właśnie masowaniem wzdętych brzuszków, więc piszę za nią.

Ada, bardzo Cię w jej imieniu proszę o wpisaniu maluchów w poczet azylowy.

To już 65 kotów :(. Wypuściłam dzisiaj kotkę Smienę, która jest matką "moich" tymczasów - jest po kastracji, mleko ładnie się zresorbowało więc już nie ma niebezpieczeństwa stanu zapalnego. Kicia jest - owszem - oswojona, jednak w swoim miejscu ma dobre warunki i dobrych ludzi. A my nie mamy gdzie jej wsadzić :( Teraz to tylko już awarie przyjmujemy. Ech :(.

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 27, 2009 21:08

Niestety sezon w pełni :(

U Mimw dzisiaj wylądowały trzy maluchy, które zostały znalezione bez matki - mają około miesiąca. Są bardzo zarobaczone i biedne. Prawdopodobnie matka zginęła kilka dni temu :(

Mimw będzie wszystko relacjonować na pewno, ale pewnie zajmuje się właśnie masowaniem wzdętych brzuszków, więc piszę za nią.

Ada, bardzo Cię w jej imieniu proszę o wpisaniu maluchów w poczet azylowy.

To już 65 kotów :(. Wypuściłam dzisiaj kotkę Smienę, która jest matką "moich" tymczasów - jest po kastracji, mleko ładnie się zresorbowało więc już nie ma niebezpieczeństwa stanu zapalnego. Kicia jest - owszem - oswojona, jednak w swoim miejscu ma dobre warunki i dobrych ludzi. A my nie mamy gdzie jej wsadzić :( Teraz to tylko już awarie przyjmujemy. Ech :(.

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 27, 2009 22:04

starchurka pisze:Niestety sezon w pełni :(

U Mimw dzisiaj wylądowały trzy maluchy, które zostały znalezione bez matki - mają około miesiąca. Są bardzo zarobaczone i biedne. Prawdopodobnie matka zginęła kilka dni temu :(

Mimw będzie wszystko relacjonować na pewno, ale pewnie zajmuje się właśnie masowaniem wzdętych brzuszków, więc piszę za nią.

Ada, bardzo Cię w jej imieniu proszę o wpisaniu maluchów w poczet azylowy.

To już 65 kotów :(. Wypuściłam dzisiaj kotkę Smienę, która jest matką "moich" tymczasów - jest po kastracji, mleko ładnie się zresorbowało więc już nie ma niebezpieczeństwa stanu zapalnego. Kicia jest - owszem - oswojona, jednak w swoim miejscu ma dobre warunki i dobrych ludzi. A my nie mamy gdzie jej wsadzić :( Teraz to tylko już awarie przyjmujemy. Ech :(.


Ano sezon w pełni :(

Kociaki (dwóch chłopaków i panna) już po wizycie u weta, gdzie zostały potraktowane koniecznymi specyfikami. Zanim przepakowałam je w tymczasowe miejsce zamieszkania zaqpkały śmierdząco transporter :twisted:
Wszystkie trzy chętnie jedzą rozwodnionego gerberka, zaś mniej chętnie przystają na masaże brzuszka :roll:

Nad imionami myślimy :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 27, 2009 22:37

Stachurka jakich 65 kotów :? Ja chyba już nie połapię, które i kiedy mam wpisać, szczególnie, że na dzis też juz mam dość :(
Trzy kocury trafią do nas na kociarnię pod koniec tygodnia - te od zmarłej pani tj. 65. Dwa z przedwczoraj tzn. Lenka i Marcel + Donia to 68. U marceli maluszek 69, a do mnie dziś dojechały cudem znalezione kotki Doni, bo jednak Lenka i Marcel nie jej to 72 koty z czego wszystkie ostatnie nie mają opiekunów wirtualnych :( Trzy maluchy u Mimw to 75 kotów.
Dziś całe popołudnie i wieczór przesiedziałyśmy z Adrią na strychu próbując przekonać Donię do dwóch nie jej maluszków. Może by się i przekonała, gdybyśmy jeszcze z dwa dni posiedziały. Na domiar złego Fork jak by się wściek i bardzo był zły na nowych przybyszy. Cały czas polował na kociaki. O ile mam nadzieję, że Donia swoich kociaków nie pozwoli zaatakować, bo pilnie Forka obserwuje o tyle Lenka i Marcel są nie chciane również przez nią. W efekcie spanikowałam i dwa maluchy wzięłam z powrotem do domu. Kociaki Doni zostały na strychu.
Jutro jestem umówiona do kobiety, o której już kiedyś pisałam, tam jest kilkadziesiąt kotów i wspólnota mieszkaniowa już nie daje jej spokoju, bo tak cuchnie z jej mieszkania. Obawiam się, że skończy się to nalotem powiatowego weta z policją i odbiorą jej te koty :( Trzeba by pomóc jej w ogłoszeniach, to 70 letnia kobieta :( A my sami potrzebujemy pomocy. Nie mam nawet czasu napisać parę słów do wirtualnych opiekunów kotów, które są u mnie :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw maja 28, 2009 1:18

Barbara Horz pisze:Stachurka jakich 65 kotów :? Ja chyba już nie połapię, które i kiedy mam wpisać, szczególnie, że na dzis też juz mam dość :(
Trzy kocury trafią do nas na kociarnię pod koniec tygodnia - te od zmarłej pani tj. 65. Dwa z przedwczoraj tzn. Lenka i Marcel + Donia to 68. U marceli maluszek 69, a do mnie dziś dojechały cudem znalezione kotki Doni, bo jednak Lenka i Marcel nie jej to 72 koty z czego wszystkie ostatnie nie mają opiekunów wirtualnych :( Trzy maluchy u Mimw to 75 kotów.


:strach: :strach::strach::strach:

Dziś całe popołudnie i wieczór przesiedziałyśmy z Adrią na strychu próbując przekonać Donię do dwóch nie jej maluszków. Może by się i przekonała, gdybyśmy jeszcze z dwa dni posiedziały. Na domiar złego Fork jak by się wściek i bardzo był zły na nowych przybyszy. Cały czas polował na kociaki. O ile mam nadzieję, że Donia swoich kociaków nie pozwoli zaatakować, bo pilnie Forka obserwuje o tyle Lenka i Marcel są nie chciane również przez nią. W efekcie spanikowałam i dwa maluchy wzięłam z powrotem do domu. Kociaki Doni zostały na strychu.


Zdaje mi się, że pamiętam podobną sytuację z zeszłorocznymi kociakami i Mimblą w roli mamki. Obce kocięta nie pachną mamce - przede wszystkim, z tego co wiem, chodzi o kupy :wink: Może udałoby się jeszcze raz je jej przystawić? Jeżeli karmi swoje maluchy może w końcu coś "się jej pomyli" i kiedy przykry dla niej zapach zniknie (kociaki zaczną pachnieć nią) przestanie widzieć różnicę...
Ja miałam taką metodę: biorę kociaka i jego grzbiet pocieram o inne maluchy, żeby przesiąkł ich zapachem.
Basiu :ok:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 28, 2009 7:59

masakra :cry:

ale kupka jest ufff - maleństwo chce być cały czas na rekach i tulone, w nocy płacze - czuje się jakbym znów w domu miała niemowlę :wink:
dziś wizyta u weterynarza - reszta towarzystwa udaje że go nie widzia mój TŻ jakoś przełknął tę "żabę"

jakby było mało to Tekliczka wymiotuje i traci apetyt i jest kolejny guz :crying:

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Czw maja 28, 2009 8:11

marcela35 pisze:masakra :cry:

ale kupka jest ufff - maleństwo chce być cały czas na rekach i tulone, w nocy płacze - czuje się jakbym znów w domu miała niemowlę :wink:
dziś wizyta u weterynarza - reszta towarzystwa udaje że go nie widzia mój TŻ jakoś przełknął tę "żabę"

jakby było mało to Tekliczka wymiotuje i traci apetyt i jest kolejny guz :crying:


Kociaki u mnie nie chcą poddawać się w ogóle masażowi brzuszka :evil: Bardzo się wyrywają.
Natomiast mimo tego obsrały :oops: obecne miejsce pobytu z wielkim rozmachem :roll: Sioo też było.

Denerwuję się wszystkim, bo to pierwsze kociaki z jakimi mam do czynienia w życiu.
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 28, 2009 10:44

Nasze możliwości się wyczerpały :( Nie jesteśmy w stanie przyjąć już ani jednego kota. Nie damy rady tego udźwignąć ani pod względem finansowym, ani technicznym :(
Nie możemy wziać odpowiedzialności za ani jednego kota więcej i niestety, przyszedł moment, że będziemy musiały odsyłać każdego kota/kociaka do miejskiego schroniska w Bytomiu :(

Kocica trójki maluchów napewno przyjęłaby ta dwójkę, ale do tego przede wszystkim potrzebne jest spokojne, bezpieczne miejsce i ktoś kto będzie miał ich wszystkich na oku. Jak widać to jest już nie do zorganizowania, bo nikt ich nie chce a Basia i ja poprostu nie dajemy rady :(
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Czw maja 28, 2009 10:56

Adria,pozwoliłam sobie umieścic na nk w mojej galerii informacyjnej namiary na Azyl zWaszej strony, apel o adopcje wirtualne i wsparcie oraz link do strony Azylu, może bedize jakiś odzew od ludzi(album jets udostepniony tylko znajomym):

http://nasza-klasa.pl/profile/18757875/ ... lbum/3/124

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw maja 28, 2009 11:06

alessandra pisze:Adria,pozwoliłam sobie umieścic na nk w mojej galerii informacyjnej namiary na Azyl zWaszej strony, apel o adopcje wirtualne i wsparcie oraz link do strony Azylu, może bedize jakiś odzew od ludzi(album jets udostepniony tylko znajomym):

http://nasza-klasa.pl/profile/18757875/ ... lbum/3/124


Bardzo dziękuję :king: :1luvu:

Ogromnie potrzebujemy ogłoszeń o naszych podopiecznych a same nie mamy juz na to czasu :oops:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości