!! "Szczecin 1 kobieta - ponad 100 kotów POMOCY!"

[agiis-s]

podrzucę

[Anna3]

Witam
Może nie będę zbyt częstym gosciem, ale postaram sie jakoś pomagać.
Niedawno podjęłam się wirtualnej adpocji kotki (to 4 kotek poza domowymi). Nie znałam wtedy problemów jakie ma pani Iza w Szczecinie. Adoptowana kotka nie jest ze Szczecina. Obecnie jest leczona. Mogę obiecać, że jeśli tylko Mała znajdzie dom stały, podejme się regularnej opieki nad którymś z kotków pani Izy. Na razie sprobuję pomagać, ale może nie tak systematycznie.
Pozdrawiam.

[malkavianka]

Kurcze... no kotki czują się dobrze. Biegają, brzuszki ich nie bolą. Nie wiem co jest... może to po prostu kwestia karmy...

[makrejsza]

podrzucam

[malkavianka]

Dostały Smectę i chyba pomogło. Mam taką nadzieję...

[nifredil]

Anna3 Witamy serdecznie i cieszymy się z Twojej obecności cieszę się również że jakiś kotek jest już pod Twoją opieką

Malkavianka najważniejsze że już się uspokoiło. Może to faktycznie karma, a nie miały możliwości nic podejrzanego zjeść? gdyby jutro coś było, to tak jak mówiła agiis do weta:)

[nifredil]

Anna3 każda pomoc się przyda. P. Iza dokarmia codziennie 100 kotów, nie ma dnia wolnego, te bidy czekają na nią i nawet niektóre brygady wysyłają na zwiady jednego żeby zobaczył czy się nie zbliża P. Iza.
Formy pomocy są na pierwszej stronie wątku (brakuje tam jednej tylko - wsparcie słowne, które dla p. Izy tez jest bardzo ważne)

[wiora]

witam wszystkich no i wszczegolnosci nowa osobe na watku
pani Iza to mi wczoraj tak poslodzila ze az zrobilam sie czerwona i taka troche slaba ze musialam sie polozyc,bo ja strasznie niesmiala jestem
Kya Agiss ma racje z tym frontem takze bierz sie do roboty bo ja na bazar czekam
wspomnienie o Dorotce[*]bardzo wzruszajace,az brak slow...

[dorota_d]

Trafiłam na wątek wczoraj. Od wczoraj czytałam w milczeniu, ale nie wypada się nawet nie przywitać. Pani Izo, jestem pełna szacunku i podziwu dla Pani pracy, cholernie ciężkiej pracy, którą wykonuje Pani codziennie dla tych dziesiątek kocich żywotów.
Będę tu zaglądała. Będę też przeszukiwać mieszkanie i postaram się coś puścić na bazarek. Pozdrawiam!
PS. Wspomnienie o Dorotce... piękne.

[wiora]

malkavianka a moze one trochu tak stres rozladowaly,wiesz jak to bywa,zmiana otoczenia,jedzenia,inny kot,mogly to wlasnie w ten sposob odreagowac mam nadzieje ze bedzie dobrze.

[nifredil]

dorota_d witamy serdecznie Cieszę się że do nas trafiłaś. Jak już zdążyłaś przeczytać p. Iza wykonuje naprawdę ciężka pracę, każdego dnia wstając rano myśli o kociakach.. że czekają.. że trzeba im dać jeść... Dlatego każda pomoc potrzebna.
Zaglądaj często do nas

[makrejsza]

dorota_d witamy w wątku

[wiora]

my rowniez witamy Dorote.d JEST NAM NIEZMIERNIE MILO ZE CHCESZ NAM POMAGAC duze buziaki dla nowych dziweczyn pozdrawiam

[Migota]

Na tym wątku chyba jeszcze mnie nie było. Witam wszystkich
Przykro mi z powodu Dorotki. Nie wiedziałam, że to taka straszna choroba.

[nifredil]

Witam Migota, cudne masz te kocury co wchodzisz na wątek to się na nie napatrzeć nie mogę a Dynia.... piękna