Nasze ogony-zdjęcia str.1i44-Tarusia [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 04, 2008 22:51

Mój Borysek Obrazek
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon lut 04, 2008 22:52

Tiris pisze:
kocie broilery hoduje :twisted: :twisted:


zobaczyłam...

narażasz się... mam kolejną ekipę do demolki... uważaj...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 04, 2008 22:53

Matahari pisze:
Sydney pisze:
Eh te złośliwości, ale przynajmniej wiem po kim odziedziczyłaś :twisted: :lol:



czy to jakaś aluzja??? mam wpadać z ekipą???


Serdecznie zapraszam :mrgreen: co prawda moje kociszcze już prawie widziałaś, ale były na uwięzi i nawet wet się Daliego wystraszył więc nie bujaj się. :s1:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 04, 2008 22:59

Tarusia mnie dziś martwiła... nie bardzo jeść chciała... ale kwestia jej apetytu wyjaśniła się wieczorem... dziewczynka uważa, że przynależy do stada i chce jeść tak jak reszta... z miski postawionej na podłodze wymiotła wszystko - więcej niż pół saszetki RC nerkowej... potem starannie się umyła i śpi na narożniku...

mamy maluśki postęp z Teklą... uparta dziewczyna... ale ja jej nie popuszczę...

Irenka szalała dziś z myszką po całym pokoju... ale chyba powoli trzeba będzie szykować się do zastrzyku... i tym razem zanim to nastąpi sprawdzimy jej wątrobę...
Ostatnio edytowano Pon lut 04, 2008 23:03 przez Matahari, łącznie edytowano 1 raz

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 04, 2008 23:00

Sydney pisze:
Matahari pisze:
Sydney pisze:
Eh te złośliwości, ale przynajmniej wiem po kim odziedziczyłaś :twisted: :lol:



czy to jakaś aluzja??? mam wpadać z ekipą???


Serdecznie zapraszam :mrgreen: co prawda moje kociszcze już prawie widziałaś, ale były na uwięzi i nawet wet się Daliego wystraszył więc nie bujaj się. :s1:


mnie tam wszystkie koty kochają... więc i Twoje...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 06, 2008 0:24

A co tutaj taka cisza :roll: Mam nadzieję, że u Tarusi wszystko w porządku...
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 06, 2008 6:17

Ircia nam się rozszalała :D
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro lut 06, 2008 21:17

Matahari jakas dzisiaj taka smutna...
Może tym razem ja coś napiszę.

Wczoraj Borysio Junior poszedł na ciach. Pierwsze co zrobił po wypuszczeniu o 20 z transporterka to poszedł się nażrec...wyszstko wylądowało na podłodze więc maluch udał się na drugą próbe. Tym razem wszystko zostało w brzuszku.
Tara dzisiaj nieco grymasiła przy jedzeniu.
Rata nie chciała jeśc wogóle bo do jedzenia były wmieszane jakieś podobno gorzkie tabletki na dziąsłą, Jak nie uda się jej podac to Jutro Matahari u wetów poprosi o coś innego...mniej nieprzyjemnego.

Jutro do wetów idzie Irenka , będzie miała podany kolejny zastrzyk i pobraną krew na profil wątrobowy.
I idzie Pan Borysio na kotrole pojajeczną :lol:

Przygotowania do imprezy trwają :)

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 06, 2008 22:23

dostałam maila w sprawie Kamy... obecnie nazywa się Kamisa... sporo zjada... i tyle samo broi... :twisted: a więcej przymila się... a tak obecnie wygląda
ObrazekObrazekObrazek

mam dziś fatalny dzień niestety... Afera ma ruję... Junior rozrabia już na całego... Bazyl wszędzie sika... Tara bez specjalnego apetytu... Rata nie chce jedzenia z tabletkami - musiałam ją stresować podając tabletkę dopyszcznie... a wogóle wszystko jest do zsypu i idę spać...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 06, 2008 22:26

Dawno nie zaglądałam. Co u Szarotki? Już ciachnięta? :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro lut 06, 2008 22:51

mokkunia pisze:Dawno nie zaglądałam. Co u Szarotki? Już ciachnięta? :)


ciągle brakuje czasu na dokładne oględziny panny u weta... a przez ten cały czas nie miała rujki... sorki...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lut 07, 2008 9:19

dasz radę... 8)

nie umiem dodawać siły tak jak Ty dodawałaś mi jej...

ALE TRZYMAJ SIĘ MAŁGOŚ!!!!
USZY DO GÓRY!!

i jak mogę jakimiś działaniami w czymś pomóc (bo gadaniem nie potrafię :( to krzycz.

najchętniej odgoniłabym miotłą wszystkie zmartwienia, ale to było w podręczniku dla zaawansowanych wiedźm... nie załapałam się na ten kurs... :?
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 07, 2008 13:11

Matahari pisze:
mokkunia pisze:Dawno nie zaglądałam. Co u Szarotki? Już ciachnięta? :)


ciągle brakuje czasu na dokładne oględziny panny u weta... a przez ten cały czas nie miała rujki... sorki...

Przepraszam, ale ja jestem przewrażliwiona po prostu, po tym jak miałam na tymczasie 1,5 roczną kotkę, która podczas sterylizacji okazała się mieć początki ropomacicza :( Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i koteczka szczęśliwa i zdrowa w swoim domku bryka :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw lut 07, 2008 13:49

Zwalmy to wszystko nha zły układ planet... U mnie też nie halo :(
Trzymaj się Wiedźmo!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw lut 07, 2008 19:20

Junior zastrzyk dostał... spokojnie zniósł oględziny i kłucie... wsio oki u chłopaka...

Irenka użarła weta w palec... ale ja jej się nie dziwię... jakby mnie ktoś wpychał paluchy do buzi zrobiłabym to samo... a mówiłam, żeby wziąć coś do oględzin pyszczycha... no i doktor wpadł na pomysł wyczyszczenia uszek dziewczynce, a uszka w sumie czysciutkie były... także krew nie pobrana na badanie, panna była juz zbyt wkurzona, nawet mnie się dostało i do pobrania dziewczyna dostanie lekkiego śpiocha, więc musi być na czczo... potem Irenka wtuliła sie we mnie i szybko zwiała na sam koniec transporterka...

Melisa pomagała mi dziś w kuchni, wszędzie wsadzając swoje pyszczycho... Bazyl naraził się już chyba wszystkim ogonom... Szarlotka na niego nawrzeszczała... Melisa wyzywała go od różnych, bardzo głośno... wesoło...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości