Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 06, 2007 16:32

Kolejny szczęśliwy dzień dla schroniskowych kociastych :) Tak się cieszę, że tyle z nich znalazło domki :ok:
Mimo iż znam je tylko z wątku i wstawianych ogłoszeń, są mi bliskie i cieszy mnie każdy jeden domek, który decyduje się przygarnąć któregoś z kotów :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob paź 06, 2007 16:38

Dobre wieści, Klementynka niech szybko wyzdrowieje, cieszę się też bardzo z Czarnuszka od chorej Pani.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob paź 06, 2007 16:39

Cudne wiadomości !!! :D Oby tak częściej !!!!

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 06, 2007 16:43

ciesze sie ze tyle ich pojechalo :)

tylko znowu nie Stella :( przeciez z Karmelka sa tak podobne, moze i do Stelli usmiechnie sie szczescie- kciuki!!!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 07, 2007 8:05

Mam małe pytanko. Kiedy mogę się spodziewać, że Klemciowi minie biegunka :?:
I już spał w łóżeczku i je za dwoje :D A i na mojegi ptaszka już skoczył, znaczy się na klatkę. Tylko moja mała terrorystka mu żyć nie daje :(
Bertunia[*], Klemcio[*], Olaf [*], Tyson[*] Kira [*] a teraz Tigra

mls

 
Posty: 534
Od: Śro lis 15, 2006 19:24
Lokalizacja: Łódź/Banchory

Post » Nie paź 07, 2007 8:42

mls pisze:Mam małe pytanko. Kiedy mogę się spodziewać, że Klemciowi minie biegunka :?:
I już spał w łóżeczku i je za dwoje :D A i na mojegi ptaszka już skoczył, znaczy się na klatkę. Tylko moja mała terrorystka mu żyć nie daje :(


Moje wszystkie koty wzięte ze schroniska miały biegunkę :( U Dropsa utrzymywała się prawie trzy tygodnie. Kupy to były straszne śmierdziuchy i wydawało się, że nigdy się nie skończą :( Podawałam moim kotom smectę, lakcid, przeszło. Klemciowi musi się powoli unormować praca przewodu pokarmowego, przestawić na dobre jedzenie. W schronisku jak wiesz koty są karmione najtańszym jedzeniem, mało wartościowym... plus stres - no i takie są tego skutki. Poza tym Klemcio dostawał antybiotyk, to też często powoduje biegunki u zwierzaków.
Najlepiej podawaj mu lakcid, do kupienia bez recepty w aptece, dasz sobie radę sama. Zawartość ampułki wsyp do 2 ml strzykawki (kup sobie kilka w aptece), wypełnij przegotowaną wodą, rozbełtaj. Podaj mu do pyszczka rano jeden ml, wieczorem drugą część. Żeby mu wstrzyknąć zawartość strzykawki do pysia musisz mocno złapać go za skórę na karku, przytrzymać i celować między raczej w bok, w stronę policzka, a nie wprost do gardła, żeby się nie zadławił. To naprawdę nie jest trudne, a Klemcio jest spokojny, nie powinnaś mieć problemów.

Co do stosunków z kicią to wszystko się ułoży, muszą się do siebie przyzwyczaić, daj im czas, będzie dobrze :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 07, 2007 12:46

Piękne wyniki adopcyjne w sobotę, dobra robota - życzę takich samych w niedzielę :ok:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 07, 2007 13:52

mls pisze:Mam małe pytanko. Kiedy mogę się spodziewać, że Klemciowi minie biegunka :?:
I już spał w łóżeczku i je za dwoje :D A i na mojegi ptaszka już skoczył, znaczy się na klatkę. Tylko moja mała terrorystka mu żyć nie daje :(

Mój Karolek też po schronisku miał brzydkiego qpala i sporo czasu upłynęło zanim nastąpiła poprawa. Teraz czasem też mu się zdarza, szczególnie po serduszkach, które bardzo lubi. Ale dostaje je rzadko, ponieważ podroby mają za dużo białka i nie można dawać ich często.
Napewno wszystko się dobrze ułoży, stosunki między kociastymi też. Na poprawę stosunków z ptakami raczej nie liczyłabym, bez przesady.... :lol:

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 07, 2007 13:58

Byłam dziś do godziny 13. Do domu trafił tylko jeden kociak.
Do schroniska przywieziono dziś tez jedno maleństwo całe zapchlone oraz młodego, pięknego dymnego kocura z zielonymi oczami. Kocurek jest wykastrowany i przerażony. Kocur należał do pana, który wyjechał za granice i zostawił go koledze, ale kolega stwierdził ze nie będzie sie nim opiekował....

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 07, 2007 14:09

CoolCaty pisze:Byłam dziś do godziny 13. Do domu trafił tylko jeden kociak.
Do schroniska przywieziono dziś tez jedno maleństwo całe zapchlone oraz młodego, pięknego dymnego kocura z zielonymi oczami. Kocurek jest wykastrowany i przerażony. Kocur należał do pana, który wyjechał za granice i zostawił go koledze, ale kolega stwierdził ze nie będzie sie nim opiekował....
:(
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie paź 07, 2007 15:25

Jak można oddać członka rodziny???????????? :?:
Bez komentarza :!: :!: :!: :!: :!:

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 07, 2007 16:42

CoolCaty pisze:Byłam dziś do godziny 13. Do domu trafił tylko jeden kociak.
Do schroniska przywieziono dziś tez jedno maleństwo całe zapchlone oraz młodego, pięknego dymnego kocura z zielonymi oczami. Kocurek jest wykastrowany i przerażony. Kocur należał do pana, który wyjechał za granice i zostawił go koledze, ale kolega stwierdził ze nie będzie sie nim opiekował....

Ja tak po wczorajszym szczęśliwym i obfitującym w adopcje dniu się rozmarzyłam, że teraz schronisko pustawe się zrobiło, że nie ma już tylu kotów dorosłych, że chciałabym, żeby niedługo były tam zupełne pustki, bo wszystkie koty szczęśliwe siedziałby w swoich domkach.
Niestety, to tylko marzenia, to nigdy się nie spełni :( Jeden kot do domu, a dwa do schronu :( Biedactwa :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie paź 07, 2007 16:46

CoolCaty pisze:oraz młodego, pięknego dymnego kocura z zielonymi oczami. Kocurek jest wykastrowany i przerażony. Kocur należał do pana, który wyjechał za granice i zostawił go koledze, ale kolega stwierdził ze nie będzie sie nim opiekował....


Ania, w którym boksie jest kocio ? W dwójce ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 07, 2007 17:04

Tak, w dwójce; nr 93

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 07, 2007 18:57

To numer po Minnie, oby okazał się dla niego szczęśliwy :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 458 gości