PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 13, 2010 16:53 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Jano, która to lecznica? Naprawdę godne podziwu!

I która lecznica ma prawdziwy szpitalik - klinikę?

oczywiście można powiedzieć, że lecznica odmówiła pomocy, bo miała pp :roll:

czepiasz się :wink:
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 13, 2010 18:34 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

serotoninka pisze:Moją tymczasową Silver z PP na Białobrzeskiej ratowała dr Uznańska. Bardzo pomogła mojej kici (nota bene dzieła w jej uratowaniu dokończył potem też dr Czajka, ze względów finansowych). Na Białobrzeskiej nie weszliśmy bez kolejki, bo kociak mi wymiotował glistami i nie przypuszczałam, że to może być panleukopenia, więc nie alarmowałam. Ale po jej stwierdzeniu wetka była przestraszona tym, że tyle siedzieliśmy poczekalni i natychmiast sprawdziła czy nie ma tam małych nieszczepionych kociaków. Byliśmy cały czas w jednym gabinecie, w ogóle od momentu stwierdzenia choroby nie wychodziliśmy stamtąd, także gdy trwało poszukiwanie kota na dawcę. Najpierw dr Uznańska sprawdziła w rejestrze czy nie ma jakiegoś kota w poczekalni, który mógłby zostać dawcą. Nie było. TŻ pojechał po naszego rezydenta. My z Silver byłyśmy cały czas w gabinecie, dr zajęła się nią troskliwie, mimo że to był tylko mały, fatalnie rokujący, właściwie niczyj kociak. W międzyczasie dołączyła do nas Satoru ze swoim Mietkiem tez chorym na PP. Z naszego gabinetu zrobiono izolatkę. Potem jeszcze Pan z recepcji zadzwonił do kliniki na Bemowo gdzie byliśmy z tymi robakami poprzedniego dnia (tam nie zdiagnozowano właściwie małej, gasła w oczach i dlatego rano przyjechaliśmy na Białobrzeską) żeby poinformować ich, że mieli u siebie PP. Ujęli mnie właśnie swoim profesjonalizmem. A więc jak widać wet wetowi nie równy, nawet w jednej klinice.




"Prawdziwe" szpitaliki w Warszawie mają tylko lecznice całodobowe. A izolatki nie ma już żadnej (od czasu zamknięcia zakaźnego na SGGW).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 13, 2010 22:22 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

zbadane na FIV i FELV

dziczki są czasem, jeśli ich stan wskazuje na którąś z tych chorób- testowane - płaci za to gmina Mokotów
w zeszłym roku zgodziłyśmy się na uśpienie bodaj 4 kocurów z FIV (wszystkie pochodziły z jednego rejonu)

a co do pp - nie demonizujmy - nie wszystkie koty, nawet nieszczepione chorują na pp, bo gdyby tak było - nie byłoby już żadnego kota
z moich prywatnych doświadczeń : miałam w 1 pokoju 2 kociaki z różnych miejsc, jeden zachorował i umarł na pp, drugi- interwencyjnie zaszczepiony nie zachorował wcale
na pp zachorowała mi dziczka z karmionego przeze mnie stada, złapałam ją i była leczona przez miesiąc- umarła na powikłania pp, żaden kot więcej nie zachorował, mimo że spały w tej samej budce, jadły z tych samych misek...
jedno jest pewne- lecznice nie dezynfekują wszystkiego jak należy, a Marcelu o którym wspomina avild rutynowe naświetlanie lampą UV wprowadzili po tym jak ja im uświadomiłam że UV-C zabija wirusa pp
ja mam obsesję dezynfekcji- myję Virkonem za każdym razem kontenery, myję miski tymczasów, kuwety, klatki wystawowe, przed każdym nowym tymczasem naświetlam pokój kwarantannowy

nie unikniemy chorób zakaźnych, pp również nie
AnielkaG
 

Post » Nie mar 14, 2010 13:07 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

avild pisze:Zastanawia mnie jednak, że (w świecie idealnym) dziczki powinny być:

- po sterylizacji szczepione - przeciwko pp itd. - potem trzeba odczekać chwilę - czy ktoś to robi?
- jeszcze przed sterylizacją zbadane na FIV i FELV - fiv chociażby po to, żeby było wiadomo, czy można wykonać zabieg - czy ktoś to robi? talony chyba tego nie obejmują?
- szczepione przeciwko białaczce - tylko kto potem będzie je doglądał, czy im jakiś guz nie rośnie w miejscu szczepienia?
- szczepione przeciwko wściekliźnie - a to to się chyba rozumie samo przez się...
Jeśli dziczka/dziczek jest dodatnia/dodatni - to absolutnie nie można go wypuścić na wolność, bo będzie zarażać inne koty. A wtedy co, eutanazja? Nowy dom?
Nikt nie robi testów, czy też prawie nikt, więc nie wiadomo ile takich plusów wyszło na wolność. Ile który pożyje i ile kotów zarazi.
A nie są one robione, jak sądzę, nie tylko z powodów finansowych, lecz także ze względu na to, co by było, gdyby okazało się, że jest plus.

Myślę, że to szalenie interesująca kwestia, zważywszy iż działalność łapankowa i kastracyjna wciąż się rozwija.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 14, 2010 13:11 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

ze względu na to, co by było, gdyby okazało się, że jest plus

powtarzam, gmina Mokotów szczepi koty i robi im testy
decyzja o losie "dodatniego" kota zależy od karmiciela, jeden z naszych karmicieli nie zgodził się na eutanazję kota z FIV, ale jest to kot na wpół oswojony, w razie pogorszenia ma zapewnione wizyty u weta, przejściowo był karminy na siłę nawet
ja zawsze decyduję o eutanazji dzikiego, dodatniego kota
AnielkaG
 

Post » Nie mar 14, 2010 13:21 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Jedna z moich znajomych wetek robiła doktorat na temat FeLV u dziczków. Testowała koty, a potem siedziała w tych piwnicach i ryczała usypiając zarażone koty. Dużo ich było. Dlatego lepiej chyba dziczków nie testować :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie mar 14, 2010 13:30 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Jana pisze:Jedna z moich znajomych wetek robiła doktorat na temat FeLV u dziczków. Testowała koty, a potem siedziała w tych piwnicach i ryczała usypiając zarażone koty. Dużo ich było. Dlatego lepiej chyba dziczków nie testować :roll:

Jana, nie testowanie kotów nie zmieni faktu, że na wolności żyją koty FeLV i FIV dodatnie.
Z kontekstu dyskusji o FIVkach przychodzi mi na myśl, że skoro chcemy być tacy odpowiedzialni to jednak powinniśmy testować.
I podwiesić na KŁ drugi wątek podobny do tego o sterylkach aborcyjnych.
Dla tych, którzy te dodatnie będą usypiać.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 14, 2010 13:52 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

pixie65 pisze:
Jana pisze:Jedna z moich znajomych wetek robiła doktorat na temat FeLV u dziczków. Testowała koty, a potem siedziała w tych piwnicach i ryczała usypiając zarażone koty. Dużo ich było. Dlatego lepiej chyba dziczków nie testować :roll:

Jana, nie testowanie kotów nie zmieni faktu, że na wolności żyją koty FeLV i FIV dodatnie.
Z kontekstu dyskusji o FIVkach przychodzi mi na myśl, że skoro chcemy być tacy odpowiedzialni to jednak powinniśmy testować.
I podwiesić na KŁ drugi wątek podobny do tego o sterylkach aborcyjnych.
Dla tych, którzy te dodatnie będą usypiać.

Testowanie to wyrok śmierci - bo co zrobić z "dzikimi plusami"? Zresztą to już się dzieje, o czym pisała AnielkaG. Oczywiście jeżeli chcemy być tacy odpowiedzialni, bo wypuszczenie z powrotem "plusów" jest mega nieodpowiedzialne.

Nie wiem jednak co testy na FeLV i FIV mają wspólnego z panleukopenią :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie mar 14, 2010 13:55 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Jana pisze:Nie wiem jednak co testy na FeLV i FIV mają wspólnego z panleukopenią :roll:

Rozumiem, że znowu zabrałam głos nie na temat :oops:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 14, 2010 13:59 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

pixie65 pisze:
Jana pisze:Nie wiem jednak co testy na FeLV i FIV mają wspólnego z panleukopenią :roll:

Rozumiem, że znowu zabrałam głos nie na temat :oops:

Nie no, po prostu potężny OT się zrobił :lol:
Może po prostu załóż oddzielny wątek, albo drąż temat w tym FIVoym (chociaż tak naprawdę FeLV u dziczków jest powszechniejszy i groźniejszy chyba).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon mar 15, 2010 10:55 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Jana pisze:
pixie65 pisze:
Jana pisze:Nie wiem jednak co testy na FeLV i FIV mają wspólnego z panleukopenią :roll:

Rozumiem, że znowu zabrałam głos nie na temat :oops:

Nie no, po prostu potężny OT się zrobił :lol:
Może po prostu załóż oddzielny wątek, albo drąż temat w tym FIVoym (chociaż tak naprawdę FeLV u dziczków jest powszechniejszy i groźniejszy chyba).


Chciałam Ci, Jano, zwrócić po prostu uwagę, że skoro tak zawzięcie bronisz dziczek przed pp, że nie zgodziłabyś się na przyjęcie zdiagnozowanego kota do szpitalika, bo trzymane są w nim dziczki, to przy okazji pomijasz kilka znacznie istotniejszych dla odłapywania dziczek kwestii - oczywiście że mogą się zarazić - ale nasza działalność to są ukłony w ciemności - bronimy przed jednym, świadomie pomijając drugie.

Gwoli informacji - jakbym miała usypiać plusy, też bym się zapłakała i nie wiem, czy bym się do tego po prostu nadawała.

Natomiast wobec tego wszystkiego, co napisałam, po raz trzeci zadaję pytanie:

Czy naprawdę uważasz, że pp to jedyne zagrożenie dla dziczek i czy sądzisz, że zarazić się nią mogą jedynie dziczki trzymane w szpitalikach razem z kociakami z pp, czy może jest to utopia - bo lecznice też nie są odpowiednio dezynfekowane i dziczka może się pp zarazić, niezależnie od tego, czy jest w szpitaliku jakiś kociak z pp, czy nie...
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 16, 2010 0:38 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Późno jest, więc na razie krótko odpowiem.

Nie można w żaden sposób porównywać takich chorób jak panleukopenia z białaczką zakaźną albo FIVem. Jest tyle różnic, że aż głupio mi wymieniać, wspomnę więc tylko hasłowo - śmiertelność, przebieg choroby, drogi zarażenia. Krótko mówiąc - kot, który zarazi się pp, może spowodować prawie wyginięcie kolonii kotów - jak np. tej jesieni na działkach w Mińsku. Hekatomba, przez jednego chorego na pp kociaka... Białaczką czy FIVem koty zarażają się zupełnie inaczej i rzadziej. FIV nie zabija (bezpośrednio), z wirusem białaczki kot może żyć długo i umrzeć np. pod kołami samochodu zanim choroba się rozwinie.

Zaś jeśli chodzi o ryzyko zarażenia się pp w lecznicach - nie chodzi o całkowite wyeliminowanie (bo się nie da), ale zminimalizowanie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto mar 16, 2010 6:41 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Mam jedno pytanie w sprawie podawania Caniserinu.
Czy podanie go kotu, ktory był szczepiony może mu zaszkodzić?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto mar 16, 2010 17:53 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

CoToMa pisze:Mam jedno pytanie w sprawie podawania Caniserinu.
Czy podanie go kotu, ktory był szczepiony może mu zaszkodzić?


Moim nie zaszkodził, a weci nie widzieli przeciwwskazań do podania. Ale może ktoś mądrzejszy się wypowie.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 16, 2010 18:28 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Nie zaszkodzi, natomiast niespecjalnie też pomoże, o ile kot był prawidłowo zaszczepiony to powinien mieć własne przeciwciała
AnielkaG
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], sherab i 328 gości