Koty moje i ... nie moje

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro maja 17, 2006 8:01

Iburg pisze:Kropko Podziwiam Twoje talenty majsterkowicza. Kratka jest super. Bardzo elegancka.
A dlaczego nie dałaś Dydusiowi oliwek, biedaczek musiał sie zadowoić denkiem.
Nie wiem co jest w tych oliwkach ze tyle kotów je lubi. Moje nie lubia.

Jak to nie dałam. :) Dałam. Musiałam. :) Wlazł mi na stół i chciał kanapki lizać, to dałam osiołkowi parę kawalątków. Ale widać było mu mało. :)

Ta kratka to tydzień z życia. :) Ale opłacało się. Futra są w siódmym niebie. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro maja 17, 2006 8:14

Dydyś widzę przedsiębiorczy kotek. Nie marnuje momentów, kiedy go nie widzisz. :mrgreen:

Z moim ojcem pracował hobbysta, który kochał kaktusy. Miał ich mnóstwo. Wybudował sobie takie cos poza oknem- rodzaj małej szklarenki na kaktusy, mocno wysunietej poza parapet. W Twoim przypadku byłby to osiatkowany balkonik dla kotów. Masz techniczny talent. Może Ci wyjdzie. :wink:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro maja 17, 2006 9:13

Dydek oliwkowy :lol:
Siatka piękna, zdolniacha z ciebie! :D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro maja 17, 2006 11:35

U nas na parapecie jest złożony kocyk, nie poducha to to, ale nie pogardzają :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro maja 17, 2006 13:27

izaA pisze:U nas na parapecie jest złożony kocyk, nie poducha to to, ale nie pogardzają :wink:

U mnie też jest, a raczej czasami bywa, taki kocyk. Sierściuchy ciągle go zrzucają :twisted:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro maja 17, 2006 13:41

Kicorek pisze:
izaA pisze:U nas na parapecie jest złożony kocyk, nie poducha to to, ale nie pogardzają :wink:

U mnie też jest, a raczej czasami bywa, taki kocyk. Sierściuchy ciągle go zrzucają :twisted:

No właśnie. :) A że moim jest wygodnie (skoro tam leżą) w wannie i w kartonie, to chyba na parapecie też im nie będzie twardo. :twisted:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro maja 17, 2006 16:41

Ależ będzie im twardo :evil: Moje parapety z takiego mielonego czegoś kamiennego som i tak sobie pomyślałam, że na kocyku będzie im przyjemniej...ale moje koty to eleganciki som, kto by tam zrzucał taki pożyteczny kocyk 8) ZA to podczas gonitwy porannej poleciał bieżnik z ławy a z nim wszystkie piloty....nie myślałam, że wrócą czasy pilotów odkładanych na górne półki - tak było jak dzieci były małe...a koty dorosłe, a takie głupoty się ich trzymają :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro maja 17, 2006 20:58

Kropka, śliczne te twoje zdjęcia i koty przepiękne. Dawno nie byłam u Ciebie w wątku.
Kropa w objęciach boska jest. Dydek z tym arystokratycznym futrem wzbudził mój zachwyt.

Czas leci, Dyduś to już Dyd.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Czw maja 18, 2006 6:46

izaA pisze:Ależ będzie im twardo :evil: Moje parapety z takiego mielonego czegoś kamiennego som i tak sobie pomyślałam, że na kocyku będzie im przyjemniej...ale moje koty to eleganciki som, kto by tam zrzucał taki pożyteczny kocyk 8) ZA to podczas gonitwy porannej poleciał bieżnik z ławy a z nim wszystkie piloty....nie myślałam, że wrócą czasy pilotów odkładanych na górne półki - tak było jak dzieci były małe...a koty dorosłe, a takie głupoty się ich trzymają :D

Moje parapety są z "plastiszu" :lol: więc ciepło im w doopkę.

Ja na ławie to już dawno nic materiałowego nie mam. :) Kropka, w wieku kocięcym oduczyła mnie tego skutecznie. :)

Iśka pisze:Kropka, śliczne te twoje zdjęcia i koty przepiękne. Dawno nie byłam u Ciebie w wątku.
Kropa w objęciach boska jest. Dydek z tym arystokratycznym futrem wzbudził mój zachwyt.

Czas leci, Dyduś to już Dyd.

Witaj Isiu. :) Dyduś to faktycznie Dyd i to już od jakiegoś czasu. Tyle że łeb ma mały jakiś. :) Odzwierciedlenie zawartości jakby. :lol:
A jeśli o arystokrację chodzi, to na futrze się kończy. :lol: Dydek to prawdziwa, miziata pierdoła. 8) Kochana pierdoła, trzeba dodać. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw maja 18, 2006 7:40

Kropko, jak ja lubie czytac Twoje wypowiedzi o futrzastych.
Daj jeszcze troche fotek.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon maja 22, 2006 13:24

Dam, Iburg, dam. :) Tylko muszę się dorwać do aparatu i kompa w domu, a czasu jakoś nie ma ostatnio...

Ale kurka wodna MAMY SUPER HIPER SUKCES :D
W piątek udało nam się bez bólu, bez jęczenia, bez ran ciętych i szarpanych obciąć Kropie pazurki. :dance: Aaaa... i dodam, że nie na śpiocha. :) Kot był cały, zdrowy i przytomny. :)

Opłaciło się przyzwyczajanie futrzatej do brania na ręce. :) TŻ odział się profilaktycznie w kurteczkę jesienno-zimową :twisted: , wziął kotka na rąsie tak, że futro było przytulone lekko bokiem do jego klaty i oczywiście mocno przytrzymane, a ja myk myk pazurki z dolnych łapek wystające spod pachy TŻ'a, a potem ciach ciach załatwiłam górne łapki wystające nad TŻ'owe ramię.
Chwila sekund pięć normalnie :dance2: Święto lasu. :lol:

Trochę to trwało, ale w chwili obecnej, NARESZCIE, mamy opanowane i sprawy tabletkowe i pazurkowe. :mrgreen:

No to się pochwaliłam. :D

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon maja 22, 2006 13:31

Gratuluję :D
U moich wszystkich futer sprawy pazurowe opanowane, ale tabletkowe jedynie u Cyryla :twisted:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon maja 22, 2006 13:36

Kicorek pisze:Gratuluję :D
U moich wszystkich futer sprawy pazurowe opanowane, ale tabletkowe jedynie u Cyryla :twisted:

No właśnie. A mnie, dziwnym trafem, jakoś łatwiej było gmerać mojej pannie przy ryju niż przy kopytach. :D
Może to dlatego, że gryzie mniej dotkliwie niż drapie. :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon maja 22, 2006 16:03

To Ci dopiero sukces. U nas po szaleństwach świerzbowo-usznych (6 tygodni dwa razy dziennie) obcinanie paurków w objęciach TŻ-ta to czysta przyjemność - oczywiście mówię o Soni, bo Otis to chodzący spokój, byle by zwrócić na niego uwagę, można zrobić wszystko :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon maja 22, 2006 19:13

Dzielna jesteś Kropcia :D
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kota_brytyjka, Silverblue i 81 gości