Niechciane, chore...Tusia zaginęła,po 2 tyg. odnalazłam!

[Anna61]

Dostałam wiadomość z nowego domu Dzideczka
U nas wszystko dobrze. Dzidek jest koteczkiem pełnym miłości ❤
viewtopic.php?f=1&t=183699&hilit=Dzidek+w+domku&start=585#p12036546
po 3 latach znalazł domek viewtopic.php?f=1&t=183699&hilit=Dzidek+w+domku&start=555#p12034671

[zuza]

Udostępniam.


I kciuki za domki trzymam!

[zuza]

Cudowne wieści

[Anna61]

Udostępniam.

I kciuki za domki trzymam!

Dzięki

[MaryLux]

[Anna61]

Dziękujemy za kciuki bo bardzo potrzebne.

[Anna61]

Ma ktoś zacięcie literackie i mógłby napisać mi treść ogłoszenia dla tej ostatniej trójeczki maleństw?
Naprawdę już mam zbyt dużo na głowie aby jeszcze coś fajnego i trafiającego do serca napisać.

[Anna61]

Moje dzieciaczki

[kocianowa]

Kochane kolejne małe parchatki u Ciebie Aniu
Jak wizyta pa w Łodzi? Udało się komuś znaleźć domek?

[Anna61]

Kochane kolejne małe parchatki u Ciebie Aniu
Jak wizyta pa w Łodzi? Udało się komuś znaleźć domek?

Jeszcze nie było wizyty bo pomyliłam się i dopiero w poniedziałek było to do ustalenia.

Te ostatnie 3 maluszki tylko by na rączki chciały, a ja nie mam czasu ich niańczyć tyle ile one by chciały.
Teraz się pcha jeden przez drugiego.

[Anna61]

Kola ma znowu problem z pęcherzem. Długo siedzi w kuwecie a małe sio robi i końcówka zaróżowiona.
Mąż też powiedział, że coś chyba z nią jest nie tak bo też widział jak na podwórku długo sikała i teraz sama zobaczyłam.
Ona miała 7 marca 2018 roku operację na pęcherz viewtopic.php?f=1&t=183699&hilit=Kola+po+operacji&start=75#p11961174
Jeszcze mi tego było potrzeba bo mało mam roboty i zmartwień.
Czy na mojej drodze jest gdzieś przystanek abym mogła wysiąść?

Maluchy już zamknięte w pokoiku na noc, miauczą pod drzwiami ale nie mogą ich wypuścić bo szaleją, wszędzie włażą i wszystko zrzucają. W dzień je pilnuję ale na noc muszą być w drugim pokoju.

[zuza]

O kurcze Zdrowia dla calego towarzystwa i domow!!!

[Anna61]

O kurcze Zdrowia dla calego towarzystwa i domow!!!

Dzięki

[Anna61]

Kola ma piasek w pęcherzu i zwapnione jego ścianki.
Wczoraj miała zrobione usg, dostała leki i dzisiaj też już byłam w lecznicy.
Na szczęście do domu dostała od jutra leki i nie musze z nią już jechać.
Oczywiście byłam też w drugiej lecznicy(tam gdzie jest leczona piątka kociątek) z tą najmniejszą burasią bo oczko ma załzawione i ropiejące. Dostała kropelki do domu i mam obserwować.
Jutro też muszę jechać do lecznicy z pingwinkiem na szczepienie.
Orzeszek ma kiepski apetyt, jest chudzieńki.

Poza tym bez zmian jeśli można tak napisać, maluszki rosną, bawią się, rozrabiają a z ich ogłoszeń zero odzewu.

Jesteśmy na dobrej drodze do wyadoptowanie jednego kotka ale to jeszcze do ustalenia prawdopodobnie w sobotę gdy pani przyjedzie z synem.
Kasiu (casica) dziękuję za wizytę przedadopcyjną.

[zuza]

To trzymam kciuki!