kinga w. pisze:Ilekroć wyjmuję z lodówki karton z mlekiem (pijam kawcię tylko na biało), Hino szwenda się pod nogami i drze pysk.
Ilekroć w mieszkaniu roznosił się zapach kawy, przychodził Tymcio - na mleko. Kiedyś zaspał. Ale gdy zawołałam: "A dlaczego to kot nie przyszedł dziś na kawę?!" zerwał się i przybiegł.
