Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Broszka pisze:Wstawiam rozliczenie paczuszki z karmą dla hanelkowego stada![]()
wpłaty:
50,- tajdzi
50,- zuzzik
20,- morelowa
resztę dołożyłam i zamówiłam w zoo+:
36 tacek 100g Integra Protect: 12xnerki kurczak, 12xnerki indyk, 12xdiabetes
24 puszki 200g Carny Kitten - pakiet mieszany
12 puszek 200g Carny Adult - pakiet mieszany
I za punkty 24 puszeczki Gourmet Gold - kaczka i indyk.
Przelew za zamówienie na kwotę 185,68 poleciał, paczka pojedzie bezpośrednio z zoo+ do hanelki
ASK@ pisze:cholera z tą trzecią ręką. Natura nawaliła
Elisabeta pisze:Hanelko, zdrowia dla Twoich cudnych kotów.
Przeczytałam trzy części wątku Kardamona i przyjaciół. Chyba się z Wami zżyłam.![]()
Piękne zdjęcia na wątku. A już te zrobione przez Korciaczki, gdy Ty byłaś u Swojej wnusi... Bajka po prostu.
Ja jestem kocią teoretyczką. Nigdy kota w domu nie miałam. Zawsze były ze mną psy.
Ale teraz od lipca chodzę dwa razy dziennie z jedzeniem dla kotki wolno żyjącej.
Masza...
Okociła się na naszym osiedlowym podwórku. Na szczęście miałam telefon Arcany z miau.
Kociaków było osiem. Wszystkie buraski. Chociaż Maszka to pingwinka...![]()
Dwie dziewczynki znalazły domy prosto z gniazda. Sześc kociaków wzięła do siebie na DT dzielna Koteczekanusi. Pierwszego listopada ostatni dzieciak Maszy poszedł do domku. Trochę to trwało, ale wszystko dobrze się skończyło.
Bo na szczęście są jeszcze Dobrzy Ludzie na tym świecie. A właściwie na miau...
Masza została oczywiście wysterylizowana dzięki Alebie z Jokota.
Zostałam z nią na dobre i na złe.
Dobre to łaszenie się do moich nóg. Od dwóch tygodni.![]()
A złe to... zima.![]()
Zresztą Niektórzy, co piszą na tym wątku, znają tą historię...
ASK@, pozdrawiam.
Elisabeta pisze:Hanelko, zdrowia dla Twoich cudnych kotów.
Przeczytałam trzy części wątku Kardamona i przyjaciół. Chyba się z Wami zżyłam.![]()
Piękne zdjęcia na wątku. A już te zrobione przez Korciaczki, gdy Ty byłaś u Swojej wnusi... Bajka po prostu.
Ja jestem kocią teoretyczką. Nigdy kota w domu nie miałam. Zawsze były ze mną psy.
Ale teraz od lipca chodzę dwa razy dziennie z jedzeniem dla kotki wolno żyjącej.
Masza...
Okociła się na naszym osiedlowym podwórku. Na szczęście miałam telefon Arcany z miau.
Kociaków było osiem. Wszystkie buraski. Chociaż Maszka to pingwinka...![]()
Dwie dziewczynki znalazły domy prosto z gniazda. Sześc kociaków wzięła do siebie na DT dzielna Koteczekanusi. Pierwszego listopada ostatni dzieciak Maszy poszedł do domku. Trochę to trwało, ale wszystko dobrze się skończyło.
Bo na szczęście są jeszcze Dobrzy Ludzie na tym świecie. A właściwie na miau...
Masza została oczywiście wysterylizowana dzięki Alebie z Jokota.
Zostałam z nią na dobre i na złe.
Dobre to łaszenie się do moich nóg. Od dwóch tygodni.![]()
A złe to... zima.![]()
Zresztą Niektórzy, co piszą na tym wątku, znają tą historię...
ASK@, pozdrawiam.
To bardzo dobry pomysł, mogę dać ci taką styropianową budkę w prezenciealab108 pisze:Może jakąś budkę byś zapewniła podopiecznej, w środku polarek, dziewczyny podpowiedzą
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 98 gości