DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 01, 2013 18:50 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

przepraszam za wkitalanie się ale brakuje jeszcze sporo podpisów by zwierzętom nie robić doświadczalnych badań.
Zajrzyjcie, podpiszcie...
viewtopic.php?f=1&t=157968
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56065
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pt lis 01, 2013 18:50 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

Cieszę się z nowego wspólnego domku dla Poziomki i Muchomorka :) :ok:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 01, 2013 22:16 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

haniu obie wiemy ze tak trzeba bylo.

nie martw sie

odrobisz w kotach

:twisted:

a tamte ja sprobuje jakos pocieszyc
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 04, 2013 22:03 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

Właśnie wróciłam z Marą od weta.
Od wczoraj babcia jakoś gorzej się czuje, prawie nie je, nie pije i kiepsko siusia.
Rano było ciut lepiej, ale po powrocie do domu zobaczyłam, że znowu jest nie tak.
O dziwo mocznik spadł, ale kreatynina wzrosła.
Morfologia całkiem dobrze.
Właściwie nie ma się do czego za bardzo przyczepić, to skąd to kiepskie samopoczucie...
Mam obserwować.
Teraz nawet z chęcią pojadła i całkiem sporo wysiusiała.
a jechałam do weta mając w głowie już bardzo różne myśli :|

Prawie codziennie rano któreś małe mi podrzyguje, więc wciąż są kłuje p/wymiotne i nawadnianie.
W kilka godzin od kroplówki koty są jak zdrowe, a ja dalej nie wiem co się dzieje.
Weci ściągnęli nam odpowiednią ilość specyfiku i od jutra zaczynamy leczyć całe stado.
Codziennie ponad trzydzieści kotów do podania dopyszcznego paskudztwa.
Oby ten tydzień szybko się skończył.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 04, 2013 22:20 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

Na wątku zooplusa jest dyskusja o karmie RC w której zmieniono skład i pochorowały się koty w kilku hodowlach. Jeśli tym karmisz to może warto rozważyć tę opcję zmieniając papu.
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6965
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pon lis 04, 2013 22:54 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

Dzięki Piotrze, ale to raczej nie karma niestety.
Nie chorują wszyscy na raz, tylko idzie z kota na kota.
Była już jedna seria, potem kilka dni przerwy i teraz w piątek Marcysia, w sobotę Bączek, wczoraj spokój (chyba że Mara to też ten sam wirus w trochę innym wydaniu) i dzisiaj był spokój do teraz.
Właśnie wylało się z obu końców burego Maciusia z działkowców :|
Dałam Biotyl i Cerenię i zobaczymy...

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 16, 2013 12:57 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

Zaglądam do cioci i choć cisza na wątku to o fotkę babci proszę i
Napka :D jeśli jakieś inne futra załapią się na fotkę to też będzie miło popatrzeć :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob lis 16, 2013 17:18 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

cicho weekendowo :wink:
Też chcę foty i jakieś wieści tez chcę :kotek:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56065
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob lis 16, 2013 19:39 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

no to wywołałyście mnie Cioteczki do tablicy :wink:
Rzeczywiście nie miałam czasu na pisanie.
Na szczęście jest już po operacji mojej kochanej Mamci, wszystko goi się dobrze, a Ona sama jest w dobrej kondycji psychicznej i koniecznie wraca już do domu nie zwracając uwagi na opinię lekarza.
Jest najbardziej energiczną pacjentką pooperacyjną na oddziale :ryk:
Teraz musimy poczekać na wyniki z histopatalogii i będzie wiadomo co dalej.

My w tzw. międzyczasie przeleczyliśmy konkretnie stado anty-robalowo, a potem, w zeszły weekend, przeprowadziliśmy własnoręczną dezynfekcję całego mieszkania -było super :twisted:
Czuliśmy tę pracę przez dobre dwa dni, a ostatnie prania robię dopiero dzisiaj.
Mamy kilka kotków na antybiotykach, kilka smarujemy, a kilku zakraplamy oczka -taki standart :mrgreen:
Przedwczoraj przyjechał do nas nowy kolega i na razie siedzi sobie w kuchennej klatce.
Co prawda nie jest już tak strasznie groźny jak w pierwszej chwili :mrgreen: , ale wciąż w zaczynamy nasze kontakty od postraszenia strasznej dużej, a dopiero po chwili głaskania dajemy brzuszek do miziania a kotecek zaczyna mruczeć i udeptywać.
Będzie dobrze :ok:
Wszystkie maluchy szaleją i zjadają tony chrupoli (chyba, że akurat tego dnia któryś postanowił sobie zarazić się naszym domowym wirusikiem jelitowym, wtedy mamy jeden dzień spokoju, braku apetytu i kłucia doopki).
Ja wreszcie mam trochę czasu na zrobienie ogłoszeń i uporządkowanie pierwszej strony, co nastąpi, mam nadzieję, najpóźniej jutro :D

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 17, 2013 7:56 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

A co to za nowinka zawitała :?:
Za robotę przy ogłoszeniach!
Niech sensowne domy się trafią :ok:

Współczuję roboty. Ogłoszenia zrobiłam każdemu kotu i padłam. A u was więcej tego jest. O aktualizacji strony pomyślę
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56065
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Nie lis 17, 2013 10:36 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

wreszcie zaktualizowałam pierwszą stronę :oops:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 17, 2013 10:43 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

Poczytam jakie zmiany personalne w futerkowie :D

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie lis 17, 2013 16:11 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

uff, właśnie skończyło się ostatnie po-porządkowe pranie :roll:
Teraz już będę prać i sprzątać na bieżąco :mrgreen:

Wystawiłam ogłoszenia maluchów i od razu pojawiły się zgłoszenia chętnych....do ratowania biednej Poinci :evil:
Ciekawe czy ktoś odpowie na moją prośbę o kilka słów na temat przyszłego Domku i warunków, w jakich miałaby zamieszkać mała.

U nas spokojne popołudnie.
Na razie wszyscy jeszcze przysypiają, ale niedługo zacznie się ogóle budzenie i molestowanie o mokre jedzonko :wink:
Mała Malinka wciąż z dużą gulą pod bródką, wetka określa to jako mocno powiększoną śliniankę lub węzeł chłonny (natychmiast zrobiliśmy powtórne testy i wyszły ujemne). Kłujemy rudziaczka i czekamy na efekty (jeśli w ciągu najbliższych paru dni zmiana nie zmaleje zdecydowanie, pewnie trzeba będzie zmienić leczenie).
Trójka małych grzybków na antybiotyku ma się coraz lepiej (w zeszłym tygodniu pojawiły się objawy calici, ale super-lajtowe w porównaniu z tym co było w lecie). Bąble szaleją, jedzą i tylko codziennie łykają dopyszczny antybiotyk. Już nawet nie kłujemy się p/zapalnie.
Mobilek powoli kończy drugie opakowanie swojego antybiotyku i będziemy próbowali go odstawić. Wciąż utrzymamy leki ułatwiające oddychanie i mam nadziej, ze będzie dobrze.
Jego siostra, Orange/Mandarynka powoli kończy swoje prochy, bo jakiś czas temu nam się rozkichała na maksa.
Plamki grzybka, które miały niektóre maluchy, ładnie znikają, choć u niektórych musieliśmy wejść z lekami dopszcznymi poza smarowaniem.
Oczko Okruszka zaczyna wyglądać zupełnie normalnie, bo przez kilka dni prawie nie było go widać, tak zapuchło. Zakraplanie kilka razy dziennie przynosi oczekiwane efekty.
Duże koty trochę kichają, ale trzymają się w normie.
Marunia je gorzej, bardziej trzeba się wysilać, żeby chciała zjeść to co ma w miseczce, ale poza tym jest całkiem dobrze, czasem nawet jeszcze chwilę chce się jej pobawić :D
Felviczki mają lekki wypływ z oczek i czasem zdarza się któremuś kichnąć, ale jak na nich jest bardzo ok :ok:

A dzisiaj Jokotki dostały od zaprzyjaźnionej Cioci ewar własnoręcznie uszyte materacyki, do wcześniej sprezentowanych przez inną Ciocię wiklinowych koszyczków.
Jokotki bardzo dziękują Cioci :1luvu:

edit: dopisałam imię Cioci, która stworzyła te piękne materacyki do koszyków

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 18, 2013 20:08 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

No to mały kamyczek spadł mi dzisiaj z serca: mam powtórne potwierdzenie, że przeleczenie całego stada, a potem szorowanie, pryskanie i pranie wszystkiego w mieszkaniu dało efekty. Wyniki są ujemne :ok:
Raz jeszcze dziękuję jednej Cioci za podpowiedź czym pryskać wszystko w domku, a drugiej Cioci za wypożyczenie sprzętu :1luvu:

Ironek wciąż jeszcze trochę posykuje, ale coraz częściej sam wciska łepetynkę w moją rękę i daje brzuszek do głaskania. Teraz bez obawy będę mogła brać go na ręce i przytulać, powinno więc być szybko jeszcze lepiej.
Gula na szyjce Malinki wciąż duża, więc jednak będzie konieczna kolejna wizyta u weta i może zmiana leków. Pojedziemy pewnie we środę.
Musimy też powoli zapisywać najstarsze dzieciaki na ciachanie u Wujka Maćka, bo dzieci nam chyba dorosły :oops:
Marunia ma ostatnio jakieś problemy z jedzeniem i po kilku próbach daję jej głównie pasztety (mam takiego Renala Trovetu, którego wcześniej w ogóle nie chciała jeść), bo to jeszcze jakoś zjada. Kroplówki wciąż robimy.
Po moim mailu z prośbą o kilka słów na temat przyszłej opieki dla Poinci, zero odzewu :|

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 19, 2013 8:39 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.46,48,

To gratulacje za skuteczność działań medycznych i tych innych :D
i masę kciuczków za zdrówko tych nie jedzących ,tych fuczących i całej reszty :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, northh, septicemia i 241 gości