[Białystok12]malenstwo bez lapki,czlowiek bywa potworem s.56

aga&2 pisze:Czy widzę czujne oko cioci Smusi, która już zaczęła "wychowywać" NIteczkę?

A jakże. Dziewczynka została osyczana, niech sobie nie myśli, że życie jest takie proste i miłe...

kassja pisze:Malutka Malwinka i kociaki z Boliłapki będą miały założone wątki na miau.pl
Proszę wchodzić na wątki, interesować się losem kociąt, życzyć zdrówka, czyli starać się, aby wątek był zawsze na górze strony.

Wkrótce pojawią się linki do wątków.

Malwinka ma już swój wątek.Nad resztą pracuję.
viewtopic.php?f=1&t=144111

A to moja zakochana para - Czarek i Malwinka

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2f1b75473ba59edd.html][IMG

coś mi nie wyszło :?:

no jest

Ewa Speichler pisze:

no jest

Śliczne kotuchy :1luvu:

Zagadka: Co to jest?

Oczywiście, to śpiąca Chineczka w swojej ulubionej pozycji na pleckach:

A tu reszta stada w czasie sjesty po śniadaniu:

Nadal nie mogę uwierzyć, że moja szalona Smusia zyskała wspaniałego przyjaciela - Czarusię.

kassja pisze:Ale żeby nie było, że tylko same piękne i zdrowe koty mamy, to przedstawiam rodzeństwo, które przygarnęła Boliłapka
2 zasmarkane i zaropiałe kocurki oraz dziewczynka w najlepszym stanie. Trwa walka o uratowanie oczek kociąt:

Kasiu
nic nie widać

:)

Kotka z piwnicy wyprowadziła się(chyba przestraszyła się zamieszania związanego z ocieplaniem bloku-robotnicy maja pakamerę w piwnicy).Przychodzi tylko wieczorem jesć i tylko z jednym małym-drugiego nie widać

Czy bedzie mozliwośc pożyczenia wkrótce klatki łapki?Zatananawiam sie tylko czy mały sobie poradzi bez kotki.Nie wiem gdzie one teraz pomieszkują i czy mały sam trafi do miejsca gdzie przychodzi z kotką jesc.

bozennak pisze:Kasiu
nic nie widać :)

Niestety czyściłam konto na ImageShack i za bardzo się rozpędziłam :oops:

Klatkę z lecznicy odebrałam :ok:

marzena68, niedługo klatka będzie wolna. Porozglądaj się, gdzie kotulka mogła wyprowadzić małe.

Dzisiaj moją Tosię użądliła w pyszczek osa,którą upolowała.Buziak bardzo spuchł-u weterynarza dostała zastrzyk i doktor powiedziała,że powinno być wszystko w porządku.Wydaje mi sie,ze opuchlizna zmniejsza się ale kotka jest bardzo osowiała,cały czas śpi.Trochę mnie to niepokoi.Może ktos miał podobne doswiadczenie z kotem i coś doradzi?

Zamykam oczy, zatykam uszy, a telefon wyrzucam do Białki.
Wczoraj, w miejscu gdzie karmię kotkę ktoś życzliwy zostawił karton z kociakami.
2 kociaki, chłopczyka i dziewczynkę przygarnęła dorotak :1luvu:

Dziś kobieta zadzwoniła, że kociak siedzi na drzewie i strasznie lamentuje. Straż pożarna nie przyjechała, na szczęście jakaś młoda osoba weszła na drzewo i zdjęła biedactwo. Dotarło do mnie w kieszonce plecaka, taki olbrzym

Kociątko osyczane przez moje kociska wtrząchnęło jedzonko:

pozwiedzało mieszkanie:

i wróciło do łazienki, żeby odpocząć w spokojnym miejscu:

Małego pingwinka, a właściwie chyba pingwinkę przygarnęła dorotak :1luvu:

Maluszek obwąchał kociaki i zasnął kamiennym snem. Nic nie było go w stanie obudzić. Noc spędzona na drzewie wykończyła maleństwo:

jagoda48 - masz wiadomość na pw ode mnie.

marzena68 pisze:Dzisiaj moją Tosię użądliła w pyszczek osa,którą upolowała.Buziak bardzo spuchł-u weterynarza dostała zastrzyk i doktor powiedziała,że powinno być wszystko w porządku.Wydaje mi sie,ze opuchlizna zmniejsza się ale kotka jest bardzo osowiała,cały czas śpi.Trochę mnie to niepokoi.Może ktos miał podobne doswiadczenie z kotem i coś doradzi?

Moją też kiedyś użądliła osa, mordka spuchła, ale szybko samo przeszło... trzymam kciuki :ok:

kassja pisze:Zamykam oczy, zatykam uszy, a telefon wyrzucam do Białki.
Wczoraj, w miejscu gdzie karmię kotkę ktoś życzliwy zostawił karton z kociakami.
2 kociaki, chłopczyka i dziewczynkę przygarnęła dorotak
Małego pingwinka, a właściwie chyba pingwinkę przygarnęła dorotak
Maluszek obwąchał kociaki i zasnął kamiennym snem. Nic nie było go w stanie obudzić. Noc spędzona na drzewie wykończyła maleństwo:

kassja, ja nie wiem skąd Ty bierzesz te koty,ale one nie robią "miau" tylko "rau" :mrgreen: