halbina pisze:w klatce jest zmuszony obserwować życie stadka i - mam nadzieję - szybciej się odblokuje, no i będę mogła go brać na ręce, nie ścigając po całym mieszkaniu... może też wreszcie uda się go sfotografować, to przecież piękny kot, tylko taki uparcie wycofany...
To dobry pomysł - wszystkie moje tymczasy z konieczności (mamy jednopokojowe mieszkanie, a łzienka to rezydencja naszej niewidomej Kimisi) siedziały w klatce ustawionej na środku pokoju. Obserwowały nas, życie domu, słyszały nasze głosy, tv itp., widziały inne koty. Często podchodziliśmy do klatki, zagadywaliśmy do kociastych, staraliśmy się głaskać. Wg mnie to bardzo pomaga takim wypłoszkom w oswajaniu.
kciuki za Znikotka biednego



