Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Ku pokrzepieniu serc - dzika dzicz Mika :wink:

Marzenia11 pisze:Ulubiona zabawa końcówką patyku z piórkami, najchętniej w teamie z Notką - Noteczka trzyma i niesie piórko w pyszczku a Mika biegnie za nią i poluje na końcówkę.
Tu podczas porannego, 5setowego meczyku - panienki zdążyły mi pościągać pościel i zrobić lekki bajzelek w łóżku a potem odpoczywały i się bawiły na leżąco

Dobranoc!

Marzeniu, co z Przylepą i panią doktor, bo mi nie odpowiedziałaś, albo przegapiłam?

MalgWroclaw pisze:Marzeniu, co z Przylepą i panią doktor, bo mi nie odpowiedziałaś, albo przegapiłam?

Nie no napisałam Ci przecież :wink:

Marzenia11 pisze:
MalgWroclaw pisze:
Marzenia11 pisze:
horacy 7 pisze:Uważam też ,że każdemu kotu należy dać szansę by poznał co to głaski,spanie w łóżku itp.Przylepa też tego potrzebuje i bardzo mi przykro ,ze mieszka w schronisku.Dlatego moze niech inne osoby spróbują lepiej ,bezkonflikowo i mądrze to rozwiązać .

tylko jak? nie mam żadnego pomysłu. A mam chocby wetkę, ktora chce ją wziąć do siebie.

Marzeniu, a czy pani doktor, która chce wziąć Przylepę (Przylepę?) do siebie, może zadzwonić do schroniska? Jest lekarzem weterynarii, jeśli schronisko nie zechce jej dać chorego kota, to nie wiem, naprawdę, czego to schronisko chce.

jest to jakis pomysł. Muszę ją zapytać. Tylko że ona na pewno nie będzie miała czasu po nią przyjechać więc nie wiem czy jej uwierzą na słowo i nie wiem co by miała powiedzieć żeby jej uwierzyli. Ale na pewno ją zapytam.

No co tam na ogólnoszczycieńskim pokładzie, bo mi się oczy kleją i nie poddaję się :ok:

Zrozumiałam też dlaczego Mila od kilku dni jest agresywna....
Niestety to wiatr... działa i na ludzi, i na koty z problemami.

Jestem, nie odbieram telefonów ale trwam :ok:

Horacy w domu stałym na Białołęce u pani Moniki odwiozłam go osobiście, za kolegę będzie miał rudego 2 letniego kocura Karmela. Ja oczywiście przeryczałam cały wieczór i dziecko powiedziało że nie nadaję się na DT. Dzisiaj dzwoniłam do pani Moniki, Horacy juz wszedł im na głowe.

A jak tam malutka ze schroniska? do kiedy ma brać antybiotyk?

penelope20 pisze:A jak tam malutka ze schroniska? do kiedy ma brać antybiotyk?

Dzisiaj dostała ostatni, już o niebo lepiej. za dwa dni zaczynamy odrobaczanie.

joanna3113 pisze:Horacy w domu stałym na Białołęce u pani Moniki odwiozłam go osobiście, za kolegę będzie miał rudego 2 letniego kocura Karmela. Ja oczywiście przeryczałam cały wieczór i dziecko powiedziało że nie nadaję się na DT. Dzisiaj dzwoniłam do pani Moniki, Horacy juz wszedł im na głowe.

Gratuluję i dużo szczęścia malutkiemu :1luvu:

Asiu a może byś wąteczek uruchkomiła swoich tymczasków?
Miałabyś okazję i motywację, żeby nam coś więcej poopowiadać, zdjęcia zamieścić, tak żeby nie utknęły w czeluściach naszych schroniskowych bied.
Co ty na to?

Mogę spróbować, ale czy mi wyjdzie :?:

viewtopic.php?f=1&t=136130&start=0 poczytajcie tragedia

Dopiero dotarłam do kompa czemu mamy tak mało czasu.Lord dzisiaj miał wycieczkę ze mną i przy okazji został zaszczepiony.Dzisiaj weci mają telefonować po naradzie co następnie możemy robić,czy kastrację?Uszy Lorda znacznie lepiej .Chłopak nie lubi za bardzo podróżować ,niestety załatwił się po drodze a mój kierowiec o mało przez to nie zwymiotował tak szybko zjeżdżał a ja o mały włos ze śmiechu nie zrobiłam siu. :lol:

Jutro spróbuję się coś dowiedzieć o białym ze schroniska.Musimy mu jakieś fajne imie wymyślić ,kasting otwieram Bielun to mało sympatyczne brzmi.

Marzeniu, ale później pisałam o piśmie z pieczątką.

Marzenia11 pisze:Ku pokrzepieniu serc - dzika dzicz Mika

Marzenia11 pisze:Ulubiona zabawa końcówką patyku z piórkami, najchętniej w teamie z Notką - Noteczka trzyma i niesie piórko w pyszczku a Mika biegnie za nią i poluje na końcówkę.
Tu podczas porannego, 5setowego meczyku - panienki zdążyły mi pościągać pościel i zrobić lekki bajzelek w łóżku a potem odpoczywały i się bawiły na leżąco

Dobranoc!

Mika przepiękna jest i jaka wyluzowana. :1luvu:

Innym też życzę tego by znalazły szczęście. :ok:

No...
ja też wszystkim kotom życzę szczęścia do ludzi i losu...
Bo to, że ja już kolejną noc nie śpię gadam i piszę głupoty,nie oznacza, że nikt tej naszej dziurawej kociokrypy nie pilnuje...
Łajba krzywa i dziurawa.... załoga niepełna i niecałkiem :roll:

ale kapitan Bryś rośnie w siłę...
i sadło
Tak że nie tylko kapitanowi pokład szorować...
Ale za robotę się zabrać leniuchy... żeby tych kocich rozbitków z dziurawej łajby ratować...

No, co może nie?

Ku chwale kociastych :kotek:

Trwamy

Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Kto przegląda forum